Dobrze wytrenowany brzuch wpada w oko, temu nie możemy zaprzeczyć. Ciężko zaprzeczyć też temu, że większość osób trenujących na siłowni nie ma na celu wyrobienia kaloryfera. Jednak wraz z zapotrzebowaniem na coraz to nowe ćwiczenia, diety oraz sposoby na uzyskanie kaloryfera, powstało bardzo wiele mitów z nim związanych. W artykule postaram się przywołać kilka najbardziej popularnych, które warto obalić.
MIT #1 - Musisz pozbyć się z diety tłuszczu lub węglowodanów
Na początku warto poruszyć dwa bardzo skrajne, a jednak mające dużo wspólnego poglądy. Wiele osób przechodząc na dietę, czy nawet trenerów personalnych uważa, że aby wyrzeźbić ładny brzuch powinniśmy wykluczyć z diety jeden z makroskładników: tłuszcz bądź węglowodany. Na szczęście, dieta Dukana jest coraz mniej popularna.
Pozbycie się któregokolwiek z makroskładników z naszej diety nie prowadzi do niczego dobrego. To prawda, może nam to przynieść szybkie i chwilowe efekty, jednak każdy medal ma dwie strony, a wykluczanie któregokolwiek ze składników odżywczych może mieć katastrofalne skutki dla naszego zdrowia. Dieta może być racjonalna i efektywna, a to czy i jak szybko osiągniemy sześciopak zależy od nakładu naszej pracy, odpowiedniego podejścia oraz wiedzy.
MIT #2 - Żeby mieć sześciopak trzeba robić brzuszki
Chyba najpopularniejszym mitem, który jest szerzony na całym świecie są brzuszki. I nie chodzi tu o to, że samo ćwiczenie jest złe. Raczej o to, że nie przyniesie nam ono takich efektów o jakich marzymy. Trening mięśni brzucha rozwija mięśnie i może je uwydatnić, jednak aby mięśnie te były widoczne jest nam potrzebny niski poziom tkanki tłuszczowej.
Możemy wykonywać tysiące brzuszków dziennie, ale bez odpowiedniej diety i treningu nie osiągniemy efektów. Co więcej, brzuszki same w sobie są średnio efektywnym ćwiczeniem. Istnieje masa innych rodzajów ćwiczeń, które po pierwsze: dużo intensywniej angażują nasze mięśnie brzucha do pracy, a po drugie: są dużo cięższe. Przez co spalamy więcej kalorii. Prosta droga do osiągnięcia upragnionego sześciopaku.
MIT #3 - Chcesz schudnąć i mieć fajny brzuch? Leć na bieżnię
Cardio, cardio, cardio - co mówi nam sama nazwa? Cardio, czyli z Greckiego - serce. Trening ten ma na celu poprawę naszej wydolności oraz pracy serca, jego głównym celem nie jest spalanie tłuszczu. Pomimo tego, idąc na siłownię, możemy zobaczyć masę ludzi na strefie cardio, a do maszyny takiej jak rowerek czy bieżnia czasem ciężko się dostać.
Trening cardio nie jest jednak najbardziej efektywną formą aktywności jaką możemy wykonać w celu spalenia tkanki tłuszczowej. Dużo lepszym sposobem jest odpowiednio dobrany, intensywny trening siłowy oraz trening interwałowy. One wrzucają nasz organizm na najwyższe obroty i pozwalają spalać kalorie nawet po zakończonym treningu.
MIT #4 - Brzuch najlepiej trenować jak najczęściej
Ile jest takich osób, które ćwiczą brzuch codziennie albo chociaż na każdym treningu w tygodniu, nawet przy 4 czy 5 jednostkach. Co więcej, są osoby które ćwiczą brzuch nawet kilka razy dziennie, bo przecież więcej znaczy lepiej i szybciej. Niestety, muszę was rozczarować, częstszy trening brzucha nie przyspieszy efektów. Co gorsza, może nawet je spowolnić.
Mięśnie brzucha są partią mięśniową taką jak każda inna, a każda partia mięśniowa rozwija się podczas wypoczynku - tak działają mięśnie. Dlaczego więc nie trenujemy bicepsów czy nóg codziennie? Mięśnie brzucha są małą partią i choć nie dają nam się we znaki tak jak nogi w dzień po treningu, to również potrzebują wypoczynku, aby mogły rozwijać się jak najlepiej. Trzy sesje treningowe poświęcone na mięśnie brzucha w tygodniu są wystarczające. Należy jednak poświęcić im trochę czasu, a nie traktować ich jako ćwiczenie akcesoryjne.
MIT #5 - Im więcej powtórzeń tym lepiej
Kolejny popularny mit, bardzo podobny do wcześniejszego, to ilość powtórzeń. Dwieście, trzysta powtórzeń to dopiero początek, brzuch musi palić żeby się rozwijał! Jak wcześniej wspomniałem, brzuch powinien być trenowany tak, jak każda inna grupa mięśniowa. Cztery - pięć serii po dwadzieścia pięć czy trzydzieści powtórzeń to stanowczo wystarczy. Liczy się jednak technika oraz intensywność z jaką je wykonamy oraz oczywiście to jakie ćwiczenia wybierzemy.
Do planu treningowego warto też wdrożyć ćwiczenia izometryczne, takie jak deska czyli inaczej popularny plank.
MIT #6 - Sześciopak równa się siła i wytrenowanie
Czy sześciopak oznacza siłę i wytrenowanie? Ilu jest tzw. suchoklatesów którzy mają sześciopak, a nie wycisną 50 kg na klatkę? Masa. A widzieliście strongmanów, zawodników sumo czy MMA? Słabeusze z nich? No właśnie nie bardzo. Warto uświadomić sobie, że sześciopak nie zawsze ma dużo wspólnego z siłą czy wytrenowaniem.
Każdy z nas ma bardziej lub mniej rozwinięte mięśnie brzucha, ich widoczność jest zależna od stopnia naszej tkanki tłuszczowej. Jedni z nas mogą mieć widoczne mięśnie brzucha, bo są ektomorfikami i w ogóle nie trenują, jednak zazwyczaj wyglądają jak wieszaki. A z drugiej strony są osoby, które po prostu nie potrzebują mieć widocznych mięśni brzucha, jednak ich mięśnie są dużo silniejsze niż u niejednego kulturysty.
Mocne mięśnie core, czyli mięśnie stabilizacyjne (gorset brzuch - plecy) mają wpływ na naszą siłę m.in. podczas dźwigania ciężarów, zapobiegają również kontuzji. Jednak nie zawsze wiążą się one z widocznymi mięśniami.
Podsumowanie
Ćwiczenia na mięśnie brzucha są owiane licznymi teoriami, jednak należy rozgraniczyć, które z nich to fakty, a które są wyssanymi z palca bajkami. Aby mieć silny oraz ładnie wyrzeźbiony brzuch, potrzeba na to pracy, czasu, odpowiedniej diety i treningu. Warto wytrenować brzuch nie tylko ze względu na aspekt estetyczny, ale również dla dobra naszego zdrowia. Mocne mięśnie core pozwalają nam ograniczyć ryzyko kontuzji kręgosłupa.