Jeśli chcesz pozbyć się tłuszczu okrywającego Twoje ciężko wypracowane mięśnie brzucha, potrzebujesz nie tylko odpowiednio zaplanowanego treningu, ale także przemyślanej diety. Jedząc co popadnie, czy też odżywiając się „jako-tako”, niestety, ale nie możesz liczyć na zadowalające efekty. Potrzebujesz żelaznych zasad, których będziesz mógł się trzymać, zasad dotyczących sprytnych i skutecznych zabiegów żywieniowych pozwalających stworzyć idealne środowisko ku temu, by wykraść własnemu organizmowi dobrze strzeżone rezerwy tłuszczowe zmagazynowane w okolicy pasa.
Zmniejsz spożycie węglowodanów
Jeśli nie jesteś osobą szczupłą z natury, obdarzoną szybkim metabolizmem, najlepiej w Twoim wypadku sprawdzi się dieta zakładająca restrykcje w spożyciu węglowodanów. Dzienna podaż tego składnika pokarmowego powinna się mieścić (zależnie od wielu czynników) w przedziale od 30 do 120g na dobę. Najlepszą porą na spożycie węgli jest okres powysiłkowy oraz wieczór.
Fruktoza tylko z owoców
Fruktoza to cukier najwyższego ryzyka, więc na nią uważaj. Jedyną dopuszczalna formą dostarczenia tego cukru są owoce, których ilość również powinieneś limitować najlepiej sięgając po jagody, truskawki, maliny, grejpfruty. Absolutnie żadne soki, dżemy, musy w grę nie wchodzą nie mówiąc już o bardziej przetworzonych źródłach tego cukru.
Zacznij dzień od białkowo-tłuszczowego śniadania
Uwzględnienie w pierwszym posiłku jedzonym w ciągu dnia solidnej porcji białka pomaga zmniejszyć łaknienie i sprzyja nasilonemu wydatkowaniu energii. Omlet z warzywami, mięso z orzechami, łosoś z sosem szpinakowym, to tylko wybrane propozycje wartościowych pozycji śniadaniowych. Śniadanie nie musi być jednak zjedzone bezpośrednio po przebudzeniu.
Nie bój się tłuszczu
Tłuszcz jest Twoim przyjacielem a nie wrogiem. Jedząc tłuszcz przestawiasz organizm na wykorzystywanie tłuszczu w procesach energetycznych, tak więc łatwiej będzie Ci spalić tłuszcz zapasowy. Wybieraj jednak dobre źródła tłuszczu takie jak ryby morskie, jaja, olej kokosowy, dobre jakościowo masło, orzechy włoskie, oliwa z oliwek, awokado.
Uważaj na to co pijesz
Praktyka pokazuje, że niekiedy możemy zupełnie nieświadomie dostarczyć nawet 1000kcal w postaci płynnej, spożywając nie tylko kolorowe , dosładzane napoje, ale także alkohol, soki owocowe, napoje mleczne. Pić powinieneś mineralną wodę, niesłodzone herbaty, kawę, kakao, ewentualnie soki warzywne. Na lampkę wytrawnego wina możesz pozwolić sobie od czasu do czasu.
Zadbaj o odpowiednie spożycie błonnika
Dzienna podaż błonnika na poziomie 20g to minimum. Optimum to 30 – 40g. źródłem tego składnika pokarmowego są przede wszystkim warzywa, orzechy, nasiona, a także owoce. Raczej ostrożnie podchodź do źródeł zbożowych, dozwolone są w niewielkich ilościach owies, ryż, kasza gryczana niepalona.
Zwróć uwagę na spożycie kwasów omega 3
Odpowiednia podaż kwasów omega 3 korzystnie wpływa na wrażliwość insulinową i pomaga spalać tłuszcz zapasowy. Zadbaj o to by w Twojej diecie 2 – 3 razy w tygodniu pojawiała się tłusta, morska ryba, kupuj jaja od kur z wolnego wybiegu, jaja ekologiczne lub jaja omega 3. Jeśli nie możesz sobie na to pozwolić stosuj suplementację.
Zadbaj o posiłek potreningowy
To co jesz po wysiłku ma bardzo duże znaczenie dla tempa regeneracji powysiłkowej. Im gorzej będziesz się regenerować, tym spalisz więcej mięśni a mniej tłuszczu. Porcja białka i węglowodanów niekoniecznie w postaci odżywki, ale choćby – dobrze zbilansowanego posiłku opartego na konwencjonalnej żywności to po prostu wymóg. Dodatkowo posiłek można wzmocnić porcją leucyny.
Naucz się odpoczywać
Jeśli redukujesz już z powodzeniem od jakiegoś czasu i coraz częściej pojawiają się chwile zwątpienia, spowolnienie postępów, nasilone uczucie głodu i przemęczenia daj sobie trochę luzu. Możesz w wybrany dzień zjeść więcej węglowodanów, cały czas jednak zwracając pewną uwagę na jakość spożywanej żywności.