Z alkoholem różnie to bywa, nieraz zdarza się, że po całonocnej, ostro zakrapianej imprezie budzimy się w nienagannej kondycji psychofizycznej, a czasami wystarczą dwa piwa czy kilka kieliszków szampana byśmy kolejny poranek przywitali z „ołowianym berecikiem” na głowie. Praktyka uczy, że zależność pomiędzy ilością spożytego etanolu a samopoczuciem towarzyszącym nam dnia następnego nie zawsze jest tak prosta jak mogłoby się wydawać. Cóż zależność tę potwierdza także nauka, istnieje bowiem szereg czynników wpływających na to, jak nasz organizm poradzi sobie z alkoholem. Co więcej, dysponując pewną wiedzą w tym zakresie możemy zmniejszyć ryzyko niekorzystnych następstw związanych z zaprawianym procentami imprezowaniem!
Picie daje życie
Czy zauważyliście interesującą prawidłowość, zgodnie z którą im więcej alkoholu wypijecie wieczorem tym bardziej uporczywe jest poranne pragnienie? Wynika to z prostego faktu: etanol odwadnia. Pewna część niekorzystnych skutków ubocznych odczuwanych dotkliwie dzień po imprezie wynika właśnie z odwodnienia. Dlatego warto spróbować mu choć w pewnym stopniu zapobiegać. Toasty należy przeplatać konsumpcją płynów takich jak woda oraz soki warzywne i owocowe, zwłaszcza jeśli alkohol spożywamy na imprezie tanecznej ważne jest by na bieżąco uzupełniać płyny napojem niezawierającym procentów. Podobnie też przed położeniem się spać warto wypić 1 – 2 szklanki bezalkoholowego płynu, a rano uczucie pragnienia będzie mniej dokuczliwe.
Nigdy nie pij na pusty żołądek
Spożywanie alkoholu na pusty żołądek zmiotło już nie jednego cwaniaka z wypracowaną w praktyce „mocną głową”. Wznoszenie toastów na głodnego dość szybko kończy się „urwanym filmem” i szeregiem przykrych następstw doświadczanych tak dnia bieżącego, jak i kolejnego. W trakcie trwania imprezy warto jeść, pokarm bowiem spowalnia wchłanianie alkoholu i sprawia tym samym, że wątroba ma więcej czasu na jego neutralizację. Pamiętaj o tym, by dobrze się odżywiać tak przed, jaki w miarę możliwości w trakcie imprezy.
„C” jak cytryna
Chociaż witamina C kojarzona jest głównie z wpływem na odporność immunologiczną i profilaktyką infekcji górnych dróg oddechowych, to ma także inne zastosowania. Badania naukowe wykazały, że przyjęcie około 2g tej witaminy przed konsumpcją etanolu wyraźnie przyspiesza jego metabolizm i usprawnia neutralizację i wydalanie jego metabolitów. Ma to istotne znaczenie dla osób chcących się ustrzec charakterystycznego stanu „strucia”, z towarzyszącego przez większą część dnia „po imprezie”. Oprócz suplementów zawierających witaminę C warto także sięgać po cytrusy (limonka, cytryna) i soki owocowe w trakcie konsumpcji alkoholu.
Cukier krzepi
Stosunkowo rzadko zdarza mi się napisać coś dobrego na temat cukrów prostych, jednakże w przypadku konsumpcji alkoholu, dodatkowe spożycie cukru owocowego – fruktozy może być przydatne, ze względu na korzystny wpływ tego monosacharydu na metabolizm etanolu. Badania naukowe pokazują, że fruktoza (podobnie jak witamina C), przyspiesza rozkład i neutralizację oraz wydalanie metabolitów alkoholowych. W trakcie biesiady nie należy żałować sobie soków owocowych i świeżych oraz suszonych owoców.
Podsumowanie / ostrzeżenie
Zaproponowane powyżej rady, choć skuteczne, mogą nie wystarczyć w sytuacji, w której stracimy umiar. Nadmierna konsumpcja alkoholu, mieszanie różnych trunków, a także stosowanie innych używek czy mocniejszych środków odurzających może mieć przykre skutki i ani końska dawka witaminy C, ani fruktoza, ani żadne inne sposoby nie pomogą. Tak więc znowuż wszystko sprawdza się do znanej prawdy, że bawić się trzeba umieć, a w razie braku umiaru - liczyć się należy z konsekwencjami.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.