Dla wielu osób woda to po prostu woda, czyli płyn, po który sięgamy kiedy chce nam się pić. W istocie rzeczy jednak woda to coś więcej niż bezbarwna ciecz, a jej fizjologiczne znaczenie dla organizmu ludzkiego nie sprowadza się jedynie do gaszenia pragnienia i uzupełniania strat. Zarówno czas w którym pijemy, jak i ilość spożywanej wody, a także jej rodzaj – wpływają w sposób istotny na funkcjonowanie naszego organizmu. Warto o tym wiedzieć by móc w sposób świadomy nawadniać organizm oraz efektywnie wykorzystywać inne, mało znane walory tego płynu. W niniejszym artykule prezentujemy dziewięć ciekawostek na temat wody.
Ile wynosi zalecane dzienne spożycie wody?
Trudno jest precyzyjnie wyznaczyć zapotrzebowanie na wodę dorosłego człowieka. Przyjęło się, że dzienne spożycie płynów winno wynosić około 30 cm3 na kg masy ciała bądź też 1ml na każdą spożytą (czy też wg innych źródeł – na każdą wydatkowaną) kilokalorię. W praktyce jednak zależnie od aktywności fizycznej, temperatury i wilgotności otoczenia, a także składu jakościowego diety potrzeby ustrojowe mogą być inne. Przykładowo dieta wysoko białkowa powoduje wzrost zapotrzebowania na wodę, co związane jest z powstawaniem produktów ubocznych przemian aminokwasów, które muszą zostać wydalone przez nerki.
Uczucie pragnienia prawdę Ci powie
Po latach mody na „Intensywne nawadnianie” sprowadzające się do picia wody przy każdej możliwej okazji coraz więcej mówi się o tym, że w większości przypadków dość dobrym rozwiązaniem jest poleganie na uczuciu pragnienia, starając się by nigdy nie było silne. Jednocześnie też nie należy opijać się wodą na siłę. Wyjątkiem są tutaj osoby z wybranymi schorzeniami, no i oczywiście intensywnie trenujący sportowcy, u których kwestia nawodnienia zwłaszcza przed, w trakcie i po wysiłku powinna mieć charakter zaplanowany.
Wodę można przedawkować
Jeśli należysz do osób wierzących, iż w przypadku wody „więcej” oznacza „lepiej”, to wiedz, że Twoje podejście może nieść za sobą niepożądane konsekwencje. Po pierwsze ludzkie nerki mają ograniczone zdolności filtracyjne i jeśli zaczniesz badać granice ich wytrzymałości możesz doprowadzić do przewodnienia. Jeśli w ramach swoich intensywnych praktyk nawadniających spożywać będziesz płyny niskosodowe, to efektem jaki uda Ci się osiągnąć będzie prawdopodobnie hiponatremia, objawiająca się bólem i zawrotami głowy, osłabieniem, skurczami mięśni, obrzękami, a niekiedy nawet utratą przytomności i śmiercią.
Picie wody wpływa na łaknienie, ale…
Spożycie szklanki wody przed posiłkiem może zmniejszyć łaknienie i przyczynić się do tego, że zjemy mniej. Tak głoszą hasła w kolorowej prasie i co niezwykle ważne, potwierdzają to badania. Warto jednak wiedzieć, że efekt ten obserwowany jest jedynie w przypadku osób starszych. Kiedy w ramach eksperymentów naukowych przed posiłkami podawano wodę osobom młodym, nie zaobserwowano wpływu takiego zabiegu na spożycie energii i uczucie głodu i sytości. Tak więc woda „syci”, ale nie każdego. W kontekście odchudzania cenne okazać się mogą jednak trochę inne, ale równie wyjątkowe walory wody.
