Sam fakt rozpoczęcia kuracji odchudzającej nie jest żadnym gwarantem sukcesu. Może okazać się bowiem tak, że pomimo iż zmienisz dietę czy wprowadzisz dodatkową aktywność, waga nie będzie chciała „ruszyć”. Podobnie też dość często zdarza się, że po kilku dniach szybkiego ubytku masy ciała nagle przychodzi stagnacja, której nie sposób przełamać. Choć jest to niezwykle frustrujące, nie możesz się zniechęcać — musisz odszukać przyczynę i ją wyeliminować.
Nie wystarczy mniej jeść
Ułożenie odchudzającej diety proste jest jedynie w teorii. „Wystarczy mniej jeść” – podpowiada rozsądek, niestety zmniejszenie ilości jedzenia niekoniecznie prowadzi do ubytku tkanki tłuszczowej. W praktyce trzeba wywołać deficyt energetyczny. Znam przypadki osób, które chcąc schudnąć, ograniczały spożycie pokarmów, odmawiając sobie np. ciastek w pracy czy kanapek na kolację, ale kompensowały to sobie owocowym jogurtem czy kilkoma szklankami soku. Przeanalizuj swój jadłospis i zastanów się, czy przypadkiem nie popełniasz podobnego błędu. Czasem lepiej zjeść coś „konkretnego” niż dostarczać ukrytych kalorii w postaci cukrów zawartych w napojach.
Spowolnienie przemiany materii
Jeśli po okresie szybkiego spadku wagi doświadczasz stagnacji, bardzo możliwe, że poprzez zbyt drastyczne zabiegi odchudzające doszło do spowolnienia przemiany materii. W sytuacji, gdy organizm narażony jest na stres – próbuje się do niego zaadaptować. Jeśli ograniczamy podaż składników energetycznych zbyt mocno, dochodzi do spowolnienia tempa przemian metabolicznych – jest to naturalny mechanizm, który pozwalał przetrwać naszym przodkom w czasie niskiej dostępności pożywienia. Co w takiej sytuacji zrobić? Najlepiej jest dodać trochę kalorii do jadłospisu, najkorzystniej poprzez zwiększenie podaży białka, ponieważ proteiny podkręcają tempo metabolizmu. Warto także uwzględnić w diecie inne składniki wpływające na przemianę materii, takie jak: kawa, zielona i czarna herbata. Są one źródłem kofeiny oraz polifenoli i wpływają na termogenezę (produkcję ciepła), zwiększając wydatkowanie energii.
Do spowolnienia metabolizmu dochodzi też wtedy, gdy zbyt długo się odchudzamy, a wspomniana powyżej adaptacja organizmu może mieć także miejsce przy prawidłowo ułożonych: diecie i treningu. Wziąć pod uwagę należy, że po kilku tygodniach stosowania tych samych bodźców z podobnym natężeniem organizm po prostu się „przyzwyczaja” i zaczyna słabej reagować. Dlatego też proces redukcji tkanki tłuszczowej powinien być rozplanowany w taki sposób, by można było zastosować progresję: kalorie z diety warto wycinać stopniowo i sukcesywnie też należy zwiększać intensywność treningu. Umożliwi to konsekwentne postępy w dłuższej perspektywie czasowej. Warto także wziąć pod uwagę włączenie suplementów, takich jak termogeniki, które zwiększają efektywność zabiegów odchudzających.
Nieprawidłowy sposób pomiaru
Na koniec chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na pewną zależność, często umykającą mniej doświadczonym osobom. Nieraz zdarza się tak, że po wprowadzeniu zmian w diecie i zwiększeniu aktywności fizycznej całkowita masa ciała nie zmienia się, korzystnej modyfikacji natomiast ulegają proporcje sylwetki. Wynika to z faktu, iż następuje systematyczny spadek ilości tkanki tłuszczowej i wzrost masy mięśniowej. W takim wypadku zdecydowanie lepszym sposobem monitowania postępu nie jest waga, a centymetr krawiecki. Może się bowiem okazać, że choć masa ciała nie zmieniła się, to obwód pasa czy bioder zmniejszył się o dwa rozmiary… W takim wypadku oczywiście należy się po prostu cieszyć.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.