Jedno z badań wykazało, że zwiększenie spożycia białka z 15% całkowitego spożycia energii do 30%, przy jednoczesnym zmniejszeniu tłuszczu z 35% na 20%, zmniejszyło spożycie kalorii u uczestników i doprowadziło do znaczącej utraty wagi. Fakt, że kluczem tutaj mogło być samo zmniejszenie kalorii, ale wykazano, że spożywanie białka pozwoliło czuć się uczestnikom bardziej najedzonym, więc łatwiej było znieść obniżenie kalorii. Białko nie jest głównym źródłem energetycznym, ale jest bardzo ważnym makroskładnikiem. Potrzebujemy go do wielu celów, np. budowania nowej tkanki mięśniowej, produkcji hormonów, enzymów,neuroprzekaźników, przeciwciał i innych.
Białko ma jeszcze jedną zaletę, szczególną dla redukujących. Wyższe spożycie białka w diecie o ujemnym bilansie energetycznym zmniejsza utratę tkanki mięśniowej. Co więcej, wspomaga nasz organizm podczas treningu siłowego. Dzięki aminokwasom może nadal, pomimo mniejszej ilości kalorii, sprzyjać poprawie jakości mięśni.
Jak to się dzieje, że białko nas syci na dłużej? Nie jest do końca jasne, jak to się dzieje, że spożycie białka zmniejsza naszą skłonność do podjadania. Można by obstawić, że ma to związek z uczuciem sytości i wpływem hormonów apetytu takich, jak grelina i leptyna, ale naukowcy uważają, że to nie wszystko i wciąż szukają odpowiedzi. Póki co bardziej bazują na spekulacjach i logice. Na chwilę obecną zbadano, że większe poczucie pełnego brzucha odczujemy po pokarmach zawierających białko, błonnik i wodę, a mniejsze po pokarmach bogatych w tłuszcze, rafinowane węglowodany i produkty z dodatkiem cukru.
Białko roślinne a zwierzęce
Najpopularniejszym źródłem białka jest mięso i produkty mleczne oraz niektóre rośliny. Białko roślinne zyskuje na popularności ze względu na propagowanie ochrony środowiska, ochrony zwierząt, a także różnych trendów dietetycznych. Okazuje się też, że białko roślinne daje nam uczucie sytości na dłużej, niż białko zwierzęce. I ma to sens. Jeżeli białko, błonnik oraz woda są składnikiem sycącej żywności, to rośliny okazują się strzałem w dziesiątkę - zawierają wszystkie 3 składniki.
W ostatnich badaniach przeprowadzonych przez Departament żywności i aktywności sportowej w Kopenhadze, naukowcy porównali zalety sytości pokarmów roślinnych z tymi pochodzenia zwierzęcego. W badaniu wzięło udział 43 zdrowych, młodych mężczyzn. Każdego dnia jedli oni 3 posiłki. Do każdego z nich dostawali 3 paszteciki z cielęciny, wieprzowiny lub z grochu i fasoli. Następnie naukowcy monitorowali spożycie kalorii w ciągu dnia. Okazało się, że po zjedzeniu pasztecików strączkowych uczestnicy zjedli do końca dnia 12% mniej kalorii, niż po zjedzeniu pasztecików mięsnych.
Skąd ta różnica? Strączki są bogate w białko i mają też sporo błonnika, a wiemy już, że wraz z wodą stanowią bardzo sycący produkt.