Wczoraj informowaliśmy, że właściciele niektórych siłowni i klubów fitness wykorzystali lukę w rozporządzeniu i starali się na nowo zorganizować pracę w swoich obiektach.
Niestety, jeszcze wieczorem rozporządzenie zostało zmienione i na stronie Ministerstwa pojawiła się informacja, że zarówno w strefie żółtej, jak i czerwonej obowiązuje całkowity zakaz prowadzenia działalności.
Nadzieja umiera ostatnia
Odbyła się też rozmowa przedstawicieli branży fitness z Premierem Jarosławem Gowinem i przedstawicielami Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii. Jak możemy przeczytać na fanpejdżu Polskiej Federacji Fitness spotkanie w formie wideokonferencji dało promyk nadziei na ponowne otwarcie sportowego sektora.
Padła też propozycja wprowadzenia zaostrzonych wytycznych sanitarnych w obiektach fitness z 7 m2 do 10 m2 na osobę w strefie żółtej oraz z 10 m2 do 12 m2 w strefie czerwonej oraz dystansu fizycznego z 1,5 metra, do co najmniej 2 metrów.
Jak podaje serwis rmf24 zmiany szybko jednak nie nastąpią, a przedstawiciele branży fitness, którzy poprosili stronę rządzącą o podjęcie decyzji do soboty, mogą otrzymać pozytywną odpowiedź znacznie później. Spowodowane jest to przewidywanym gwałtownym wzrostem zachorowań w ciągu najbliższych kilku dni.
Wizja bankructwa
Prawdopodobnie przedsiębiorcy będą mogli liczyć na pomoc finansową, taką jak zawieszenie płacenia składek na ZUS i podatków, dofinansowanie zatrudnienia oraz rekompensowania strat. Branża fitness daje obecnie ponad 150 tysięcy miejsc pracy i 4 miliardy złotych obrotu. Jeśli nie będzie możliwości jej ponownego otwarcia w najbliższym czasie i nie otrzyma pomocy finansowej, dojdzie do bankructwa przedsiębiorców i olbrzymich problemów finansowych pracowników.
Trening domowy jedyną deską ratunku?
Osoby, którym naprawdę zależy na utrzymaniu sprawności i nie przygotowują się do zawodów, nadal mogą trenować w domu. Chociaż jest to mniej optymalne rozwiązanie dla tych, którzy nie posiadają profesjonalnego sprzętu. Ubolewamy nad obecną sytuacją, ale zawsze można znaleźć jakąś alternatywę.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.