Dla motywacji warto wykonać zdjęcie przed i po rozpoczęciu treningów, dokonać pomiarów ilości tłuszczu, obwodów mięśni. Lustro może kłamać, zdjęcia porównawcze od razu wykażą różnice, które nastąpiły w sylwetce.
Jeśli trenujesz biegi – zanotuj prędkość, jaką masz na każdy kilometr – obserwuj jak wzrastają twoje osiągi.
Możesz także obejrzeć motywujące filmy kulturystyczne, siłowe lub z innych dyscyplin sportowych. Jednak to wszystko zda się na nic, jeśli nie lubisz ciężkiej pracy, regularnego treningu. Największą motywacją powinna być świadomość, że każdy przepracowany miesiąc oznacza profity zdrowotne – będziesz szybszy, silniejszy i zdrowszy od swoich rówieśników.
Jeśli wydaje ci się, że trening jest zbyt ciężki – wytrwaj te kilka tygodni, odkryjesz, że jest coraz lżej, możesz pozwolić sobie na podnoszenie coraz większych ciężarów, coraz szybciej biegać, coraz wyżej skakać, coraz lepiej uderzać itd. Inwestuj w siebie, w swoje zdrowie i swoją sylwetkę. Wylany pot i spalone kalorie to niewielki wydatek a efekt potrafi wzbudzić szczere uznanie. Tego Wam życzymy w 2012 roku