Wg obiegowych opinii, trening siłowy jest ciężki, aeroby są nudne, a diety nie da się utrzymać, dlatego ludzie sięgają po najróżniejsze metody alternatywne. Podobnie jak w nurcie „alternatywnej medycyny”, także i tu mamy szamanów, cudotwórców oraz sprzedawców gruszek na wierzbie.
Dlaczego oni prosperują? Bo duża część ludzi nie potrafi krytycznie myśleć i poszukiwać informacji w sieci. A jeśli już czegoś szukają, to nie potrafią ocenić wiarygodności źródła.
W dobie Internetu większość publikowanych informacji może być sfałszowana lub w inny sposób wprowadza w błąd. Koszty założenia witryny, wykupienia domeny, założenia konta na Facebooku są znikome, dlatego „cudotwórcy” mają się dobrze. Oczekuję, iż w kolejnych latach sytuacja ulegnie znacznemu pogorszeniu. Dlaczego? Bo ludzie nie czytają książek, tylko oglądają Youtube, nie myślą samodzielnie, ale powielają bzdury rozsyłane na Facebooku.
„Pas saunowy”
Ok, oczekujesz, iż podgrzanie tkanek wpłynie na redukcję tkanki tłuszczowej. Teoretycznie to mogłoby zadziałać. Niestety, w praktyce organizm broni się przed ogrzewaniem (stresem) inicjując mechanizmy obronne. Dlatego wywołujesz tylko nasilone pocenie się, czyli pozbywasz się wody (i elektrolitów), a nie tkanki tłuszczowej. Brakuje też jakichkolwiek dowodów na to, iż korzystanie z tradycyjnej sauny suchej, sauny IR (niższych temperatur) lub parowej (o większej wilgotności), ma jakikolwiek wpływ na redukcję tkanki tłuszczowej. Istnieją za to przekonujące dane naukowe mówiące o ryzyku zdrowotnym korzystania z sauny i jej możliwym wpływie na odkładanie się tkanki tłuszczowej (podniesienie się stężenia prolaktyny). To nie wszystko. Brakuje jakichkolwiek badań potwierdzających skuteczność „Pasa saunowego” (poza jednym, wątpliwej jakości), za to istnieje doniesienie z 2009 r., iż użycie tego przyrządu spowodowało chorobę skóry!
Erythema ab igne jest chorobą, która wiąże się z długotrwałym (najczęściej przerywanym i nawrotowym) narażeniem skóry na promieniowanie podczerwone (PP) – zakres temperatur od 43°C do 47°C, które nie wywołuje oparzenia. Skutkuje to pojawieniem się na skórze początkowo dyskretnych, przejściowych, siateczkowatych zmian rumieniowych, które bledną pod wpływem ucisku. Powtarzające się epizody narażenia na PP powodują nasilenie i utrwalenie rumienia oraz obecność brązowych plam i zanik naskórka. Następnie w obrazie klinicznym zaczynają przeważać brązowe i brunatne utrwalone przebarwienia, które układają się w charakterystyczny wzór przypominający siateczkę.
Tego typu zmiany skórne mogą wywołać:
- gorące kąpiele w wodzie
- gorące kąpiele w ziołach chińskich
- użycie piecyka elektrycznego typu „słoneczko”, w bliskim kontakcie ze skórą
- użycie „Pasa saunowego”
- narażenie na ciepło odprowadzane z laptop. Jak napisali naukowcy: Wysoka temperatura rozpraszana przez system wentylatorów może powodować zmiany skórne”,
- stosowanie maszyn „wyszczuplających” i „antycellulitowych”.
Jak jest reklamowany „Pas saunowy”?
„Nie masz czasu na siłownię, rower, inne ćwiczenia odchudzające? Załóż „Pas saunowy” i czekaj na rezultat, który może przejść nawet najśmielsze Twoje oczekiwania. Schudnij 2-3 cm w 50 minut, w miejscu którym potrzebujesz: brzuch, talia, biodra, pośladki, uda. „Pas saunowy” posiada wiele zalet tradycyjnej sauny cieplnej, a dodatkowo jeden wielki plus: możesz cieszyć się nią we własnym domu! Co więcej, możesz skierować ciepło na te części ciała, które tego najbardziej potrzebują. „Pas saunowy” możesz używać na talię, brzuch, pośladki, biodra, górne partie ud – tam gdzie najtrudniej jest pozbyć się nadmiernego tłuszczu i gdzie najtrudniej stracić kilogramy. „Pas saunowy” nie tylko pomaga utrzymać szczupłe ciało, ale także pozbyć się cellulitu i usunąć z organizmu szkodliwe toksyny. A wszystko dzięki temu, że powoduje pocenie się”.
