IDZIEMY RAZEM PO TWOJĄ FORMĘ! 40% RABATU NA PLAN DIETETYCZNY I TRENINGOWY! SKORZYSTAJ Z KODU "40PT"

Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Oczytany i wysportowany – wielbiciel cardio

Zapewne każdy z was, choć raz w swoim życiu usłyszał opinię, że osoby uczęszczające na siłownię cechują się ogromną masą mięśniową, lecz o wiele gorzej rzecz ma się z ich wiedzą i inteligencją. No cóż, oczywistą oczywistością jest, że takiemu stwierdzeniu do prawdy daleko, a co więcej – piszę to z pełną odpowiedzialnością (bazując na wielogodzinnych obserwacjach) oraz z przymrużeniem oka (bo temat charakter żartobliwy ma) – osoby przychodzące do fitness klubów z pewnością nieczytającymi nazwać nie można!

Jeżeli poświęcicie choć chwilę, by przyjrzeć się klientom klubu fitness, to zauważycie, że tych “kręcących” aero można by podzielić na dwie grupy:

  • pierwsza — dający z siebie 100% energii, nieoszczędzający się, niebojący się ani zmęczenia, ani potu, wyraźnie zmotywowani, posiadający jasno sprecyzowany cel,
  • druga — są to osoby, które z jednej strony coś by chciały zmienić zarówno w swoim życiu, jak i wyglądzie, jednak albo wybrana przez nie aktywność fizyczna je wyjątkowo nudzi i próbują tę nudę zabić, albo pałają niechęcią do ruchu w ogóle i fakt, że mogą robić coś w trakcie wykonywania ćwiczeń, działa na nie jako dobry motywator.

Lepiej robić cokolwiek niż nie robić nic

Teoretycznie można by powiedzieć, że rzeczywiście korzystniejszą jest sytuacja, w wyniku której dana osoba podejmuje jakąkolwiek aktywność fizyczną, niż gdyby miała nieustannie przebywać w domu. Z drugiej strony jednak pojawia się problem, kiedy taki delikwent jest rozczarowany brakiem jakichkolwiek rezultatów — w końcu chodzi na siłownię i “ćwiczy” np. 2 godziny!

Niestety “slow motion” na orbitreku czy też jedno “przekręcenie pedałami” na 10 przeczytanych stronic książki to o wiele za mało, by miało wpływ na kształtowanie sylwetki, czyli spalanie tkanki tłuszczowe. Warto uświadomić namiętnych pochłaniaczy lektur (zwłaszcza tych, dla których ruch to udręka i kara najgorsza z możliwych), że odłożenie książki i przyspieszenie “pedałowania” nie dość, że niosłoby za sobą lepsze efekty, gdyż organizm rzeczywiście byłby zmuszony do wysiłku, a do tego pozwoliłoby skrócić ilość czasu spędzanego na znienawidzonych maszynach cardio.

Działaj z głową

Chcesz osiągnąć konkretne rezultaty? Większość osób odpowie: tak… i na tym zakończy starania łudząc się, że samo “chcenie” jest w stanie cokolwiek zdziałać. Przestań się oszukiwać, przestań szukać wymówek i wynajdować argumenty, skończ z obwinianiem innych za własne porażki i niepowodzenia. Nikt nie obiecywał, że będzie lekko. Szukasz pobudzenia na siłowni? Załóż “na uszy” ulubioną energetyczną muzyką i daj z siebie wszystko. Niech pot spływa po plecach, a tłuszcz płonie!

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.