Prawda jest taka, że nikt nie chce odchudzać się miesiącami. Większość osób – jeśli już ma fundować sobie kurację kulinarnych wyrzeczeń woli wprowadzić szybkie cięcia i mieć ten proces jak najszybciej za sobą. Takie podejście coraz częściej jednak poddawane jest krytyce: owszem, gwałtowne obniżenie spożycia energii o połowę zazwyczaj skutkuje szybkim spadkiem masy ciała, ale zdecydowana większość desperatów stosujących „szybkie diety” doświadcza równie szybkiego efektu jo-jo, czyli mówić obiegowo po zakończeniu kuracji „odrabia wagę” i to nierzadko z nawiązką.
Szybka redukcja
Mimo to metoda drastycznych cięć ma swoich entuzjastów, nie tylko z resztą wśród laików, ale także – specjalistów. Niektórzy dietetycy i lekarze przekonują, że rezygnacja z jednego ciasteczka czy zamawianie mniejszych porcji frytek nie jest receptą na epidemię nadwagi i otyłości, ich zdaniem potrzebne są szybkie metody, tak więc diety 800, 900, 1000 kcal i im podobne mają swoje uzasadnienie, o ile – oczywiście – nadzorowane są przez specjalistów. Na korzyść szybkich diet działa jeszcze jeden aspekt wynikający z ich stosowania: szybko pojawiające się pierwsze efekty dają motywację do podejmowania dalszych starań.
Metoda małych kroków
Daje mniej spektakularne efekty. Niewielki deficyt kaloryczny zakładający spożywanie około 500 – 600 kcal mniej poniżej dziennego zapotrzebowania energetycznego przynosi zazwyczaj spadek masy ciała oscylujący w przedziale 0,5 – 1 kg tygodniowo, co dla wielu osób jest niesatysfakcjonujące (na skrajnie niskokalorycznych dietach stracić można i ponad 3 kg w ciągu pierwszego tygodnia). Nieraz zdarza się tak, że w pierwszym tygodniu w ogóle nie obserwuje się zmian na wadze. Niektórych to deprymuje, zazwyczaj skuteczność jest bowiem postrzegana jedynie w kontekście spadku masy ciała w określonej jednostce czasu, a nie - długofalowego efektu.
Jednak to właśnie metoda małych kroków jest w praktyce częściej polecana, a szybka redukcja odradzana. Dlaczego?
Gwałtowne odchudzania to dla organizmu szok, początkową reakcją jest spadek masy ciała, ale po kilku – kilkunastu dniach następuje adaptacja. Co ona w praktyce oznacza? Brak zmian „na wadze” wynikających ze spowolnienia metabolizmu. Organizm przyzwyczaja się do niższej podaży energii. Co gorsza, po powrocie do dawnych nawyków żywieniowych następuje gwałtowny wzrost masy ciała i często po kuracji odchudzające ważymy więcej niż przed jej rozpoczęciem. Odpowiedzią na taki stan rzeczy jest oczywiście kolejna pół-głodówka, nierzadko jeszcze bardziej restrykcyjna i kolejne jo-jo. Pojawiają się niedobory ważnych składników pokarmowych oraz obniżeniu ulega kondycja psychofizyczna, a nieraz pojawia się depresja. Niestety w praktyce entuzjaści „szybkich diet” kończą jako osoby, które wiecznie się odchudzają i nigdy nie uzyskują pożądanego efektu raz na zawsze.
W przypadku wprowadzania stopniowych modyfikacji diety, możliwe jest coś, co stanowi kwintesencję zagadnienia związanego z profilaktyką nadwagi i otyłości: zmiana nawyków żywieniowych. Metoda drobnych kroków pozwala redukować masę ciała stopniowo i konsekwentnie, a dodatkowo daje czas na zamianę naszych przyzwyczajeń żywieniowych. Trwała zmiana nawyków eliminuje problem, który wydaje się być nierozerwalnie związany z odchudzaniem: efekt jo-jo. Dodatkowym bonusem jest poprawa stanu zdrowia i kondycji psychofizycznej.
Podsumowanie
Jeśli chcesz odchudzić się „raz a dobrze” zdecydowanie lepszą opcją niż drastyczne, niskokaloryczne diety jest metoda drobnych kroków, a korzyści wynikające z jej wprowadzenia wykraczają poza zagadnienie związane z poprawą estetyki sylwetki. Szybkie kuracje odchudzające powinny być stosowane jedynie w określonych przypadkach (np.: przed zabiegami operacyjnymi, o ile istnieje wskazanie medyczne) i tylko pod kontrolą lekarza lub dietetyka.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.