Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Koniecznie ryba czy wystarczy kapsułka?

Koniecznie ryba czy wystarczy kapsułka?
Ryby morskie uchodzą za wyjątkowo cenny składnik zbilansowanej diety. Zdrowotne korzyści wynikające z właściwego ich spożycia są tematem zarówno prac naukowych jak i rozmaitych artykułów pojawiających się regularnie w internetowych i prasowych publikacjach. Niestety ryby jadamy rzadko, a gdy już się decydujemy wybieramy konserwowego tuńczyka, który w istocie rzeczy kwintesencją zdrowotności niestety nie jest.

Dobre jakościowo ryby (dziko żyjące i świeże) są trudnodostępne i drogie. Poza tym wiele osób obawia się ewentualnych zanieczyszczeń obecnych w tkankach jadalnych ryb. No i ostatnia, ale często determinując kwestia: nie wszyscy lubią ryby.

Tę patową wydawałoby się sytuacje teoretycznie rozwiązać można w bardzo prosty sposób. Za najcenniejszy składnik ryb odpowiadający za ich prozdrowotne właściwości uważa się długołańcuchowe kwasy tłuszczowe z rodziny omega 3 (EPA i DHA). Faktycznie, osoby, które ryb nie jadają mogą mieć spory problem z dostarczeniem odpowiedniej ilości tych związków bazując na konwencjonalnej żywności.

W produktach spożywczych występuje co prawda kwas alfa-linolenowy (średniołańcuchowy kwas omega 3), ale jego konwersja do długołańcuchowych metabolitów (EPA i DHA) zachodzi w naszym organizmie bardzo opornie i jest mało wydajna.

Stąd też poleca się – suplementację. Na naszym rynku dostępnych jest wiele rozmaitych preparatów zawierających skoncentrowany tłuszcz rybi. Dzięki ich zastosowaniu możemy dostarczyć dowolną ilość kwasów tłuszczowych omega3 bez konieczności kupowania, selekcjonowania, gotowania i zjadania ryb.  Czy jednak faktycznie kapsułka jest w stanie dorównać rybie?

Naukowcy (Visioli i wsp.) z Uniwersytetu w Mediolanie postanowili znaleźć odpowiedź na to pytanie. W specjalnie zaprojektowanym eksperymencie z udziałem ochotników porównali wpływ dostarczania kwasów tłuszczowych z suplementu i z łososia. Okazało się, że pomimo iż dawki omega3 w obu przypadkach były porównywalne, to ich poziom we krwi badanych był różny.

Co ciekawe, im wyższych dawek używano – tym dysproporcje były bardziej wyraźne, zwłaszcza w wypadku kwasu dokozaheksaenowego (DHA). Łosoś okazał się rozwiązaniem o wiele lepszym. Dlaczego? Najprawdopodobniej wynika to z faktu, że tłuszcze wielonienasycone wchłaniają się lepiej, gdy są w towarzystwie innych lipidów.

Paradoksalnie więc wysoka koncentracja omega 3 w suplementach może stać za ich gorszą absorpcją z przewodu pokarmowego. Niewykluczone także, że odpowiadają za to inne czynniki. Warto tutaj wspomnieć o dość ciekawej próbie przeprowadzonej przez dr Cobiac w przebiegu której okazało się, że zależnie od tego, czy kwasy tłuszczowe omega 3 spożywane są w postaci ryby, czy suplementu ich wpływ na proces krzepnięcia krwi jest odmienny. Silniejsze działanie antyagregacyjne „ma” ryba…

Oczywiście przytoczone tutaj obserwacje w żaden sposób nie dyskredytują walorów suplementów diety zawierających kwasy tłuszczowe omega 3. W wypadku osób, które nie jadają ryb włączenie przemyślanej suplementacji faktycznie jest strzałem w dziesiątkę. Warto jednak wziąć pod uwagę, że pigułka z rybim tłuszczem może po prostu nie dorównywać rybie.

Zanim pojawią się głosy rybich sceptyków zwracające uwagę na możliwość wystąpienia rozmaitych zanieczyszczeń w tkankach ryb, chciałbym podkreślić, że suplementy zawierające tłuszcz rybi wcale nie muszą być od nich wolne. Co istotne przechowywanie preparatów w niekorzystnych warunkach sprzyjać może oksydacji podatnych przecież na utlenianie wielonienasyconcyh kwasów tłuszczowych. 

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.