Nie ulega wątpliwości, że substancje o działaniu pobudzającym, takie jak chociażby kofeina, okazują się zbawienne w sytuacji, gdy wynikające z nadmiaru obowiązków zmęczenie uniemożliwia nam efektywną naukę i pracę. Dobrze dobrane stymulanty potrafią też wyraźnie zwiększyć zdolności wysiłkowe i pomagają „wznieść” treningi na wyższy poziom intensywności. Problem polega jednak na tym, że w dzisiejszych czasach wiele osób nadużywa tego typu związków, co może nieść za sobą negatywne konsekwencje.
Stymulanty czyli… kofeina
Nie ulega wątpliwości, że najlepiej znaną na całym świecie i najchętniej stosowaną substancją pobudzającą jest kofeina (1,3,7-trimetyloksantyna), czyli organiczny związek chemiczny klasyfikowany jako alkaloid purynowy, naturalnie występujący w roślinach takich jak: Coffea arabica, Paulinia cupana, Camelia sinensis, Ilex paraguariensis. Źródłem tej substancji jest najczęściej kawa, a w pewnym stopniu także herbata, kakao, cola, suplementy diety oraz środki specjalnego przeznaczenia żywieniowego. Kofeina jest substancją o działaniu pobudzającym, a jej stymulujące właściwości wiążą się z blokowaniem receptorów adenozynowych w mózgu, co powoduje zmniejszenie uczucia zmęczenia i pobudza do działania. Efekt ten powiązany jest też z nasileniem uwalniania katecholamin z ziarnistości neuronów. Dodatkowo, kofeina wpływa również na wykorzystanie tlenu przez organizm oraz przyspiesza akcję serca, a także zwiększa zdolności wysiłkowe, poprawia wytrzymałość tlenową i siłową.
Inne stymulanty
Warto wiedzieć jednak, że oprócz kofeiny istnieją też inne substancje pobudzające, które obecne są w środkach dla sportowców i osób aktywnych. Mowa tutaj o związkach takich jak:
Wymienione powyżej substancje docierają na polski rynek zza granicy i wprowadzane są ukradkiem do obrotu z pominięciem procedury rejestracyjnej, co samo w sobie już stanowi wymowną dlań „rekomendację”… Substancje te dodatkowo wchodzić mogą w interakcje z kofeiną, wzmacniając wzajemnie siłę działania.
Problem „braku umiaru”
W dzisiejszych czasach nie wszyscy do kwestii stosowania stymulantów podchodzą zdroworozsądkowo. Wiele osób po prostu ich nadużywa stosując przy każdej możliwej okazji. Po przebudzeniu i po kilka razy w ciągu dnia pijąc kawę, a do tego jeszcze uzupełniając pulę kofeiny napojami energetycznymi typu „RedBull” i dodatkowo przyjmując przed aktywnością fizyczną tzw. „przedtreningówki” oparte na kofeinie i innych substancjach pobudzających, niekiedy również tych niedozwolonych.
Nadmiar stymulantów – konsekwencje
Długotrwałe przyjmowanie stymulantów w końcu sprawia, że organizm na pewnych płaszczyznach zaczyna się do nich przyzwyczajać. Po pewnym czasie wzrasta tolerancja i trzeba stosować coraz to większe dawki w celu uzyskania pożądanego efektu. Jednocześnie wraz ze zwiększaniem dawek, zwiększa się ryzyko wystąpienia skutków ubocznych takich jak:
rozdrażnienie,
obniżenie nastroju,
bóle głowy,
przyspieszenie akcji serca,
zaburzenia perystaltyki jelitowej,
bezsenności,
wiele innych.
Oprócz odczuwalnych namacalnie objawów, pojawiać się mogą także trudne do rozpoznania na pierwszy rzut oka zaburzenia w wydzielaniu hormonów i nieprawidłowości w funkcjonowaniu wybranych układów i narządów. Przykładowo, pod wpływem dużych dawek substancji pobudzających, może dochodzić do nadmiernej produkcji kortyzolu, obciążenia nadnerczy, a nawet obniżenia wrażliwości insulinowej, co skutkuje gorszą tolerancją węglowodanową. To wszystko może się okazać groźne zarówno dla ogólnie pojętej formy sportowej jak i dla zdrowia, o komforcie życia nie wspominając.
Jakie są bezpieczne dawki stymulantów?
Tak naprawdę trudno mówić o jednej precyzyjnie ustalonej dawce substancji pobudzających, która jest bezpieczna. Oficjalne rekomendacje mówią, iż nie powinniśmy spożywać więcej niż 400mg kofeiny dziennie lub też więcej niż 200mg kofeiny na raz. Oczywiście w sporcie niekiedy stosuje się większe ilości, ale im bardziej przekraczają one zaproponowane zalecenia, tym są potencjalnie bardziej niekorzystne dla organizmu, zwłaszcza jeśli brak umiaru dotyczy długich perspektyw czasowych.
W przypadku innych substancji pobudzających (takich jak choćby metoloheksamina, johimbina czy dendrobium) w ogóle brak jakichkolwiek obiektywnych wytycznych, a są to związki niedozwolone. Osoby, które je przyjmują podejmują pewnego rodzaju ryzyko, bo wpływ tych substancji nie jest w pełni zbadany, zwłaszcza gdy łączy się je w różnych zestawieniach. Warto o tym pamiętać
Podsumowanie
Chociaż substancje o działaniu pobudzającym posiadają pewne zalety, które umożliwiają ich efektywne wykorzystywanie m.in. w suplementacji sportowej, to warto uważać na kwestie takie jak dawka i częstotliwość spożywania. Stymulanty działają najlepiej wtedy, gdy przyjmowane są rzadko. Jeśli stosowane są z wysoką częstotliwością, to siła ich pożądanego działania słabnie, a nasileniu ulegają objawy niepożądane.