Zwiększone spożycie wody podkręca metabolizm
Ta zaskakująca zależność potwierdzona została do tej pory już w kilku interesujących badaniach. Niektóre z nich wskazują, że wypicie 500ml ponadprogramowej dawki wody skutkuje przyspieszeniem tempa przemiany materii sięgającym 30%. Efekt utrzymywał się przez około godzinę, osiągając szczyt pomiędzy trzydziestą a czterdziestą minutą od spożycia wspomnianej dawki płynu. Jest to informacja niezwykle cenna dla osób odchudzających się, wychodzi bowiem na to, że większe spożycie wody może wspomagać redukcję tłuszczu. Dokładne mechanizmy tej zależności nie są do końca znane, ale spekuluje się, że z jednej strony wynikają z konieczności podgrzania przez organizm wypitej wody, a z drugiej z rozcieńczenia krwi co odbierane jest przez organizm jako sygnał stresowy i skutkuje nasilonym uwalnianiem katecholamin podnoszących tempo metabolizmu.
Gazowana też jest OK
„Ogranicz spożycie gazowanych napojów” – to nieznoszące sprzeciwu hasło ma jedno, ważne ograniczenie, a mianowicie – jest nieprecyzyjne. Termin „gazowane napoje” odnosi się do kolorowych, przesłodzonych płynów nafaszerowanych chemicznymi dodatkami. W przypadku wody zakaz ten nie obowiązuje, co oznacza ze śmiało można pić zarówno tą bez gazu, jak i gazowaną. Woda nasycona CO2 ma jeszcze ten walor, że dłużej zachowuje świeżość i czystość mikrobiologiczną. Uważać na nią powinny jedynie osoby z chorobami przewodu pokarmowego, gdyż może działać drażniąco na śluzówkę żołądka i powodować odbijania i wzdęcia.
Intensywnie ćwiczysz? Woda niskosodowa nie jest dla Ciebie
Jeśli wydaje Ci się, że kupując wodę niskosodową robisz sobie przysługę, to niestety ale jesteś w błędzie. Wody niskosodowe nadają się co najwyżej dla osób nieaktywnych fizycznie, nadużywających soli, cierpiących na nadciśnienie tętnicze. Jeśli zdrowo się odżywiasz, nie masz problemów z ciśnieniem, a co najważniejsze – jeśli regularnie ćwiczysz i pijasz wodę w trakcie wysiłku, omijaj szerokim łukiem te z niską zawartością sodu. Sód jest Ci potrzebny, tracisz go w trakcie wysiłku wraz z potem, a jego niedobór odbija się negatywnie na Twojej wydolności.
Lepsze są wody średnio i wysokozmineralizowane
Wbrew temu co próbują nam wmówić producenci wód niskozmineralizowanych, lepiej jest sięgać po te o średniej i wysokiej mineralizacji. Dlaczego? To proste, wody wysokozmineralizowane dostarczają składników mineralnych w dawkach istotnych dla naszego dziennego zapotrzebowania. Pijąc tego typu wody nie tylko uzupełniamy płyny, ale dodatkowo dostarczyć możemy solidnej dawki wapnia i magnezu. Zwłaszcza osoby intensywnie trenujące powinny sięgać po tego typu płyny. Wody o niskiej mineralizacji można używać do przygotowania odzywki białkowej lub dolać sobie do herbaty…
Akredytacja Instytutu Matki i Dziecka nie jest rekomendacją dla Ciebie
Informacja na butelce wody mineralnej o akredytacji Instytutu Matki i Dziecka dla wielu osób jest znakiem, że dany produkt charakteryzuje się najwyższą możliwą jakością. W istocie rzeczy jednak pozytywna opinia Instytutu Matki i Dziecka sugeruje jedynie, że posiadająca ją woda, ze względu na bardzo niską mineralizację może służyć do przygotowywania posiłków dla niemowląt. Jeśli masz w domu bobaska – to pamiętaj by wybierać dla niego wody z takim oznaczeniem, jeśli jednak szukasz dobrej wody dla siebie, ta nie będzie raczej optymalnym wyborem.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.