Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Mobilna dieta i przygotowywanie posiłków poza domem – kilka praktycznych wskazówek

Są takie momenty w życiu, że nie ma pod ręką ani kuchenki, ani piekarnika, ani nawet mikrofalówki czy choćby podstawowych narzędzi kuchennych pozwalających przygotować pełnowartościowy posiłek. Mimo to jakoś jednak odżywiać się trzeba. Oczywiście można po porostu zamówić sobie kebab lub zapiekankę, tyle że trudno taką opcję uznać za specjalnie zdrową. Można też uruchomić wyobraźnie i skomponować szybki, prosty i wartościowy posiłek z produktów ogólnodostępnych w sklepach. W niniejszym poradniku zajmiemy się problemem dotyczącym zdrowego odżywiania w sytuacjach awaryjnych, takich jak dłuższa podróż, wypad za miasto czy weekend nad wodą.

Zrezygnuj z zasady „wszystko albo nic”

Dla wielu osób przykładających dużą wagę do kwestii zdrowego odżywiania, wszelkiego rodzaju sytuacje wybijające z codziennego rytmu przygotowywania i konsumowania ściśle zaplanowanych posiłków, stanowią problem nie do pokonania. W praktyce jednak objawy paniki towarzyszące konieczności zjedzenia czegoś poza domem same w sobie stanowią powód do niepokoju, realizacja założeń diety nie jest bowiem rzeczą najważniejszą na świecie, a ewentualne wyłamanie się z wypracowanego schematu – nie doprowadzi przecież od razu do zaprzepaszczanie wypracowanych efektów. Jedzenie nie powinno być stresogenne, a raczej odprężające. Przesadne poświecenie się „zdrowej diecie” może w skrajnych wypadkach prowadzić do zaburzeń odżywiania takich jak ortoreksja.

Do diety należy podejść „na luzie” mając na uwadze, że nawet jedząc coś poza domem mamy szansę dokonania lepszych wyborów. Co więcej – do ewentualnego wyjazdu czy innego rodzaju wyprawy możemy się też w sposób właściwy przygotować, a dokładnie – zaprowiantować. Są bowiem takie potrawy, które po przygotowaniu w odpowiedni sposób w warunkach domowych wytrzymają pewien czas trud podróży i nadadzą się do tego by skonsumować je po kilku czy niekiedy nawet po kilkunastu godzinach. Są też takie produkty, które nadają się do bezpośredniej konsumpcji bez przygotowania. Można je bądź to zabrać ze sobą, bądź kupić w pierwszym lepszym sklepie.

Jak się przygotować?

Przed planowanym wyjazdem, wypadem czy dłuższym wyjściem z domu, warto zaopatrzyć się w kilka produktów żywnościowych.

Znakomicie sprawdzą się tutaj:

  • świeże (banany, jabłka, cytrusy) i suszone owoce (morele, niesłodzona żurawina, śliwki – bardzo ostrożnie),
  • orzechy i nasiona (orzechy włoskie, nerkowca, laskowe, migdały,
  • wafle ryżowe (wiem, że przez maniacy zdrowego odżywiania nie mają do nich za grosz szacunku, ja jednak uważam, że są wręcz stworzone na takie okazje).

Oczywiście wszystkie wymienione produkty można także nabyć w zwykłym spożywczaku, ale jeśli dysponujemy podręcznym bagażem, np. plecakiem lub torbą, to można wygospodarować dla nich trochę miejsca. Dodatkowo warto pomyśleć o przygotowaniu kompletnych posiłków.

Zdecydowanie przydadzą się składniki takie jak:

  • chleb żytni lub owsiany razowy,
  • masło,
  • mięso grillowane / pieczone/ parowane,
  • ser podpuszczkowy typu mozzarella,
  • sałata, papryka, ogórek.

Z wyżej wymienionych produktów można przygotować najpopularniejszy posiłek mobilny, czyli kanapkę. Oczywiście różnić się będzie ona istotnie od popularnych wynalazków typu „Sandwich” oferowanych na stacjach benzynowych i nie muszę chyba tłumaczyć, że będzie to zdecydowanie korzystna różnica. Alternatywą dla kanapek są sałatki, te jednak bywają mniej trwałe i należy się liczyć z tym, że w przypadku typowej letniej temperatury już po kilku godzinach mogą być niezdatne do konsumpcji.

