Większość ludzi nie lubi zdobywać wiedzy, a tym bardziej ciężko pracować fizycznie, by kształtować swoją sylwetkę. Kobiety są w stanie sięgać po najdziwniejsze preparaty nieznanego pochodzenia, ryzykując zdrowie, a czasem nawet życie. Podobną tendencję widać też u młodych mężczyzn.
Dlatego ogromną popularnością cieszą się zajęcia, które nie wymagają dużego wysiłku (np. kiedyś aerobik, teraz body pump, TRX, „brazylijskie pośladki”), a pustkami świecą poręcze, drążki, kółka gimnastyczne i wielofunkcyjne bramy do crossfit.
Gruszki na wierzbie...
Bardzo często powielane są tezy dotyczące spalania tkanki tłuszczowej tylko z danego obszaru ciała (np. poprzez wykonywanie setek skłonów, nożyc, unoszenia nóg w zwisie na drążku itd.).
Dlaczego? Bo ludzie szukają dróg na skróty i łatwych rozwiązań. Osoby tworzące materiały na Youtube czy strony internetowe, często czerpią pieniądze z wyświetleń i reklam. Dlatego im bardziej obiecywane są przysłowiowe „gruszki na wierzbie”, tym chętniej ludzie wchodzą na dane witryny czy klikają na filmy.
Miejscowa redukcja tłuszczu jest właśnie tego rodzaju obietnicą bez pokrycia. Przecież nikt nie jest w stanie rozliczyć autorów danych materiałów. Oni tylko sugerują, mówią że to możliwe, że da się uzyskać takie efekty w krótkim czasie itd.
Czym jest kwas deoksycholowy?
Dzisiaj omówię inne, niesłychanie popularne preparaty zawierające np. kwas deoksycholowy. W 2016 r. tego rodzaju środki były zastosowane ponad 10 mln razy (a zapewne te dane są niedoszacowane). Tak gigantyczny rynek i równie duże pieniądze spowodowały, iż powstało tu ogromne pole do nadużyć. Dlatego pojawiły się setki stron i dziesiątki badań, które wychwalają inwazyjne „zabiegi estetyczne”. Kwas dezoksycholowy należy do naturalnie występujących w ustroju kwasów żółciowych, jest klasyfikowany jako wtórny kwas żółciowy. Powstaje z kwasu glikocholowego.
Wstrzykiwanie kwasu deoksycholowego
Wprowadzono środki zawierające kwas dezoksycholowy. Są to leki w rodzaju Belkyra (10 mg/ml), Kybella (10 mg/ml) czy preparat medycyny estetycznej Neobella. W różnych krajach podobne produkty funkcjonują pod różnymi nazwami. Belkyra została wprowadzona na rynek w Polsce we wrześniu 2017 r. W USA występowała pod nazwą kodową ATX-101.
Lek ten jest przeznaczony do „leczenia umiarkowanej lub ciężkiej wypukłości bądź pełnego podbródka, związanych z występowaniem tkanki tłuszczowej w podbródku u pacjentów dorosłych, u których ma to istotny wpływ na stan psychiczny”.
Należy dodać, iż stosowanie iniekcji z kwasu deoksycholowego w innych rejonach ciała jest niezgodne z zalecanym w Charakterystyce Produktu Leczniczego, czyli jest to tzw. “stosowanie off-label” (podobnie jest w USA).
W dobrze kontrolowanych badaniach naukowych ten rodzaj terapii wcale nie przynosi jakichś rewelacyjnych rezultatów.
Całość podpiera się teoriami w rodzaju:
Aleksandra Kowalczuk:
„Wysiłek fizyczny i zdrowa dieta to szerzące się trendy. Jako lekarz muszę powiedzieć, że bardzo popieram taką „modę”. Niestety nie każdy jest w stanie osiągnąć wymarzoną sylwetkę jedynie dzięki diecie i ćwiczeniom, a to przez lokalne nagromadzenie tkanki tłuszczowej. Są bowiem miejsca, gdzie tłuszcz gromadzi się chętniej, jedni mają podwójny podbródek, fałdy na plecach, inni bryczesy."
Komentarz:
- Nie jest to prawdą. Co to w ogóle znaczy: wymarzona sylwetka?
Jeśli ktoś nie ma odpowiednich rodziców (genetyki), to nigdy nie osiągnie „wymarzonej sylwetki” ze względu na kiepskie geny. Czy przeciętny, ważący 60 kg mężczyzna może wyglądać jak Ronnie Coleman albo Lee Priest? Nie.
Czy przeciętna kobieta może osiągnąć sylwetkę zawodniczek, które profesjonalnie zajmują się kulturystyką czy fitness? Nie. I nic tu nie pomoże farmakologia, iniekcje mające na celu usuwanie tkanki tłuszczowej.
