Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Odchudzanie transbłonowe – rewolucja czy kolejna ściema?

W ostatnim czasie otrzymuję sporą ilość zapytań dotyczących odchudzania transbłonowego. Podobno ta nowoczesna metoda walki z nadmiarem tkanki tłuszczowej jest na tyle spektakularna, że naukowcy zaangażowani w zdefiniowanie mechanizmów leżących u jej podstaw uhonorowani zostali Nagrodą Nobla. Co więcej, na naszym rynku pojawił się preparat wykorzystujący przełomowe odkrycie! Czy jesteśmy świadkami rewolucji w odchudzaniu?

Żyjemy w czasach permanentnej rewolucji

W przypadku „rewolucyjnych metod odchudzających” od pewnego czasu działa tzw. „prawo serii”. Bezustannie bowiem jesteśmy świadkami nowych, przełomowych odkryć w dziedzinie nauki, które stanowić mają milowy krok w walce z nadwagą i otyłością. Pierwszą taką perełką był preparat „Slim Fast”, potem przyszła moda na Tele-Zakupy, gdzie dość natrętnie reklamowane były środki zawierające wyciągi z egzotycznych roślin o niezwykłych właściwościach usuwających toksyny, przyspieszających metabolizm i redukujących tkankę tłuszczową, naturalnie i bezpiecznie, bez żadnych skutków ubocznych!

Dziś, w dobie Internetu, co chwilę natrafić można na sprytne reklamy nowych, cudownych preparatów odchudzających o potwierdzonej naukowo skuteczności. Triki stosowane przez specjalistów od marketingu niekiedy bywają brutalnie zaskakujące.  I tak oto ukryty przekaz może mieć charakter newsa opublikowanego na stronie przypominającej internetowe wydanie znanego dziennika informacyjnego. Niekiedy może także przybrać formę wypowiedzi lekarza lub dietetyka bądź też zamienić się w foto-relację  przemęczonej matki, sfrustrowanej żony lub sflaczałego kierowcy autobusu po czterdziestce, którym to po wielu latach bezproduktywnych starań nagle udało się stracić 15kg w 4 tygodnie dzięki zastosowaniu preparatu, „którego cenę podajemy na ekranie…”

Wszystko to przemawia do wyobraźni, a nawet gorzej – przemawia do rozumu i daje złudne poczucie, iż oto udało się znaleźć środek, który stanowić będzie rozwiązanie naszego problem, czyli - nadmiernej masy ciała. Niestety, jeśli skusimy się na zakup „obietnicy szybkich efektów” ukrytych w kolorowej kapsułce, to szybko okazuje się, że Święty Mikołaj nie przyleci do nas na swoich podniebnych saniach i nie zostawi pod choinką prezentu oraz, że daliśmy się nabrać na marketingową wydmuszkę.

No dobrze, smutne to, pouczające i prawdziwe zarazem, ale gdzie tu jest związek z transbłonowym odchudzaniem? Cóż, okazuje się, że termin ten wylansowany został w oparciu o wszystkie wspomniane powyżej metody „marketingowego prania mózgu”!

„Transbłonowe odchudzanie” to hasło, które od pewnego czasu bezustannie pojawia się na rozmaitych portalach, forach, blogach i przedstawiane jest jako termin naukowy, który opisuje przełomowe odkrycie w dziedzinie walki z nadprogramową tkanką tłuszczową. Jako dietetyk, podczas konsultacji z klientami, nieraz pytany bywam o to „czy słyszałem”, „co sądzę”, „na czym polega” owy tajemniczy proces, no i oczywiście czy stosowanie suplementów wykorzystujących ten unikalny mechanizm faktycznie daje spektakularne efekty? Jest to niewątpliwy sukces marketingowy podmiotu odpowiedzialnego za wprowadzenie owego hasła do użycia i wypromowanie produktu mającego – rzekomo – działać w oparciu o mechanizmy leżące u podstaw „odchudzania transbłonowego”. Tyle, że  owy sukces wyrasta z naiwności konsumentów, którzy chcą wierzyć, że w odchudzaniu istnieje coś takiego jak “droga na skróty”.

Problem polega na tym, że termin „transbłonowe odchudzanie” znaczy tyle co nic. To pustosłowie, które ma za zadanie zrobić na nas określone wrażenie.

„Transbłonowe odchudzanie” już samo w sobie brzmi fachowo, naukowo. Efekt ten wzmacniany jest przez fakt, iż – jak głosi jedna ze zmyślnie rozsiewanych plotek - pojęcie odnosi się do spektakularnego odkrycia naukowego uhonorowanego Nagrodą Nobla.  Oczywiście plotka jest nieprawdziwa, gdyż jak dotąd nie przyznano tego wyróżnienia za „transbłonowe odchudzanie” (co łatwo sprawdzić), ani też za odkrycie mechanizmów leżących u jego podstaw z jednego prostego powodu – jest to literacka fikcja.  Transbłonowe odchudzanie, to po prostu marketingowe hasło stworzone w celu wypromowania określonego produktu i nie ma fachowej definicji ani obiektywnie weryfikowalnego znaczenia. W kolejnym artykule  przyjrzymy się bliżej właściwościom “cudownego preparatu” o nazwie Lipoxine, zawierającego opatentowany i unikalny składnik o nazwie „alfaX412” wykorzystujący nieistniejący mechanizm leżący u podstaw fikcyjnego - “transbłonowego odchudzania”...

 

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.