Entuzjastki i entuzjaści diet niskowęglowodanowych mogą śmiało zabrać ze sobą gotowane na twardo jaja. Chociaż są one uważane za produkty wyjątkowo nietrwałe, to sytuacja wygląda inaczej. Po ugotowaniu można je przechowywać w lodówce wiele tygodni, a w temperaturze pokojowej – kilka dni. Jaja nieobrane, spakowane rano przed wyjazdem do plecaka czy torby, można więc śmiało zjeść na kolację czy nawet na śniadanie dnia następnego (warto ich jedynie nie eksponować nadto na działanie wysokiej temperatury).

Dobrym pomysłem jest też przygotowanie koktajlu, albo raczej wyjściowej bazy do koktajlu. W tym celu należy użyć:

  • odżywki proteinowej,
  • suszonych owoców (mogą być drobno posiekane),
  • zmielonych wiórków kokosowych lub migdałów,
  • zmielonych płatków jaglanych lub owsianych (preparowanych termicznie).

Wszystkie składniki można wsypać do suchego shakera i w razie potrzeby zalać niegazowaną wodą lub mlekiem otrzymując smaczny koktajl o wysokiej wartości odżywczej.

Sztuka improwizacji

Oczywiście może się zdarzyć tak że prowiant zabrany z domu okaże się niewystarczający do pokrycia potrzeb organizmu i w takich wypadkach trzeba umieć improwizować, czyli – komponować zdrowe i wartościowe posiłki przy udziale ogólnodostępnych produktów. W zasadzie niemal w każdym sklepie spożywczym można dostać artykuły, z których da się „wyrzeźbić” coś wartościowego do zjedzenia.

Szczególnie przydatne bywają:

  • mobilne przetwory mleczne, czyli takie, które można rozpakować i w sposób niekłopotliwy zjeść lub wypić, a więc: jogurty naturalne, kefiry, maślanki, serki wiejskie, serki typu Brie, sery podpuszczkowe krojone typu gouda i mu podobne,
  • orzechy i nasiona (można zabrać je z domu albo kupić w pierwszym lepszym sklepie),
  • świeże i suszone owoce (jeśli wybierzemy takie, które można jeść ze skórką, to trzeba je przed konsumpcją umyć),
  • pieczywo razowe, krojone; wafle ryżowe,
  • wędliny (od biedy jedynie, wędliny zazwyczaj bowiem naszpikowane są różnego rodzaju dodatkami i jedynie w części składają się z mięsa – warto zlustrować etykietę),
  • produkty liofilizowane – ostatnie w sklepach pojawia się żywność utrwalana w dość ciekawy sposób. Liofilizacja to proces, w ramach którego z zamrożonego wcześniej produktu usuwa się wodę, z pominięciem procesu skraplania. W sklepach pojawiła się m.in. liofilizowana wołowina, przekąska w sam raz na podróż,
  • warzywa paczkowane, myte (mieszanki sałat, „baby-marchewki”, etc) – można z nich przygotować sałatkę na szybko,
  • gotowe dania „ready- to- go” – jedynie okazjonalnie, gdy nie ma innej możliwości, można sięgnąć po dania gotowe składające się np. z mieszanki sałat, jaja, mozzarelli, z dużą ostrożnością podchodząc do danych doń sosów,
  • plastikowe sztućce, naczynia takie jak talerzyki, miseczki, kubki – nie są wymagane, ale mogą okazać się przydać podczas przygotowywania posiłków.

W ujęciu ogólnym dobrze jest improwizować tak, by otrzymany posiłek był źródłem pełnowartościowego białka, dobrych jakościowo węglowodanów, pewnej ilości tłuszczu i błonnika oraz witamin i składników mineralnych. W praktyce wymagania te realizuje serek wiejski z dodatkiem pokruszonych orzechów i pokrojonego banana. Wszystkie składniki nabyć można w sklepie spożywczym. Przygotowanie takiego dania zajmuje około 2 minut…

Podsumowanie

Sytuacja, w której nie mamy możliwości zjedzenia posiłku przygotowanego przez nas samodzielnie w domu wcale nie musi stanowić większego problemu w kontekście założeń realizowanej diety. Należy po prostu podejść konstruktywnie do tego zagadnienia i z jednej strony – odpowiednio się przygotować, z drugiej – być otwartym na możliwość wprowadzenia rozmaitych improwizacji. Posiadając minimalny choćby zasób wiedzy dotyczącej zasad zdrowego odżywiania bez problemu można przygotować zdrowy i wartościowy posiłek z niewymagających szczególnej obróbki produktów dostępnych w sklepach. Na temat tego jak dokładnie mogłaby wyglądać tego typu dieta napiszę w kolejnych poradnikach, gdzie zamieszczę przykłady całodniowych jadłospisów przeznaczonych do spożywania poza domem.

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.