Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Jak działa kortyzol?

Jak działa kortyzol?
Chociaż wbrew obiegowym przekonaniom kortyzol nie jest „złym” hormonem, to bez wątpienia nadmierna jego aktywność jest czynnikiem, która wyraźnie odbija się na kondycji zdrowotnej organizmu, przy okazji ewidentnie utrudniając pracę nad sylwetką. Oprócz wielu, niezależnych od naszych działań, przyczyn zbyt dużej produkcji wspomnianego hormonu są też takie, które wynikają bezpośrednio lub pośrednio z naszego trybu życia.

Kortyzol w pigułce

Kortyzol nazywany bywa hormonem stresu głównie dlatego, iż jego poziom istotnie podnosi się w przypadku zaistnienia „niesprzyjających okoliczności”, czyli wystąpienia czynników stanowiących zagrożenie dla organizmu. Mówiąc wprost, bodźcem skłaniającym do wzrostu jego produkcji jest stres zarówno psychiczny, jak też fizyczny, czy nawet metaboliczny. Kortyzol inicjuje i nasila procesy kataboliczne, pobudzając rozkład glikogenu i stymulując rozpad białek mięśniowych. Zwłaszcza ten drugi skutek, przysporzył kortyzolowi tylu wrogów. Dodatkowo hormon ten nasila także proces glukoneogenezy, czyli pobudza produkcję glukozy ze źródeł niecukrowych, a jednocześnie hamuje jej odkładanie w postaci glikogenu. Opisana powyżej, biologiczna rola kortyzolu ma uzasadnienie i to nie jest tak, że hormon ten sam w sobie nam szkodzi. Jego nadmiar jednak dociska swoje piętno na naszym zdrowiu i na sylwetce.

Nadmiar kortyzolu – skutki dla sylwetki

Krótkotrwałe wzrosty poziomu kortyzolu spowodowane choćby chwilowym postem czy ciężkim treningiem nie są czymś złym. Sytuacja diametralnie się zmienia przy nadmiernej produkcji tego hormonu. W przypadku przedłużonej ekspozycji tkanek i narządów na działanie kortyzolu, paradoksalnie może dochodzić do sytuacji, w której w większym stopniu rozkładana jest tkanka mięśniowa niż tłuszczowa, co niekorzystnie odbija się na kompozycji sylwetki. Dodajmy do tego jeszcze niekorzystny wpływ kortyzolu na wrażliwość insulinową i mamy receptę na to jak zdekomponować sylwetkę w „skinny fat”. Mając ten fakt na uwadze warto wypunktować jakie czynniki mają wpływ na wzrost aktywności wspomnianego hormonu.

Ciągły stres

Stres sam w sobie nie jest zły, stanowi bowiem bodziec do rozwoju, to może on jednak przybrać patologiczną formę i stać się stanem permanentnym, utrudniającym normalne funkcjonowanie. Długotrwałe doświadczenie stresu wiąże się z określoną reakcją fizjologiczną organizmu, która polega m.in. na wzmożonej sekrecji glikokortykoidów. Żyjąc w stresie i nie poświęcając odpowiednio dużej uwagi by sobie z jego skutkami poradzić ściągamy sobie na głowę poważny problem. Oczywiście nikt z nas nie stresuje się celowo, nikt nie chce życia w ciągłym napięciu, mimo to na co dzień podejmujemy działania i dokonujemy wyborów, które obciążają nas stresem. Do najczęstszych przyczyn permanentnego stresu zaliczyć można czynniki takie jak choćby: słaba organizacja pracy i niska asertywność. Te „parametry” tymczasem można skutecznie trenować.

