Nadmierne gromadzenie wody w organizmie to zmora wielu kobiet. Problem może dotykać także mężczyzn, jednak biorąc pod uwagę choćby gospodarkę hormonalną, to kobiety są bardziej predysponowane.
Kiedy najczęściej zbieramy wodę?
Estrogeny
Cykl miesiączkowy wiąże się ze zmianami hormonalnymi, i tak pod koniec cyklu podnosi nam się poziom estrogenów, zapowiadający zbliżającą się miesiączkę (ok. 15-28 dzień cyklu). Zwykle sytuacja poprawia się w pierwszych dniach cyklu – obrzęki maleją i wszystko wraca do normy.
Zbyt duża ilość sodu w diecie
Nasza dieta również ma wpływ na ilości gromadzonej wody. Większe problemy mają osoby, które przesadzają z użyciem soli, która jest bogata w sód, jednak nie znaczy to, że należy z niej całkowicie rezygnować. Sól zawiera sporo mikroelementów potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu, dlatego umiarkowane stosowanie jest wręcz wskazane. Warto za to przyjrzeć się, które najczęściej spożywane przez nas produkty zawierają najwięcej sodu. Możliwe, że wystarczy ich ograniczenie lub zastąpienie innymi, aby problem gromadzenia wody uległ poprawie.
Za mało wody
Nawadnianie organizmu jest bardzo ważne i nie ma się czego obawiać, że pijąc więcej, nabierzemy więcej wody podskórnej. Wręcz przeciwnie – pijąc za mało, nasz organizm będzie się bronić przed ewentualnym odwodnieniem, które jest dla niego bardzo groźne, będzie zatem gromadzić te znikome ilości wody, które dostarczymy i magazynować je na „czarną godzinę”. Pijąc ok. 2 litrów na dobę (lub jeśli mamy dużo aktywności to i więcej) wprowadzimy harmonijny przepływ płynów w organizmie.
Brak ruchu
Nie jest tajemnicą, że ruch sprzyja poprawie krążenia nie tylko krwi, ale wszystkich płynów w organizmie. Najlepszym zobrazowaniem jest sytuacja, gdy pod koniec dnia, po 8 godzinach pracy biurowej, rozbieramy się i widzimy spuchnięte kostki, odbite szwy spodni czy legginsów na naszej skórze i czujemy ciężkość w nogach. Jeśli możemy sobie pozwolić, to w domu warto się położyć z nogami opartymi o ścianę i trochę w tej pozycji zrelaksować. Ulgę przyniesie także kąpiel zakończona ciepło-zimnym prysznicem lub wyjście na wieczorny trening na siłownię czy zajęcia fitness.
Stres
Każdy reaguje inaczej, ale bardzo prawdopodobne jest, że właśnie sytuacje dla nas stresujące wywołują automatyczną reakcję przypływu wody w nogach, brzuchu lub innych częściach ciała, które mają tendencję do puchnięcia. Może to być stres w pracy, kłótnia z bliską osobą lub nawet stres związany z nadmiernie restrykcyjną dietą i ciągłym odmawianiu sobie jedzenia na rzecz utrzymania niskich kalorii. Odkrywając sytuacje, po których mamy tendencje do puchnięcia, dobrze jest się zastanowić czy możemy w jakiś sposób wpłynąć na swoje życie, by wyeliminować te sytuacje. Nie tylko w kwestii zbierania wody, ponieważ skutki stresu są znacznie bardziej rozległe i poważniejsze.
W jaki jeszcze sposób sami wpływamy na nabieranie wody?
Najczęściej występującym przykładem są osoby będące na ścisłej diecie. Przez długi czas trzymają skrupulatnie czystość i kaloryczność posiłków, aż tu nagle przychodzi kryzys i do żołądka wpada wszystko, co do tej pory było zakazane, w ilościach dużo większych niż ustawa przewiduje. Reakcja organizmu u każdego może przebiegać inaczej. Część osób uzna, że taki wyskok wpłynął pozytywnie na ciało – mięśnie się „nabiły”, nabrały większej objętości, jędrności, zwiększyło się ich ukrwienie… efekt taki mogą zobaczyć osoby, które są w dobrej formie, a poziom ich tkanki tłuszczowej jest dość niski. U pozostałych osób dzień lub dwa po takim wyskoku może się okazać, że nabrali miękkości, ich ciało jest podpuchnięte, czują się ze sobą gorzej, bardziej sennie. Wynika to zarówno ze składu ciała, jak i znacznej nadwyżki kalorycznej, pochodzącej głównie z węglowodanów i tłuszczy. Niestety, ale rzadko się zdarza, że taka uczta uchodzi nam płazem. Zwłaszcza paniom. Jeżeli takie epizody powtarzają się regularnie, należałoby się przyjrzeć swojej diecie i wprowadzić korekty, bo bardzo prawdopodobne, że jest albo za mało kalorii, albo brakuje witamin, minerałów, o które organizm się domaga.
Podsumowanie
Nadmierne gromadzenie wody to problem i zmora wielu kobiet. Przyczyny są bardzo różne i to dlaczego akurat my zbieramy wodę podskórną, jest sprawą indywidualną. Dobrze jest przyjrzeć się sytuacjom, w których obserwujemy takie zjawisko i przeanalizować, który to jest dzień cyklu, co jedliśmy przez ostatnie parę dni, czy pijemy wystarczająca ilość wody, czy wyniki podstawowych badań są w porządku i wiele innych czynników. Tylko na tej podstawie będzie można wprowadzić jakieś środki zaradcze, mogące nam pomóc unormować sytuację i poprawić samopoczucie.