Po prostu nie wierzę, iż jakakolwiek tego typu interwencja przynosi trwałe rezultaty. Owszem, doraźnie można uzyskać całkiem zadowalające efekty - i co z tego?
Naukowcy, którzy sprzedają Belkyrę czy Kybellę, obiecują iż efekty utrzymują się wiele lat, ale realnie nikt nie wie, czy nie jest to kilka-kilkanaście tygodni.
Drugi problem jest taki, iż kobiety z lenistwa szukają dróg na skróty, a to przypominających amfetaminę środków z Czech, a to mogącego zabić DNP, a to podejrzanych „ziół” z Azji (zakamuflowana farmakologia) .
Czyli jeśli taka kobieta podda się zabiegowi iniekcji kwasu deoksycholowego, to jak myślisz - ile czasu utrzymają się efekty? Jeśli będzie zagryzać pizzą, popijać słodzone napoje, jeść ciastka i lody? Tak samo bezsensowne są tu liposukcje, efekty są krótkotrwałe i niemożliwe do utrzymania.
Aleksandra Kowalczuk:
„Ja jestem szczęśliwym posiadaczem boczków, mimo że jestem osobą bardzo aktywną fizycznie”.
Komentarz:
- Tak, bo trening jest niewłaściwy (np. same długotrwałe aeroby, brak interwałów oraz treningu siłowego), trwa zbyt krótko, jest za mało intensywny (obciążenie robocze jest znikome), a dieta pozostawia wiele do życzenia.
Naprawdę niesłychanie rzadko zdarzają się osoby składujące prawdziwy uporczywy tłuszcz, który nie chce się poddać redukcji. U większości ludzi wraz ze spadkiem ogólnego otłuszczenia ustroju znikają także depozyty podskórne czy wisceralne.
Jak napisałem wcześniej, większość kobiet nigdy nie widziała porządnego treningu, a tym bardziej nie stosowała ostrej diety. To jest odpowiedź na pytania: Dlaczego gromadzę tkankę tłuszczową albo „tyle trenuję i nie pozbywam się tłuszczu”. Trening nie jest żadnym sposobem na pozbywanie się tkanki tłuszczowej, jeśli nie dokonasz zmian w diecie. Udowadniano to tysiące razy np. u biegaczy długodystansowych czy innych bardzo aktywnych fizycznie ludzi.
Wstrzykiwanie preparatów zawierających kwas deoksycholowy może skończyć się powstaniem „niesymetrycznego uśmiechu” (dysfunkcja nerwu żuchwowego). Często występują: obrzęki (87%), krwiaki/zasinienie (72%), ból (70%), drętwienie (66%), rumień (27%), stwardnienie (23%).
Oceńcie to sami:
Źródło: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5732664/bin/gox-5-e1551-g001.jpg
Źródło: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5732664/bin/gox-5-e1551-g002.jpg
Zdjęcia przed i po. Warto pamiętać, iż pacjentka otrzymała nie tylko iniekcję z jednostek Botoxu, 1 strzykawkę wypełniaczy skórnych (Juvederm Ultra) oraz 2 x 0.4 cm3 Kybella.
Podstawowym problemem jest to, czy koszt i ryzyko takiej terapii równoważą zyski? Moim zdaniem nie, bo nie wiemy, ile czasu utrzymają się efekty.
Jeszcze inna kobieta (27 lat) poddała się zabiegowi wstrzyknięcia 4 cm3 preparatu z kwasem deoksycholowym. Może i były jakieś efekty tej terapii, jednak zdjęcia zrobiono w zupełnie innym świetle i to może być rozwiązaniem tej zagadki.
Grafika: zmiany w wyglądzie sylwetki po iniekcji 4 cm3 preparatu z kwasem deoksycholowym.
Komentarz:
- Też potrafię w 3 minuty zrobić zdjęcia „przed” i „po” przedstawiając mięśnie napompowane i w spoczynku, albo w pełnym świetle lub w półcieniu. Nie muszę dodawać, że efekty będą diametralnie różne. A gdyby dodać do tego odrobinę pracy w programie graficznym? Tam bez trudu można dokonać korekty „boczków”, wygładzić skórę, usunąć zmarszczki czy zwiększyć ilość masy mięśniowej.
Podsumowanie
Na razie nie istnieją przekonujące dowody na to, iż wstrzykiwanie preparatów z kwasem deoksycholowym przynoszą trwałe efekty. Bez zmian w diecie i trybie życia wszelkie inwazyjne zabiegi wykorzystujące iniekcje różnorakich związków przynoszą ulotne efekty, które prawdopodobnie zanikną w ciągu kilkunastu tygodni.
Niestety, utrzymywanie diety oraz prowadzenie regularnego treningu jest męczące, z kolei zabiegi medycyny estetycznej nie wymagają żadnego wysiłku. Dlatego panie wybierają te ostatnie.