W jednym z poprzednich artykułów podjąłem temat domniemanej konieczności obniżania spożycia węglowodanów w celu wywołania redukcji tkanki tłuszczowej. Opracowanie wywołało sporo kontrowersji i sprowokowało lawinę komentarzy. Zagadnienie nie zostało jednak wyczerpane. Przyszła pora na szersze omówienie problemu przy odniesieniu do wyników badań naukowych, które okazują się być dość zaskakujące w świetle wielu obiegowych przekonań.
W nawiązaniu do poprzedniej części artykułu
Od opublikowania poprzedniej części niniejszego artykułu minęło już sporo czasu, zatem pokrótce tylko przypomnę, że w ramach jego treści wykazałem, iż badania naukowe, w których diety niskowęglowodanowe (LC) okazywały się być skuteczniejsze niż diety z wysokim udziałem węglowodanów (HC), bardzo często były projektowane tak, że udział białka okazywał się w nich istotnie wyższy. To mogło tłumaczyć większą skuteczność diet typu LowCarb. Aspekt ten zobrazowałem powołując się na wyniki eksperymentu, w którym powyższy problem został wzięty pod uwagę i gdzie autorzy zaplanowali cztery różne diety: dwie z niskim i dwie z wysokim udziałem węglowodanów, gdzie dodatkowym czynnikiem różnicującym była podaż protein ustalona bądź to na takim samym, bądź na różnym poziomie dla HC i LC. Okazało się, że lepsze efekty dawały te diety, gdzie udział protein był wyższy i to niezależnie od udziału tłuszczu i węglowodanów.
Całość artykułu można przeczytać po kliknięciu w poniższy link:
W tej części artykułu chciałbym odnieść się do dwóch innych aspektów: wpływu spożywania dużych ilości węglowodanów na wrażliwość insulinową oraz wpływ dobrze zbilansowanej diety wysokowęgolwodanowej na poziom tkanki tłuszczowej (w porównaniu do mniej zasobnej w węglowodany diety zachodniej).
Węglowodany a insulinooporność
Istnieje takie przekonanie, które mówi, że to węglowodany wywołują insulinooporność a dokładnie, że im wyższy udział energii w efekcie z tego makroskładnika - tym większe ryzyko obniżenia wrażliwości insulinowej. Remedium na ten problem, czy też może zagrożenie problemem, mają być węglowodanowe restrykcje, które podobno insulinowrażliwość poprawiają. Cóż, w praktyce okazuje się że sytuacja wcale nie jest taka prosta. Badania naukowe pokazują, że zarówno wysokie spożycie węglowodanów jak i wysokie spożycie tłuszczu, mogą sprzyjać oporności insulinowej. Do tego zagadnienia nie należy więc podchodzić w sposób bezrefleksyjny i dogmatyczny.
O insulinooporności nie będę się szerzej rozpisywał, gdyż poświęciłem jej osobny cykl artykułów, z czego dwa z nich znajdują się poniżej:
W niniejszym opracowaniu chciałbym jedynie wykazać, że sposobem na poprawę wrażliwości insulinowej może być także zwiększanie udziału energii z węglowodanów w diecie. Warto dodać, że nie mówimy tutaj o byle jakich udziałach, a ilościach sięgających 70% dziennej podaży energii. Dowodem na to jest studium z zastosowaniem tradycyjnej diety azjatyckiej. W badaniu przeprowadzonym przez zespół naukowców, którym kierował dr William C. Hsu. Najpierw wszyscy uczestnicy przez okres ośmiu tygodni spożywali tradycyjną dietę azjatycką (TAD), a następnie zostali podzieleni na dwie grupy, z których jedna została przy dotychczasowej diecie (TAD), a druga otrzymała dietę zachodnią (TWD).
Założenia TWD i TAD
Zanim przejdę do omówienia wyników, chciałbym pokrótce omówić obydwie diety.
Otóż tradycyjna dieta azjatycka wyróżniała się:
wysokim udziałem węglowodanów (dochodzącym do 70%),
niskim udziałem tłuszczu (około 15%),
spożyciem protein na poziomie referencyjnym (15%),
niskim udziałem białka zwierzęcego wynoszącym 20% dziennego spożycia protein,
optymalnym spożyciem błonnika wynoszącym 33g na dobę.
Dla odmiany dieta zachodnia opierała się na następujących założeniach:
niższy niż TAD udział węglowodanów (50%),
umiarkowany udział tłuszczu (34%),
porównywalny udział białka (16%),
wyższy udział białka zwierzęcego (60 - 80%),
niska ilość błonnika (13g).
Należy dodać, że obydwie diety charakteryzowały się tą samą wartością energetyczną.
Wyniki eksperymentu
Okres wprowadzający
W pierwszych ośmiu tygodniach badania czyli w czasie, kiedy wszyscy ochotnicy realizowali założenia diety TAD odnotowano następujące efekty:
zmniejszenie całkowitej masy ciała,
obniżenie poziomu tkanki tłuszczowej (ze szczególnym uwzględnieniem tłuszczu brzusznego),
polepszenie wrażliwości insulinowej,
poprawa kontroli glikemii,
polepszenie lipidogramu.
Już sam fakt, iż wprowadzenie diety z tak wysokim udziałem węglowodanów niósł za sobą tyle korzyści wydawać się może zaskakujący w świetle obiegowych opinii. Do kolejnych ciekawych wniosków doprowadziły porównania diety azjatyckiej i zachodniej.
Okres porównawczy
Po ośmiu tygodniach stosowania diety TAD część uczestników została przydzielona do izokalorycznej diety TWD.
Okazało się, że u ochotników z diety realizujących założenia diety zachodniej doszło do następujących efektów:
zwiększenie masy ciała,
wzrost poziomu tkanki tłuszczowej (ze szczególnym uwzględnieniem tłuszczu wisceralnego),
obniżenie wrażliwości insulinowej,
pogorszenie glikemii,
pogorszenie lipidogramu.
Mówiąc wprost, dieta z wyższym udziałem węglowodanów okazała się być korzystniejsza z punktu widzenia polepszenia kompozycji sylwetki i poprawy parametrów zdrowotnych związanych z gospodarką insulinowo-glukozową i lipidową. To jednak nie jedyne intrygujące badania, które warto wziąć pod uwagę.
Więcej na temat omówionego badania znaleźć można po kliknięciu w poniższy link:
Dieta wysokowęglowodanowa nie musi negatywnie wpływać na wrażliwość insulinową a wręcz- może działać dokładnie odwrotnie. Mało tego, na diecie wysokowęglowodanowej można efektywnie chudnąć! Nawet przy skrajnie wysokim udziale węglowodanów (wynoszącym do 70% dziennej podaży energii). W kolejnej części artykułu, dla uzupełnienia szkicującego się obrazu, przytoczę wyniki bardzo precyzyjnie zaprojektowanego eksperymentu, gdzie porównano dietę niskowęglowodanową i wysokowęglowodanową w promowaniu utraty tkanki tłuszczowej!
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.