Skupmy się więc na zagadnieniach:
Czy eliminacja soli i ograniczenie źródeł sodu w diecie osoby aktywnej fizycznie jest rozsądne?
Zdecydowanie nie. Wynika to z tego faktu, że sód ma istotne znaczenie dla pracy utrzymania odpowiedniej gospodarki wodno – elektrolitowej, pobudzając - wraz z potasem - nerwy i mięśnie oraz umożliwiając transport aktywnych składników, dzięki którym komórki organizmu są w stanie prawidłowo funkcjonować. Wraz z potasem, wapniem i magnezem, sód odpowiada również za utrzymanie prawidłowej gospodarki kwasowo – zasadowej.
Hiponatremia – istotne ryzyko?
Osoby aktywne fizycznie, szczególnie uprawiające sporty wytrzymałościowe i eliminujące sól ze swojej diety, zdecydowanie zwiększają ryzyko wystąpienia stanu niedoboru sodu we krwi. Częstym błędem w tym przypadku jest również spożywanie w czasie wysiłku wody źródlanej, w której zawartość sodu jest niższa niż w naszym organizmie. W sytuacji takiej, zgodnie z gradientem stężeń, organizm będzie pozbywał się sodu i elektrolitów. Skutkiem tego nie będzie nawodnienie a odwodnienie. Zdecydowanie warto w czasie wysiłku spożywać wodę wysokozmineralizowaną, zwracając uwagę na ilości magnezu, wapnia czy sodu. W sytuacji długotrwałych treningów i wysokich temperatur warto również dodać do wody niewielką ilość soli himalajskiej. Znaczny spadek poziomu sodu we krwi skutkuje nie tylko obniżeniem zdolności wysiłkowych, ale również zwiększa ryzyko śmierci.
Przetworzona żywność a dodatek sodu
Jak już wiemy zdecydowanie nie warto eliminować soli z naszej diety. W niektórych przypadkach jej dodatek będzie nawet konieczny. Sól morską możemy zamienić na himalajską, której cena jest nieznacznie wyższa, a dostarczy nam ona większe ilości elektrolitów. Uwagę naszą powinno zwrócić przetworzenie żywności. To właśnie produkty poddane znacznemu przetworzeniu z reguły mają bardzo wysoką zawartość sodu. Nie oznacza to, że należy wyeliminować w diecie twarde sery, pieczywo, wędzone ryby czy wędliny. Jednak podstawą powinna być żywność jak najmniej przetworzona. Nie należy popadać w skrajności, za to kierować się zasadą zdrowego rozsądku.