Nieracjonalne odchudzanie

Redukcja tkanki tłuszczowej to proces, który wymaga z jednej strony użycia skutecznej metody, a z drugiej: konsekwencji, silnej woli i… czasu. Jeśli podejmowane działania są nieracjonalne i ukierunkowane na jak najszybszą redukcję, to sprzyja to produkcji katabolicznych hormonów. Czynnikiem o największym wpływie na ten fakt jest oczywiście zbyt głęboki deficyt energetyczny. Niektóre osoby mają w zwyczaju odchudzać się na dietach pokrywających ledwie 50 – 60% zapotrzebowania na energię, fundując organizmowi silny stres i zmuszając go do obrony, w której uczestniczy właśnie kortyzol. Do podobnych skutków doprowadza zbyt forsowny wysiłek fizyczny wykonywany w sytuacji energetycznego deficytu, niezliczone godziny aerobów, treningów siłowych, interwałowych, zamiast pomagać spalać tłuszcz doprowadzają do problemów hormonalnych i strat w tkance mięśniowej.

Niedoborowa dieta

Codzienna dieta winna być dopasowana nie tylko do stawianych przed sobą celów, ale także do potrzeb organizmu. Organizm tymczasem potrzebuje nie tylko energii oraz białka, węglowodanów i tłuszczu, ale również witamin i składników mineralnych, a także – błonnika. Co więcej dostarczany tłuszcz także winien być odpowiedniej jakości. W innym wypadku pojawiają się niedobory, które są źródłem… stresu. Niedostateczna podaż magnezu i potasu, niedobory witamin C i D, brak w diecie źródeł kwasów omega 3, jak również niedostateczne spożycie węglowodanów przy towarzyszącej nadpodaży protein - wszystko to sprzyja nadmiernej produkcji kortyzolu. Dieta powinna być urozmaicona i uwzględniać produkty z różnych grup pokarmów. Opierając codzienne menu na jajach, kurczaku, ryżu, brokułach i odżywce białkowej nie da się prawidłowo zbilansować diety.

Niedobór snu

Badania naukowe pokazują, że niedobór snu skutkuje wzrostem poziomu kortyzolu. Ponadto niedobór snu skutkuje także zmniejszeniem produkcji testosteronu – hormonu o właściwościach anabolicznych, którego wysoki poziom nasila tempo przebiegu procesów syntezy w ustroju i sprzyja rozbudowie muskulatury. Niedosypiając tworzymy więc środowisko hormonalne wybitnie niesprzyjające budowaniu sportowej formy i estetycznej, muskularnej sylwetki. Warto o tym pamiętać siedząc do późna przed komputerem, bo niedobór snu to niekoniecznie wynik jednej całkowicie zarwanej nocy. Równie niebezpieczne lub nawet istotnie groźniejsze jest ciągłe niedosypianie, czyli poświęcanie na sen mniej niż wynoszą wymogi organizmu. Optymalnie jest spać około 7 – 8 godzin. Szczególnie groźny jest sen trwający mniej niż 6 godzin.

Nadużywanie substancji o działaniu pobudzającym

Preparaty o działaniu pobudzającym, takie jak „przedtreningówki” czy „spalacze tłuszczu” mają oczywiście swoje zastosowanie w suplementacji sportowej. Środki te cieszą się też bardzo dużą popularnością u osób aktywnych fizycznie. Oczywiście przyjmowanie ich okazjonalnie, przed wybranymi treningami nie jest niczym złym. Podobnie też stosowanie z wyższą częstotliwością, ale przez krótki okres także nie musi prowadzić do negatywnych konsekwencji. Niestety jeśli są one nadużywane, czyli stosowane chronicznie bądź też aplikowane w bardzo dużych dawkach, to nie jest to ani rozsądne, ani zdrowe. Składniki w nich zawarte doprowadzać mogą bowiem m.in. do nadmiernej sekrecji kortyzolu i działać tym samym pro-katabolicznie, utrudniać regenerację tkanki mięśniowej i układu nerwowego, a także zaburzać jakość snu i – uwaga – czyniąc organizm bardziej podanym na działanie innych czynników stresogennych.

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.