Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Czy cięcie węgli jest konieczne w okresie redukcji tkanki tłuszczowej? Cz. I

Czy cięcie węgli jest konieczne w okresie redukcji tkanki tłuszczowej? Cz. I
Tak jak jeszcze dwie dekady temu niemal wszyscy sądzili, że „tyje się od spożycia tłuszczu”, dziś coraz bardziej popularny staje się pogląd, który mówi, iż to węglowodany są winne problemowi nadwagi i otyłości. Stąd też zmniejszanie ich spożycia kojarzone jest jako niezbędny element pracy nad sylwetką w okresie ukierunkowanym na redukcję zapasów tłuszczowych. Czy jednak pogląd ten jest słuszny? W świetle dostępnej literatury można mieć co do tego spore wątpliwości.

Odchudzanie na diecie niskowęglowodanowej

Nie ulega żadnej wątpliwości, że wprowadzenie restrykcji węglowodanowych może być skutecznym sposobem na to by w sposób efektywny pozbyć się nadmiaru zgromadzonych w ustroju zapasów tłuszczowych. Pewne kontrowersje dotyczą jedynie bezpieczeństwa stosowania diet typu „low-carb”, niemniej pojawia się coraz więcej badań wskazujących, iż rozwiązania tego typu są w pełni bezpieczne dla zdrowia – o ile oczywiście są odpowiednio zaplanowane. Tak więc, wbrew obawom co poniektórych ani zmniejszenie spożycia węglowodanów, ani też idące z nim w parze zwiększenie podaży tłuszczu nie musi być zagrożeniem dla zdrowia, a wręcz istnieją dowody na to, że u osób otyłych dieta niskowęglowodanowa może prowadzić do poprawy niektórych parametrów zdrowotnych (notowano m.in. korzystne zmiany w lipidogramie, poziomie insuliny i glukozy na czczo, poziomie wskaźników nasilenia procesów zapalnych takich jak wybrane interleukiny czy TNF-alfa).

Za daleko idące wnioski

Dość wysoka skuteczność diet niskowęglowodanowych w redukowaniu tkanki tłuszczowej rejestrowana w badaniach skłoniła niektóre osoby do wyciągnięcia wniosku, który mówi, iż obniżenie podaży węglowodanów jest konieczne by wywołać redukcję nadmiernej masy ciała. Co ciekawe, autorzy badań, w których diety typu low-carb wypadały szczególnie korzystnie pod przekonaniem tym raczej nie się podpisują, robią to natomiast często rozmaici blogerzy, autorzy książek i artykułów traktujących o żywieniu i problematyce nadwagi i otyłości. Warto się zastanowić jednak, czy owo twierdzenie jest słuszne i czy faktycznie odchudzanie opierać się musi jedynie na „liczeniu węgli”, a nie „liczeniu kalorii”.

Wady badań z zastosowaniem diet niskowęglowodanowych

Problem z opracowaniami czy też dyskusjami, w których zagorzali zwolennicy diet niskowęglowodanowych podpierają się wynikami badań wspierającymi ich przekonania jest taki, że owe badania projektowane są często w dość tendencyjny sposób. Otóż często dzieje się tak, że gdy autorzy owych badań przydzielają uczestników do diety nisko lub wysokowęglowodanowej, to w tej pierwszej jest zazwyczaj istotnie więcej białka (fakt ten nie zostaje podnoszony w dyskusji).

Wystarczy spojrzeć na poniższe publikacje, by się o tym przekonać, to tylko wybrane przykłady:

A gdyby tak spojrzeć na to z innej perspektywy…

Powyższej przytoczony fakt rzutować może na wyniki cytowanych badań. W końcu nie od dziś wiadomo, że wyższe spożycie protein może nieść za sobą dodatkowe korzyści podczas redukcji tkanki tłuszczowej (mowa tutaj o zmniejszeniu łaknienia, hamowaniu katabolizmu i pobudzeniu tempa przemiany materii). Oczywiście nie musi to umniejszać pozytywnego wpływu węglowodanowych restrykcji na proces odchudzania, niemniej stanowi dodatkowy czynnik, który należałoby wziąć pod uwagę, a autorzy – jak się niestety okazuje – nie zawsze są skłonni o tym pamiętać. Czy to znaczy, że nie ma badań porównawczych w przypadku, których spożycie białka jest takie same? Oczywiście są, ale tutaj już różnice pomiędzy dietą typu low-carb i low-fat rzadziej są znaczące. Szczególnie ciekawych wniosków dostarcza eksperyment, w którym dokonano porównania skuteczności następujących rozwiązań żywieniowych:

  • diety o normalnym udziale węglowodanów i umiarkowanym udziale białka (NPNC)
  • diety o niskim udziale węglowodanów i umiarkowanym udziale białka, (NPLC)
  • diety wysokobiałkowej, z normalnym udziałem węglowodanów, (HPNC)
  • diety wysokobiałkowej, z niskim udziałem węglowodanów (HPLC)

Badanie zostało wiec zaprojektowane w taki sposób by ocenić realny wpływ zmian w spożyciu protein na finalny wynik eksperymentu.

Co się okazało?

Autorzy zaobserwowali, że diety bardziej zasobne w białko działały korzystniej w materii redukcji tkanki tłuszczowej niż diety z niższym udziałem tego składnika. Efekt był niezależny od spożycia tłuszczu i węglowodanów (kaloryczność diet byłą taka sama). Wyniki tego badania rzucają trochę inne światło na wyniki eksperymentów gdzie przy porównywaniu skutków diet niskowęglowodanowych z dietami konwencjonalnymi pomijany bywał fakt, że spożycie protein nie było w obu dietach tożsame.

Dla zainteresowanych - link do badania: 

  • http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22935440

Oczywiście powyższy fakt, nie dyskwalifikuje diet niskowęglowodanowych jako metody obniżania nadmiernej masy ciała, pokazuje jednak, że wyniki wielu badań mogą być obarczone pewnym błędem. Skądinąd dawno temu zwracał już na to uwagę Lyle McDonald (nie należy mylić ze słynną siecią gastronomiczną) - specjalista, który sam opracowuje i poleca protokoły uwzględniające węglowodanowe restrykcje. Tyle, że autor ów nie podchodzi do kwestii żywieniowych w sposób dogmatyczny i nie odrzuca znaczenia „kalorycznego bilansu” w planowaniu diet redukcyjnych. Bilans energetyczny jest bowiem kluczowy i nieubłagany jeśli chodzi o wpływ diety na utratę zbędnych centymetrów i kilogramów co pokazał choćby słynny przykład amerykańskiego nauczyciela, któremu udało się schudnąć żywiąc się jedynie w barze szybkiej obsługi o czym swego czasu było bardzo głośno w mediach.

Podsumowanie

Myślę, że przytoczone przeze mnie dane – choć absolutnie nie wyczerpują tematu „konieczności” obniżania spożycia węglowodanów w okresie redukcji tkanki tłuszczowej, to przynajmniej rzucają na to zagadnienie inne światło niż to, które ostatnio przyświeca węglowodanowym restrykcjom z kanałów youtube, z rozmaitych portali, forów internetowych i blogów. Dodam także, iż to nie koniec rozważań dotyczących omawianego tutaj zagadnienia. W kolejnej części niniejszego artykułu powołam się na dość ciekawe badania w przypadku, których porównano dietę niskowęglowodanową i niskotłuszczową w szczególnie rygorystycznych i sprzyjających obiektywizacji obserwacji warunkach.

Czy „cięcie węgli” jest konieczne w okresie redukcji tkanki tłuszczowej? Cz. II

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.