Komentarz: nie ma żadnych dowodów na to, iż ogrzewanie organizmu przynosi redukcję tkanki tłuszczowej. Oznaczałoby to, iż w krajach, gdzie jest ciepło, nie byłoby żadnych otyłych ludzi. Tymczasem na Florydzie, w najzimniejszym miesiącu jest średnio 16°C, w najcieplejszym średnio 28°C. Tymczasem na Florydzie z powodu otyłości choruje od 30 do 38% ludzi, w zależności od źródła danych. Z roku na rok otyłych w USA (we wszystkich stanach) jest coraz więcej, dlaczego? Skoro słońce zapewnia ogromną porcję ciepła oraz emisję promieniowania UV? Ponadto sprzedawcy złudzeń obiecują, iż „Pas saunowy” pomaga się pozbywać toksyn. W rzeczywistości należałoby chodzić na klasyczną saunę i to kilkaset razy, by pozbyć się ilości metali ciężkich zawartych w jednej skażonej morskiej rybie. Zresztą wielu metali ciężkich nie da się pozbyć tak łatwo z ustroju, gdyż są zdeponowane głęboko i trwale, np. w kościach (np. kadm czy ołów). Niektóre towarzyszą człowiekowi kilkadziesiąt lat!
Podsumowanie: „Pas saunowy” to typowe gruszki na wierzbie. Nie ma dowodów, iż pomaga na redukcję, jest wiele dowodów na to, iż może szkodzić zdrowiu.
„Elektryczne stymulatory brzucha”
Ta sama kategoria, co „Pas saunowy”. Lokalne pobudzanie mięśni nie ma żadnego znaczenia dla redukcji tkanki tłuszczowej. Istnieje wiele dowodów na to, iż taka stymulacja nie sprzyja zdrowiu.
Elektryczne urządzenia do stymulacji mięśni (EMS) są reklamowane, jako narzędzia służące:
- zwiększeniu siły mięśni
- zmniejszeniu masy ciała
- redukcji ilości tkanki tłuszczowej
- poprawie jędrności i napięcia mięśni u zdrowych osób
Celem badania naukowców było sprawdzenie tych twierdzeń. Dwudziestu siedmiu ochotników przydzielono do grup: EMS lub kontrolnej. Grupa EMS była poddawana stymulacji 3 razy w tygodniu zgodnie z zaleceniami producenta, podczas gdy grupa kontrolna przechodziła jednoczesne pozorowane sesje stymulacji. Dwustronnie stymulowane mięśnie obejmowały dwugłowy uda, czworogłowy uda, biceps, triceps i mięśnie brzucha (proste i skośne).
Nie stwierdzono wpływu elektrycznych urządzeń do stymulacji mięśni na:
- masę ciała
- ilość tkanki tłuszczowej (mierzenie fałdu skóry, a więc jedna z najlepszych metod pomiaru % BF)
- obwody mięśni
- siłę izometryczną i izokinetyczną mięśni (bicepsa, tricepsa mięśnia czworogłowego, mięśni tylnej części uda)
- wygląd (ocena zdjęć wykonanych z przodu, boku i tyłu)
EMS nie miał znaczącego wpływu na żaden z mierzonych parametrów. Dlatego stosowanie takich urządzeń nie ma uzasadnienia naukowego. Oczywiście, istnieją badania, w których stwierdzono, iż stymulacja elektryczna mięśni jest całkiem przydatna. Problem w tym, iż dotyczyły osób po uszkodzeniach mózgu, po sepsie, po operacji chirurgicznej, po innego rodzaju traumie, cierpiące na choroby nerek, wątroby, układu oddechowego, krwi, cukrzycę itd. Przykro mi, ale to „trochę” inna sytuacja, niż próba pozbywania się tkanki tłuszczowej przez osoby z nadwagą. Poza tym sprzęt używany do rehabilitacji może kosztować wiele tysięcy złotych, więc ma się nijak do „wynalazków” sprzedawanych w sieci, chińskiej produkcji o nieznanych właściwościach.
