IDZIEMY RAZEM PO TWOJĄ FORMĘ! 40% RABATU NA PLAN DIETETYCZNY I TRENINGOWY! SKORZYSTAJ Z KODU "40PT"

Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Piwo, odchudzanie i indeks glikemiczny

Piwo, odchudzanie i indeks glikemiczny
Podobno picie piwa wybitnie utrudnia odchudzanie, a wręcz przyczynia się do powstawania „piwnego brzucha”. Dlaczego tak się dzieje? Mówi się, że zależność ta powiązana jest przede wszystkim z wysokim indeksem glikemicznym tego napoju i wysoką zawartością groźnej maltozy. Czy jednak te informacje są aby na pewno prawdziwe?

Piwo – wróg szczupłej sylwetki

O tym, że picie piwa negatywnie wpływa na estetykę sylwetki pisze i mówi się wiele. Co więcej, powszechnie uważa się, że kalorie zawarte w tym trunku mają unikalną właściwość do gromadzenia się jedynie w obrębie pasa, dając efekt odstającego jak bęben brzucha. Przekonanie to w zasadzie uznawane jest za fakt i zawierzają mu nie tylko laicy (w tym i sami piwosze), ale również lekarze i dietetycy. Co więcej, nie jest to teoria wyssana z palca, a ma – jak sądzą jej wyznawcy i propagatorzy – rzetelne uzasadnienie. Jakie? Otóż zgodnie z obiegowymi opiniami piwo jest obfitym źródłem maltozy – cukru pochodzącego ze słodu jęczmiennego używanego do produkcji tego napoju. Maltoza charakteryzuje się wysokim indeksem glkemicznym doprowadzając do gwałtownych skoków poziomu glukozy, co przyczynia się do szybkiego przyrostu tkanki tłuszczowej.Proste? Proste i na dodatek logiczne. Problem w tym, że nie do końca prawdziwe…

Ile maltozy w piwie?

Maltoza jest cukrem prostym – disacharydem zbudowanym z dwóch reszt glukozy połączonych wiązaniem α-1,4 glikozydowym. Powstaje podczas hydrolizy skrobi zawartej w zbożach, co ma miejsce w procesie słodowania, czyli otrzymywania słodu używanego do produkcji piwa. Zawartość maltozy w piwie może być różna, zależnie od rodzaju tego trunku. Z pewnością jednak stwierdzenie, iż zawiera dużo tego cukru jest nieuzasadnione. Tak naprawdę ilość tego disacharydu w piwie nie przekracza – uwaga – 1%. Badania przeprowadzone z udziałem produktów dostępnych na rynku amerykańskim wykazały, że zawartość maltozy w tamtejszych piwach waha się w przedziale od 0,02 g - 0,24 g / l. Są to więc raczej śladowe ilości. Owszem piwo zawiera pewną dawkę węglowodanów, w dużej mierze jednak są to sacharydy klasyfikowane jako nierozpuszczalne frakcje błonnika. Nasze enzymy trawienne nie rozkładają ich do cukrów, które mogłyby zostać wchłonięte i wykorzystane w procesach energetycznych.

Indeks glikemiczny (IG) piwa

Jeśli przeanalizujemy uważnie krążące w internetowych zasobach tabele zawierające wartości IG dla poszczególnych produktów żywnościowych, zauważymy że piwo jest napojem wybitnie wysokoglikemicznym. Wartość IG dla tego trunku wynosi bowiem 110. Problem polega na tym, że są to dane mało rzetelne. Po pierwsze należy zdać sobie sprawę z tego, że zbadanie wskaźnika IG dla piwa, jest trudne, gdyż procentowa zawartość węglowodanów w tym trunku jest niska. Przypomnę może, że indeks glikemiczny produktów żywnościowych oznacza się badając wzrost poziomu cukru we krwi po spożyciu porcji danego pokarmu umożliwiającej dostarczenie 50g strawnych węglowodanów (następnie wynik przyrównuje się do wyniku uzyskanego po podaniu czystej glukozy).

