Bezkaloryczne i niskokaloryczne zamienniki cukru cieszą się dziś niebywałą popularnością, zwłaszcza wśród osób dbających o sylwetkę, odchudzających się. Niestety wiele z dostępnych na rynku substancji budzi kontrowersje, choćby ze względu na spekulacje dotyczące ich wpływu na zdrowie i mechanizmy kontroli łaknienia. Słodzikami, które wydają się być pozbawione tego typu nadbagażu wątpliwości są stewiozydy i… D-tagatoza. Zwłaszcza ta druga substancja wydaje się być warta tego by poświecić jej chwilę uwagi.
D-tagatoza od podszewki
D-tagatoza jest substancją, o której ciągle pisze i mówi się niewiele, pomimo iż w sklepach są już dostępne preparaty słodzące zawierające ją w składzie. Związek ten jest monosacharydem, który budową wyraźnie przypomina fruktozę, w przeciwieństwie do niej jednak charakteryzuje się stosunkowo niską wartością energetyczną wynoszącą ledwie 1,5 kcal / g (dla przypomnienia fruktoza, jak i sacharoza oraz glukoza dostarczają 4 kcal / g). D-tagatoza, pomimo iż jest wyraźnie mniej kaloryczna od innych cukrów prostych, charakteryzuje się wysoką słodkością co w efekcie sprawia, iż okazuje się niezwykle interesującą substancją słodzącą.
D-tagatoza – unikalne walory użytkowe
Wart odnotowania jest fakt, iż D-tagatoza charakteryzuje się dużą odpornością na działanie wysokiej temperatury. Dzięki temu można z jej udziałem smażyć i piec rozmaite potrawy (jak omlety, ciasta). Dodatkowo cukier ten znakomicie rozpuszcza się w wodzie i innych płynach, co także sprawia, że jest dość praktyczny. Szczególne znaczenie ma jednak smak D-tagatozy. Bazując na opiniach osób testujących i stosujących ten słodzik można śmiało powiedzieć, iż smakuje on zdecydowanie lepiej niż popularne ostatnio środki oparte na stewiozydach. W przeciwieństwie do polioli takich jak ksylitol, mannitol czy maltitol, tagatoza nie powoduje zaburzeń ze strony przewodu pokarmowego. W odróżnieniu od aspartamu, sukralozy, acesulfamu potasu, cyklaminianów i scharynianów D-tagatoza jest substancją pochodzenia naturalnego, a z jej stosowaniem póki co nie wiążą się żadne kontrowersje zdrowotne (czego nie można powiedzieć o wymienionych przed chwilą słodzikach).
Prozdrowotne walory tagatozy – wpływ na mikroflorę jelitową
Wiele wskazuje na to, że D-tagatoza nie tylko nie zagraża w żaden sposób naszemu zdrowiu, ale dodatkowo posiada walory prozdrowotne. Cukier ten charakteryzuje się stosunkowo słabą absorpcją z przewodu pokarmowego człowieka – przez to właśnie jego kaloryczność jest tak mała, a indeks glikemiczny – skrajnie niski. Co szczególnie istotne, niewchłonięta część D-tagatozy rozkładana jest w świetle jelita grubego przez bakteryjną mikroflorę do krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, które są następnie wchłaniane i metabolizowane w ustroju. Dane naukowe wskazują, że D-tagatoza pozytywnie wpływa przy tym na stan jelitowego ekosystemu, z jednej strony promując rozwój sprzyjających naszemu zdrowiu bakterii, a z drugiej ograniczając namnażanie się drobnoustrojów szkodliwych. W świetle coraz to bardziej docenianego znaczenia wpływ jelitowego mikrobiomu na funkcjonowanie całego organizmu, powyższy fakt wydaje się mieć dość duże znaczenie.
D-tagatoza – inne walory
D-tagatoza, oprócz potencjalnie korzystnego wpływu na stan jelitowego systemu, pozytywnie wpływa również na poposiłkową glikemię. Cukier ten nie tylko nie podnosi w sposób istotny poziomu glukozy we krwi, ale wręcz może pomagać kontrolować poposiłkową glikemię m.in. poprzez zmniejszenie tempa absorpcji glukozy z jelita. Fakt ten sprawia, iż D-tagatoza znakomicie nadaje się jako zamiennik sacharozy dla diabetyków, osób z insulinoopornością i otyłych. Przy okazji warto wspomnieć, że cukier ten, w przeciwieństwie do innych sacharydów, nie przyczynia się do rozwoju próchnicy. Istnieją także pewne powody by sądzić, że tagatoza przydatna może być w leczeniu anemii i hemofilii, ponieważ podnosi poziom erytrocytów i fibrynogenu we krwi. Powyższe założenia to póki co jednak tylko spekulacje, oparte na bardzo wstępnych badaniach. Tym niemniej jednak fakt, iż istnieje tyle potencjalnie korzystnych skutków stosowania D-tagatozy, cukier ten wzbudza duże zainteresowanie zarówno wielu naukowców jak i osób interesujących się zdrowym odżywianiem.
Skąd wziąć D-tagatozę?
D-tagatoza jest cukrem naturalnie występującym w przyrodzie. Niestety trudno jest ją pozyskać na własną rękę, gdyż w znaczących ilościach obecna jest w zasadzie tylko w tkankach drzewa Sterculiasetigera rosnącego jedynie na terenach Północnej Afryki. Związek ten obecny jest także w produktach mlecznych, ale jego zawartość jest w nich raczej symboliczna. Na szczęście na naszym rynku dostępne są już preparaty słodzące zawierające D-tagatozę, jest ich jednak póki co stosunkowo niewiele, ale trend wydaje się być postępowy. Póki co trochę wygórowana wydaje się cena tego typu produktów, zwłaszcza tych dostępnych w postaci tabletek. Trochę bardziej opłacalne wypadają się być proszki, ale i tak trzeba się liczyć z tym, że D-tagatoza to opcja bardziej kosztowna niż np. aspartam czy acesulfam-K. Jest jednak od tych słodzików zdecydowanie bardziej atrakcyjna.
Podsumowanie
D-tagatoza to zdecydowanie słodzik wart uwagi. Na jego korzyść przemawia fakt, iż naturalnie występuje w przyrodzie, nie podnosi istotnie glikemii, a także pozytywnie wpływa na stan mikroflory jelitowej. Wart podkreślenia jest również fakt, iż prawdopodobnie cukier ten ma kilka innych pozytywnych właściwości, które wymagają jeszcze rzetelnego zbadania. Póki co jedyną znaną wadą D-tagatozy jest jej… cena.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.