Bycie na diecie redukcyjnej rządzi się swoimi prawami, które dla wielu osób bywają trudne do okiełznania i utrzymania w praktyce. Dzieje się tak między innymi ze względu na fakt niedoceniania czynników, wydawać by się mogło, że niezwiązanych z samą dietą i aktywnością fizyczną. Mowa choćby o stresie czy emocjach, które zniweczyły niejedną „przemyślaną” strategię żywieniową. Co należy wziąć pod uwagę, aby zwiększyć efektywność podjętych starań i nie ponieść klęski, ze względu na przewrotną niekiedy naturę ludzką?
Pamiętaj
Wydawać się może to dość banalne, jednak rejestrowanie ilości i jakości spożywanego jedzenia może w istotny sposób wpłynąć na efektywność pracy nad sylwetką. Wyniki badań naukowych, potwierdzają powyższą zależność. Mało tego, wskazuje się na inne ciekawe prawidłowości: pamiętanie o tym co się zjadło do tej pory (w ciągu dnia), może poskromić apetyt, zwłaszcza w odniesieniu do niskojakościowych przekąsek, a także skutecznie zapobiegać przejadaniu. Dobry sposobem, powiązanym ze skrupulatnym zapisywaniem zjedzonych potraw i pokarmów, jest również upublicznianie tego typu informacji w Internecie np. w dzienniku żywieniowym. Z jednej strony, działając „na widoku”, jesteśmy bardziej zmotywowani do tego, by odnieść sukces, z drugiej obawa przed rozczarowaniem innych osób, zwłaszcza takich, na których opinii nam zależy, może stanowić poważną przeszkodę w popełnianiu żywieniowych głupstw.
Skoncentruj się
Brak należytej uwagi przykładanej do aktu spożywania pokarmu może stanowić istotną przeszkodę w pracy nad sylwetką. Jedzenie podczas wykonywania innych zajęć, np. oglądania telewizji czy rozmawiania przez telefon, nie dość, że może niekorzystnie odbić się na funkcjonowaniu przewodu pokarmowego, to dodatkowo sprawia, iż tracimy kontrolę nad jakością i ilością spożywanego jedzenia. Powolne i staranne przeżuwanie kęsów zapobiega powstawaniu wzdęć, niestrawności czy innych dolegliwości w przewodzie pokarmowym, dodatkowo sprawia, iż szybciej odczujemy sytość i odejdziemy od stołu nieprzejedzeni.
Uważaj na emocje
Kiedy czujemy się przygnębieni, smutni, źli czy rozczarowani na pocieszenie zwykliśmy się raczyć porcją łakoci – często w ilościach istotnie większych niż symboliczne. Odczucia komfortu związanego z konsumpcją określonych, zazwyczaj niskojakościowych pokarmów większość ludzi uczy się w dzieciństwie – czekolada czy batonik działają zarówno jako nagroda, jak i przekupstwo osuszające wszelkie łzy. W dorosłym życiu rozwiązania tego typu bywają powielane, co odbija się niekorzystnie na estetyce sylwetki. Choć nie istnieje jeden skuteczny sposób na walkę z tego typu nawykami, to warto wiedzieć, iż pomocne może okazać się działanie wielokierunkowe – z jednej strony planowanie jadłospisu i bazowanie na wartościowej żywności, a z drugiej doskonalenie strategii związanych z zarządzaniem stresem i emocjami. Pomocna może okazać się pomoc psychoterapeuty oraz regularna aktywność fizyczna, która skutecznie pomaga zniwelować napięcie i odwraca uwagę od przetworzonej żywności.
Podsumowanie
Pracując nad estetyką sylwetki, należy wziąć pod uwagę aspekty, które bezpośrednio nie są związane z samym planem żywieniowo-treningowym, a w dużej mierze zależą od uwarunkowań psychicznych. Dzięki temu można pozytywnie wpłynąć na efektywność podjętych działań.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.