Pierwsze promienie wiosennego słońca przypominają o zbliżających się wakacjach. W umysłach wielu osób zaczyna kiełkować myśl dotycząca konieczności zmiany wyglądu własnego ciała, na tyle by bez żalu i wstydu pokazać się na plaży w stroju, który więcej odsłania niż zasłania… Niestety koncentrując się na osiągnięciu jak najlepszych efektów w jak najkrótszym czasie łatwo zapomnieć, iż praca nad sylwetką powinna przebiegać wg określonych standardów. O czym więc warto pamiętać i jakich błędów się wystrzegać?
Drobiazgi i priorytety
Chociaż mówi się, że “diabeł tkwi w szczegółach, to w praktyce drobiazgowe podejście do zagadnień dotyczących redukowania tkanki tłuszczowej nie zawsze przynosi pożądane efekty. Rozmaite obostrzenia, zakazy i nakazy dotyczące mało znaczących szczegółów mogą odwrócić uwagę od kluczowych kwestii wpływających na efektywność podjętych zabiegów odchudzających. I tak zbytnia małostkowość dotycząca ścisłego przestrzegania pór posiłków (co do minuty), niełączenia pomidora z ogórkiem, ważenia produktów żywnościowych co do 1 g, i tym podobnych czynności – nie tylko że dezorganizuje dzień, ale także wprowadza nerwową atmosferę i jest źródłem stresu. A tymczasem nie od dziś wiadomo, że stres piękności szkodzi…
Sezonowość działań
Nie ma się co oszukiwać, iż dwutygodniowy „zryw” tuż przed urlopem czy ważną uroczystością rodzinną pomoże odzyskać (lub uzyskać) zadbaną sylwetkę, niwelując przy tym lata żywieniowych błędów i zaniedbań. Decydując się na skuteczną kurację odchudzającą należy myśleć perspektywicznie i nastawiać się na konsekwentne i długoterminowe działania. Sezonowe zrywy przynoszą chwilowe efekty. Co istotne, każdy taki krótki, ale pełny niepotrzebnych wyrzeczeń okres głodówkowego odchudzania stanowi dla organizmu niemały szok, którego w przyszłości będzie chciał uniknąć. Dlatego super dieta, która w zeszłym roku sprawiła, iż straciłeś 10 kg w tydzień, w tym roku może już nie zadziałać…
Odkładanie na później
Wyznaczenie “godziny zero” stanowi zawsze duże wyzwanie dla osób, planujących rozpoczęcie kuracji odchudzającej. Zazwyczaj dniem “wielkiej zmiany” jest poniedziałek. Termin jednak bywa systematycznie przesuwany – a to ze względu na zła samopoczucie, wyjazd służbowy, rodzinną imprezę czy też inną ważną okoliczność czy wydarzenia. Ostatecznie często okazuje się, że odpowiednią ilość czasu udaje się wygospodarować na około tydzień lub dwa przed planowanym urlopem, co niestety uniemożliwia osiągnięcie spektakularnych efektów. Potem natomiast pojawiają się żale i wyrzuty, że “trzeba było zacząć wcześniej”, że “teraz to już za późno”....
Rezygnowanie z aktywności fizycznej
Wiele osób celowo nie uwzględnia aktywności fizycznej w planach ukierunkowanych na redukowanie tkanki tłuszczowej. Niekiedy wprowadzenie restrykcyjnego sposobu odżywiania jest już tak dużym poświęceniem, iż na uwzględnianie regularnych treningów po prostu brakuje ochoty. Jest to poważny błąd – już nawet umiarkowana aktywność fizyczna znacznie zwiększa szanse na osiągnięcie lepszych efektów. Osobną kwestią jest unikanie treningów siłowych, w obawie, że pod ich wpływem proces odchudzania zostanie zatrzymany, a w zamian przesadnej rozbudowie ulegną mięśnie. Tego typu lęki mają najczęściej Panie słabo zorientowane w kwestii fizjologicznych skutków wynikających z regularnej aktywności. Trening z obciążeniem to znakomity sposób na przyspieszenie redukcji tkanki tłuszczowej!
Powielanie tych samych błędów
Bardziej skłonni jesteśmy przyznać, iż z nami jest coś nie tak (np. ze względu na uwarunkowania genetyczne), niż stwierdzić, że plan, który obraliśmy nie jest skuteczny. Rozpaczliwie oczekując wymarzonych rezultatów zbyt kurczowo trzymamy się utartych schematów, ryzykując nie tylko rozczarowaniem, ale niekiedy także utratą zdrowia. Tymczasem nawet najlepszy plan wymaga elastyczności w podejściu i korygowania, choćby ze względu na zmieniające się okoliczności. Niestety, praktyka pokazuje, że bardzo “lubimy” powielać ciągle te same błędy, eksperymentując bezustannie z nieefektywnymi rozwiązaniami.
Niezdrowa motywacja
Motorem do działania i podjęcia wysiłku do zmiany dotychczasowych nawyków jest właśnie motywacja. „Iskrą podtrzymującą płomień” może być chęć poprawy zdrowia, samopoczucia, poczucia własnej wartości, etc. Czasem jednak motywacja wynika z chęci zadowolenia innej osoby bądź odegrania się na kimś. Wielu osobom wydaje się także, że wszelkie nieszczęścia, które ich w życiu spotykają są konsekwencją posiadania nadprogramowych kilogramów. W takich przypadkach osiągnięcie wymarzonej sylwetki może nie wiązać się z poczuciem samozadowolenia. Brak satysfakcji jest natomiast czynnikiem utrudniającym utrwalanie zainicjowanych zmian.
Podsumowanie
Planowanie odchudzania to ważny etap w pracy nad sylwetką. Warto być elastycznym i nie wpadać w pułapki zastawiane przez własny umysł – dzięki temu pozytywnie wpłyniemy na efektywność podjętych działań oraz unikniemy niepotrzebnych i stresujących błędów.