Co prawda dopiero wrzesień chyli się ku końcowi i teoretycznie wydawać by się mogło, że nie ma najmniejszego sensu tak wcześnie poruszać tematu formy sylwestrowej. Jednak, gdyby się dobrze zastanowić, do tego wydarzenia zostały tylko 3 miesiące...Z jednej strony wystarczająco dużo czasu, żeby móc zadziałać na korzyść własnej sylwetki, z drugiej zaś termin wydaje się tak odległy, że łatwo uspakajając samego siebie powiedzieć „Luz, jutro zacznę. Jest czas”.
Sylwestra nie traktuj dosłownie, lecz niech to będzie jakiekolwiek wydarzenie, które działa na ciebie mobilizująco. Chcesz wyglądać dobrze? Od chcenia jeszcze nikomu forma się nie poprawiła, więc po prostu weź się do „roboty”!
Stawiaj realne cele...
Najgorsze, co może Cię spotkać na początku zmagań, to organizacyjny bałagan. Nagle okaże się, że wszystko będziesz chciał robić na 200% normy, dokładnie i w przysłowiowy „punkt”. Choć do tej pory unikałeś treningów jak ognia, a w diecie królowały potrawy z fast foodów i żelki, to w przypływie euforycznej motywacji zawzinasz się i podejmujesz decyzję, że teraz weźmiesz się za siebie konkretnie i dietę dopniesz na ostatni guzik. A że jesteś ambitny, nie chcesz, jak reszta, jeść kurczaka z ryżem i omlety z płatków owsianych, lecz pragniesz wykwintnych doznań kulinarnych.
Podobnie rzecz ma się z treningiem. Nie będziesz przecież, jak wszyscy, rozpoczynać przygody od ćwiczeń dla początkujących, lecz wyszukujesz program treningowy najbardziej zaawansowanych zawodników. Im trudniej, tym lepiej.
Działaj wg własnych możliwości!
Powoli, spokojnie. Weź kartkę i spisz na niej rzeczy, które rzeczywiście należy poprawić. Kuleje dieta? Zacznij od wyeliminowania/znacznego ograniczenia tego, co cię gubi – słodycze, alkohol, przekąski. Jesz za mało białka lub tłuszczów? Stopniowo zwiększaj ich podaż. Uda się zrealizować jedno założenie, przejdź do kolejnego. Małymi krokami, lecz skutecznie prąc przed siebie.
Jeżeli jedynym wysiłkiem jaki obecnie pojawiał się w twoim życiu było wyjście do sklepu po zakupy, to nie staraj się sam sobie udowodnić, że masz formę mistrza, gdyż – nie oszukujmy się – nie masz. Ale to doskonały moment, by zacząć na nią pracować.
Zamiast tracić czas na wynajdowanie planów treningowych weź najprostszy i wprowadź go w życie. Jeżeli do tej pory byłeś leniwym kanapowcem, to regularna jazda rowerem, basen czy też intensywne spacer będą już wyczynem!
Nie każdy jest „skazany” na sukces – przykre, ale prawdziwie
Być może można zaliczyć cię do osób, które rokrocznie - zarówno przed wakacjami, jak okresem sylwestrowym - obiecują sobie wiele, nawet czasami podejmują wysiłek i próbują powalczyć o lepszą formę. Coś jednak idzie nie tak...
Zastanów się i postaraj sobie odpowiedzieć szczerze, w czym tkwi problem, gdzie popełniłeś błąd. Czy przyczyną był skrajny perfekcjonizm i nadmierne przywiązywanie wagi do rzeczy całkowicie nieistotnych, czy też – miast zbilansowanej diety – głodowałeś i zaraz po osiągnięciu celu rzuciłeś się na jedzenie i natychmiast wróciłeś do starych nawyków żywieniowych, a może najzwyczajniej jesteś leniwy i ambitne plany nigdy nie zostały nawet wprowadzone w życie, zawsze kończyło się na snuciu marzeń.
Jeżeli wiesz, że nie będziesz w stanie powalczyć o sobie i sam sabotujesz własne działania, to nie zmuszaj się, nie rób nic na siłę. Świetna forma i dobra sylwetka nie są pisane każdemu.
3 miesiące to wystarczająco dużo czasu, by zrobić coś dla siebie i ujrzeć efekty swoich poczynań. Jeden rozpocznie pracę nad formą, inny w tym czasie dopracuje maskującą niedoskonałości kreację...
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.