Szpilki i whisky
Dla wielu osób noc sylwestrowa jest nocą magiczną. Wszystko ma być naj. Impreza, ubranie, jedzenie, alkohol. I tu już pojawiają się pierwsze elementy ryzyka… niebotycznie wysokie obcasy u pań i morze alkoholu – bo żyje się tylko raz! ;-)
Drogie panie, jeżeli na co dzień biegacie w szpilkach, to pomińcie te kilka zdań. Jeżeli jednak najczęściej używane przez was są buty na płaskiej podeszwie, sportowe, to idąc na imprezę, zwłaszcza taneczną, pomyślcie o drugiej parze wygodnego obuwia. Stopa nieprzyzwyczajona do wysokich obcasów bardzo szybko się męczy, co z kolei spowoduje, że nie tylko będziecie wyglądały mało atrakcyjnie, ale przede wszystkim niesie to za sobą duże ryzyko kontuzji (np. skręcenie kostki). Jeżeli w pakiecie ze szpilkami znajduje się alkohol i taneczne ewolucje na parkiecie, to ryzyko urazu rośnie.
W przypadku napojów wysokoprocentowych najważniejszy jest umiar! Ale jeżeli zakładamy, że świętowanie nadchodzącego Nowego Roku będzie huczne, to warto wcześniej przygotować organizm i sprawić, aby środowy poranek nie powitał nas rozsadzającym bólem głowy i Saharą w ustach.
Jakie przedsięwziąć środki – zapraszam do lektury:
Niezniszczalność
Gdy impreza jest dobra, a do tego zakrapiana napojami wyskokowymi, to nie liczy się nic, poza dobrą zabawą. Przestajemy zwracać uwagę na takie błahostki jak zakładanie kurtki, gdy wychodzimy ma dwór by pooglądać sztuczne ognie i złożyć życzenia wszystkim uczestnikom noworocznej fety - co jest prostą drogą do przeziębienia (na szczęście w tym roku zima nie atakuje bardzo niskimi temperaturami).
Czasami do gry włącza się też „ułańska fantazja” i albo dajemy się sprowokować współimprezowiczom, albo sami stwierdzamy, że należy zaprezentować własne talenty (na przykład na parkiecie tanecznym). Szpagat, gwiazda, pompka w staniu na rękach – akrobacje, które w wykonaniu innych, wydają się niezmiernie proste. Jednak przez osobę niedoświadczoną lub „będącą pod wpływem” prezentowane są zazwyczaj dwa razy – pierwszy i ostatni ;-) Świetnie, jeżeli skończy się tylko na stłuczeniach i śmiechu. Niejednokrotnie jednak takie wyczyny niosą za sobą kontuzje… lub też powodują straty materialne, które należy pokryć z własnego portfela.
Choć czasami nie jest to łatwe, to w trosce o własne zdrowie, starajmy się przewidywać konsekwencje naszych czynów.
Zagrożenia na poważnie – nieznajomi, pigułki gwałtu i … petardy
Ostatnie, choć nie najmniej istotne. Starajmy się imprezować w towarzystwie osób, które znamy i jesteśmy pewni, że w każdej sytuacji możemy na nie liczyć. Jeśli jednak bawimy się w klubie, to zawsze pilnujmy zawartości swojej szklanki/kieliszka. Dosypywanie do napojów środków odurzających stanowi zagrożenie nie tylko dla kobiet, lecz narażeni są na to również panowie. Próby gwałtów to najczarniejszy scenariusz, ale niejednokrotnie takie zabiegi mają miejsce, by unieszkodliwić jednostkę i dokonać kradzieży. Zniknięcie portfela czy też telefonu nie będzie w tym wypadku wielką stratą, ale już splądrowanie mieszkania i ogołocenie go z cennych rzeczy - tak.
Jeżeli na waszych imprezach pojawią się sztuczne ognie (choć warto zachować umiar ze względu na zwierzęta, które bardzo źle reagują na huk i hałas), to zwróćcie szczególną uwagę na bezpieczeństwo podczas ich odpalania. W przypadku, gdy jesteście pod wpływem alkoholu, najlepiej całkowicie zrezygnować lub też „zlecić” to zadanie innej osobie.
Bawcie się, szalejcie na parkiecie, wznoście toasty i … przede wszystkim dbajcie o siebie! Niech Nowy Rok obfituje w pozytywne wydarzenia, a zdrowie i rewelacyjna forma nie opuszczają!
