Dzięki kampaniom medialnym, ograniczeniom prawnym dotyczącym reklamowania papierosów oraz rosnącej świadomości społecznej na temat wpływu palenia na zdrowie, zauważyć można spadek zainteresowania wyrobami tytoniowymi. Nie oznacza to jednak, że problem nikotynowego nałogu powoli znika. Okazuje się, że przybiera on jedynie inne formy. Coraz bardziej popularnym „zwyczajem” jest „palenie okazjonalne”, które wbrew temu co sądzą co poniektórzy wcale obojętne dla zdrowia nie jest.
Namiętnych palaczy coraz mniej
Nie ulega wątpliwości, że czasy w których papieros budził jedynie pozytywne skojarzenia bezpowrotnie minęły. Wręcz wierzyć się nie chce, że jeszcze trzy dekady niczyjego zdziwienia nie budził fakt, iż sportyowcy przed startem w zawodach idą „zajarać”, a dym papierosowy unosił się niemalże we wszystkich miejscach publicznych nie wyłączając urzędów i środków komunikacji. Zmiany w regulacjach prawnych dotyczące zarówno palenia w miejscach publicznych jak i reklamowania wyrobów tytoniowych, a także moda na bycie „fit” i rosnąca świadomość dotycząca zdrowotnych skutków nikotynizmu sprawiły, iż rutynowe i namiętne palenie przy każdej możliwej okazji stało się praktyką niepopularną i wręcz piętnowaną społecznie oraz mocno uciążliwą w realiach dnia codziennego.
Nowy trend – palenie okazjonalne
Fakt, iż sprzedaż papierosów systematycznie spada, to ogólnie pojętego zdrowia publicznego to oczywiście wiadomość dobra. Nałóg tytoniowy jest bowiem sprawcą wielu groźnych chorób takich chociażby jak miażdżyca czy rak płuc. Niemniej zbyt daleko posunięty optymizm nie jest tutaj wskazany, gdyż papierosy, choć przestały być „modne” stały się „kultowe” i popalane są przez stosunkowo wiele osób przy określonych okazjach. I tak oto o ile namiętnych palaczy, którzy z papierosem w ustach wykonują wszystkie codzienne czynności konsekwentnie ubywa (jednostki takie niestety szybko wykańczaj asie same i coraz mniej osób chce iść w ich ślady), to rekreacyjnych amatorów nikotyny, którzy palą np. tylko „do piwka”, „po kolacji”, „dla rozładowania stresu” czy – o ironio – „po treningu” pojawia się coraz więcej. Co istotne, osoby, które palą od czasu do czasu zazwyczaj uważają, że takowa praktyka nie niesie za sobą żadnych zagrożeń zdrowotnych. Tymczasem badania naukowe wskazują, iż sytuacja wygląda zgoła inaczej.
Rekreacyjne palenie a choroby układu krążenia
Wbrew temu co sądzą rekreacyjni palacze, nawet okazjonalne sięganie po wyroby tytoniowe jest groźne dla zdrowia. Dane źródłowe wskazują, iż palenie od 4 do 7 papierosów dziennie niesie za sobą około 70% skutków palenia przynajmniej 23 papierosów dziennie. Ryzyko rozwoju chorób sercowo-naczyniowych u palaczy, którzy pal od 1 do 4 papierosów na dobę jest nawet trzykrotnie wyższe niż u osób niepalących. Również palenie jedynie od czasu do czasu jest związane z 50% wyższym ryzykiem rozwoju wspomnianych przed chwilą przypadłości. Opisana tutaj zależność jest silnie nieliniowa. Nie da się ustalić ilości wypalanych papierosów, które byłaby bezpieczna dla serca i naczyń krwionośnych.
Rekreacyjne palenie a nowotwory
Podobnie do wyżej wspomnianych zależności wygląda sytuacja jeśli chodzi o choroby nowotworowe, choć tutaj zależność ma bardziej liniowy charakter (mimo to jednak również nie ustalono „bezpiecznej” dawki wyrobów nikotynowych). Kobiety, które palą od 1 do 4 papierosów dziennie mają ponad pięciokrotnie wyższe ryzyko rozwoju raka płuc niż kobiety niepalące. W przypadku mężczyzn różnica jest trzykrotna. Okazjonalne palenie zwiększa też ryzyko rozwoju nowotworów przewodu pokarmowego (raka przełyku, żołądka, jelita grubego).
Rekreacyjne palenie a inne choroby
Okazjonalne palenie związane może być także, ze wzrostem ryzyka występowania infekcji górnych dróg oddechowych. Osoby, które „popalają” częściej wiec chorować będą na przeziębienie, grypę, zapalenie migdałków, gardła, oskrzeli. Co istotne – prawdopodobnie gorzej znosić będą owe przypadłości i dłużej będą borykać się z niektórymi, towarzyszącymi im objawami, takimi jak kaszel. Rekreacyjne palenia potencjalnie zwiększa także ryzyko rozwoju zaćmy, ciąży pozamacicznej, łożyska przodującego, a dodatkowo – obniża płodność i zmniejsza gęstość mineralną kości.
Podsumowanie
Chociaż coraz mniej jest osób palących po dwie paczki papierosów dziennie, to problem nałogu tytoniowego wcale nie został rozwiązany. Patrząc na ówczesne trendy można powiedzieć, ze przybiera on inną, łagodniejszą aczkolwiek niepozbawioną negatywnych skutków zdrowotnych formę. Okazjonalne palenie także jest groźne dla zdrowia i niesie za sobą ryzyko rozwoju wielu groźnych chorób takich jak miażdżyca, nadciśnienie, rak płuc i wiele innych.