Zastanówmy się teraz ile piwa trzeba byłoby wypić w badaniu by uzyskać taką dawkę sacharydów, skoro ich całkowita zawartość zazwyczaj nie przekracza kilku procent, przy czym znaczną ich część stanowią rozpuszczalne frakcje błonnika? Tak naprawdę nie wiemy jakie jest IG piwa w rzeczywistości. Nawet jednak jeśli okazałoby się wysokie, to warto wiedzieć, iż niekoniecznie musiałoby to oznaczać, że po spożyciu butelki złocistego trunku doświadczylibyśmy hiperglikemii. Indeks glikemiczny ma ten defekt, że nie uwzględnia zawartości węglowodanów w danym produkcie. O wiele lepszym wskaźnikiem jest ładunek glikemiczny, który tą informację bierze pod uwagę. Tak więc nawet jeśli założymy, że IG piwa jest wysokie, to ze względu na niską zawartość węglowodanów ładunek glikemiczny tego trunku będzie i tak niski…

Czy więc piwo tuczy lub utrudnia odchudzanie?

Wiemy już, że wbrew obiegowym opiniom piwo nie jest obfitym źródłem maltozy. Wiemy także, iż teorie mówiące, iż indeks glikemiczny tego napoju wynosi 110 również nie mają poparcia w faktach. Pojawia się więc pytanie – czy plotki dotyczące jego tuczących właściwości mają jakiekolwiek uzasadnienie? Okazuje się, że temat wcale nie jest prosty. Generalnie piwo nie jest napojem specjalnie wysokokalorycznym. Jego wartość energetyczna wynosi przeciętnie około 40 – 60kcal na 100g (mówimy tutaj o piwie jasnym, pełnym), przy czym są to głównie kalorie z alkoholu a nie z węglowodanów. Problem polega na tym jednak, że mało kto poprzestaje na tak symbolicznych ilościach tego trunku. Zazwyczaj przyjmowane dawki mieszczą się w przedziale od 500 do 1500g, co oznacza przyjęcie około 200 – 900kcal. To już jest konkretna dawka energii. Jeśli codziennie dorzucać będziemy sobie, dajmy na to – 500kcal do energetycznego bilansu, szybko dopracujemy się nadwagi.

Nie tylko sama kaloryczność piwa może być problemem, ale także fakt iż z jednej strony pobudza łaknienie, a z drugiej (ze względu na zawartość etanolu, sprzyja podejmowaniu nieracjonalnych wyborów żywieniowych. Jeśli więc zgłodniejemy „przy kuflu”, to pomimo iż na co dzień nie mamy problemów by odmówić sobie chipsów, pizzy czy hot-doga, to po spożyciu piwa chętnie zaspokoimy takimi produktami apetyt. W tym właśnie miejscu należy dopatrywać się „tuczących właściwości piwa”, a nie w „wysokim” indeksie glikemicznym czy obecności śladowych ilości cukru - maltozy.

Raz nie zawsze, dwa razy nie wciąż…

To, że konsumpcja piwa może potencjalnie utrudniać prace nad sylwetką i przyczyniać się do podejmowania nieracjonalnych wyborów żywieniowych nie oznacza, że napój ten trzeba bezwzględnie wyeliminować z diety. Wypicie butelki piwa od czasu do czasu nie jest oczywiście żadnym problemem, o ile potrafimy kontrolować swoje zachowania żywieniowe. Należy jednak zachować umiar w konsumpcji i pamiętać, że nawet jeśli skrupulatnie pilnować będziemy energetycznego bilansu, to kalorie z alkoholu „zabiorą miejsce” kaloriom pochodzącym z lepszych jakościowo produktów żywnościowych.

Podsumowanie

Teorie dotyczące wybitnie tuczących właściwości piwa, opierające się na założeniach mówiących, że trunek ten charakteryzuje się znaczną zawartością cukrów takich jak maltoza i wysokim indeksem glikemicznym, nie mają rzetelnego uzasadnienia. Nie oznacza to jednak, że konsumpcja piwa jest obojętna dla sylwetki. Tak więc warto zachować umiar i daleko posuniętą ostrożność w „piwkowaniu”, gdyż jego skutkiem ubocznym mogą okazać się dodatkowe kilogramy…

Źródła: Rapid Analysis of Saccharides in Beer via Fluorescence-Assisted Carbohydrate Electrophoresis, Journal of the American Society of Brewing Chemists, 58(3):124-127, 2000 · Sydney University Glycemic Index Research Service (University of Sydney) website http://www.calvin.biochem.usyd.edu.au/GIDB/mainV4a.htm · Foster-Powell K, Holt SH, Brand-Miller JC, International table of glycemic index and glycemic load values: 2002. American Journal of Clinical Nutrition, 2002; 76:5-56

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.