„Odchudzające maści”
Nie ma żadnych dowodów na to, iż one działają. Chyba, że podałbyś mieszankę dostosowaną do przenikania przez skórę, zawierającą związki farmakologiczne o silnym działaniu. Np. bez specjalnego przygotowania przez skórę potrafi przenikać DNP (silna trucizna używana przez bezmyślnych ludzi do odchudzania). To nie znaczy, że polecam kontakt z DNP. Uważam, iż jest to produkt nie przeznaczony do stosowania przez ludzi, zbyt groźny. Teoretycznie, po specjalnym przygotowaniu, przez skórę można podawać androgeny i niektóre, inne substancje, które mogłyby znaleźć zastosowanie do odchudzania. Jednak większość producentów maści obiecuje gruszki na wierzbie i efekty niemożliwe do osiągnięcia.
Zamiast inwestować w tego typu produkty zainwestuj np. w zieloną herbatę, kofeinę, guaranę, podawane klasyczną drogą pokarmową.
Na zakończenie
Nie ma żadnych dowodów na to, iż podgrzewanie tkanek cokolwiek przynosi. Z pewnością nasilasz w ten sposób stres termiczny i powodujesz utratę wody oraz elektrolitów. Nie ma to żadnego przełożenia na redukcję tłuszczu podskórnego. Tak samo bezsensowne jest zbyt ciepłe ubieranie się. Z pewnością może być groźne dla zdrowia, u niektórych osób nawet dla życia.
Nie istnieją przekonujące dane, iż pocenie się przyspiesza metabolizm, to by znaczyło, iż sauna odchudza. Sprawdzano to wiele razy w dobrze kontrolowanych warunkach. Wskutek pocenia się tracisz wodę, a nie tłuszcz.
Aby pozbyć się około 1.14 kilograma tłuszczu należy przeprowadzić 16 treningów biegowych - każdy trwający 1 h, czyli biegać 16 h. A to znaczy, że trzeba przebiec np. od 160 km (przy średnim tempie jednostki treningowej: 6 min./km, czyli 10 km/h) do 192 km (przy średnim tempie jednostki treningowej: 5 min./km, czyli 12 km/h).
Skąd się wzięły te dane? W trakcie godziny wysiłku wydatkujesz pewną ilość energii – załóżmy 500 kcal (leniwy bieg w terenie bez znacznych przewyższeń, przy normalnych warunkach temperaturowych). Gdyby ten trening powtórzyć 4 x w tygodniu, powstaje deficyt 2000 kcal. Czy to dużo? Odpowiada to 285 g tłuszczu. W skali miesiąca pozwala to pozbyć się 1,14 kg tkanki tłuszczowej. 1 kg tłuszczu odpowiada 14 h biegu - to i tak jest bardzo, bardzo dużo. Ale oczywiście sprzedawcy złudzeń twierdzą, iż wystarczy używać „Pas saunowy” lub elektrostymulatorów brzucha, by osiągnąć trwałe zmiany w sylwetce. Tak, oczywiście - to dlaczego co roku w USA jest coraz więcej otyłych ludzi? Nie mają pieniędzy na pasy, pobyt w saunie, elektrostymulatory, maści odchudzające i inne wynalazki?
Co zapamiętać?
Jedyną drogą do redukcji tkanki tłuszczowej jest dieta z ujemnym bilansem energetycznym. Osiągane efekty przyspiesza trening siłowy, interwałowy i aerobowy. Bardzo dobre efekty mogą dać duże dawki kofeiny (np. ALLNUTRITION), zielona herbata i inne środki wspomagające odchudzanie. Ale należy zacząć od podstaw, nie od wisienki na torcie.
Nikt do tej pory nie udowodnił, by pasy neoprenowe, „Sauna Belt”, wizyty w saunie, elektrostymulatory, maści odchudzające i inne wynalazki, miały znaczenie dla redukcji tkanki tłuszczowej.