Jagody jemioły są trujące, ale liście tej rośliny stosowane były w starożytności do wielu leczniczych rytuałów. Jest to o dziwo pasożytnicza roślina, która rośnie na gałęziach drzew. Rośnie bardzo powoli i jest długowieczna – może żyć nawet 70 lat! Warto też zauważyć, że medyczne zastosowanie ma jemioła europejska. Amerykańska natomiast używana jest tylko do dekoracji świątecznych.
Według europejskiej kultury ludowej, jemioła była związana z płodnością. Uważana jest za afrodyzjak, ale na tym jej związek z miłością wcale się nie kończy. Starożytni Rzymianie świętowali ceremonie małżeńskie całując się pod wiszącą jemiołą. Ten zwyczaj z czasem powiązał się ze Świętami Bożego Narodzenia. Jemioła uważana była także za symbol szczęścia i ochrony przed złą energią. Nawet Wikingowie czcili tę roślinę, gdyż wierzyli, że może ona przywrócić do życia martwego człowieka. W średniowieczu z kolei wieszano jemiołę pod sufitem, żeby chronić przed złem całą rodzinę.
Co z właściwościami zdrowotnymi?
Jemioła ma działanie uspokajające, dzięki czemu znalazła zastosowanie we wspomaganiu leczenia nerwic czy nawet epilepsji. Rośliny tej używano również w leczeniu kaszlu, astmy, gwałtownego wzrostu ciśnienia czy nawet dny moczanowej.
Dziś jemioła wykorzystywana jest w Europie i Azji w celu zwalczania komórek nowotworowych. Jest to jednak temat dość kontrowersyjny. Teoria, że jemioła może pomóc w leczeniu raka opiera się na fakcie, że podobnie do nowotworu, jemioła jest pasożytem, który ostatecznie zabija swojego gospodarza. Zwolennicy tej teorii twierdzą, że regularne zastrzyki z ekstraktu z jemioły pomagają w zwalczaniu raka, spowalniając lub zatrzymując wzrost guza. Przeciwnicy z kolei zwracają uwagę na szereg działań niepożądanych, które może wywołać taki sposób leczenia. Mówią m.in. o trudności z oddychaniem, bólami stawów i niewydolności nerek.
Choć jemioła została dość szeroko zbadana w kontekście leczenia raka, to nie ma żadnych wiarygodnych badań, które by potwierdziły, że jest to bezpieczna metoda bez skutków ubocznych.
Czy nie lepiej zatem wykorzystać jemiołę jedynie, jako dekorację świąteczną? Z pewnością jest to bezpieczniejsze i bardziej urokliwe!