Fenbendazol to ciekawy przypadek – lek, który od lat stosuje się w weterynarii, głównie do zwalczania pasożytów u psów, kotów czy bydła, a jednocześnie od kilku lat budzi ogromne zainteresowanie w kontekście badań nad nowymi zastosowaniami. I tu od razu trzeba powiedzieć jasno: mówimy wyłącznie o tym, co wynika z badań naukowych. Internet pełen jest spekulacji i „cudownych historii”, ale nauka rządzi się swoimi zasadami – opiera się na twardych danych, nie anegdotach internetowych szamanów.
Fenbendazol — czym właściwie jest?
Na co dzień fenbendazol zalicza się do tzw. benzimidazoli. To grupa leków przeciwpasożytniczych, które działają poprzez hamowanie funkcji mikrotubul – struktur białkowych odpowiedzialnych m.in. za podział komórek i transport wewnątrzkomórkowy.
W praktyce oznacza to, że pasożyty pozbawione sprawnych mikrotubul nie mogą przeżyć i giną. Dlatego od dziesięcioleci fenbendazol stosuje się u zwierząt w leczeniu glist, tęgoryjców czy tasiemców.
Co mówią badania o innych możliwościach?
W ostatnich latach naukowcy zaczęli przyglądać się fenbendazolowi pod kątem zupełnie innych zastosowań. Powód jest prosty – skoro działa na mikrotubule, a te są też kluczowe w procesach nowotworowych, pojawiło się pytanie, czy lek nie mógłby hamować proliferacji komórek nowotworowych.
I rzeczywiście, w badaniach in vitro (na liniach komórkowych) oraz w części eksperymentów na zwierzętach obserwowano, że fenbendazol wykazuje działanie antyproliferacyjne – ograniczał wzrost niektórych komórek nowotworowych, np. w raku płuc czy jelita grubego. W niektórych publikacjach podkreślono także, że lek może nasilać działanie chemioterapii, np. cisplatyny.
Jednocześnie trzeba mocno zaznaczyć: do tej pory brakuje nam badań klinicznych na ludziach, które jednoznacznie potwierdzałyby skuteczność fenbendazolu w leczeniu raka. To, co wiemy, to wciąż etap badań laboratoryjnych i przedklinicznych.
Potencjalne mechanizmy działania
Z perspektywy biologii komórki fenbendazol może oddziaływać na kilka procesów:
zaburza tworzenie mikrotubul, co hamuje podziały komórkowe,
może wpływać na metabolizm glukozy w komórkach nowotworowych, obniżając ich zdolność do pozyskiwania energii,
w niektórych modelach zwierzęcych wykazywał działanie przeciwzapalne i immunomodulacyjne.
To wszystko sprawia, że naukowcy postrzegają go jako potencjalny punkt wyjścia do dalszych badań – ale jeszcze nie jako gotowe rozwiązanie.
Co z bezpieczeństwem?
Fenbendazol jest uważany za lek o stosunkowo niskiej toksyczności, jeśli stosuje się go zgodnie z przeznaczeniem weterynaryjnym. Badania na zwierzętach sugerują, że nawet przy wyższych dawkach skutki uboczne były umiarkowane.
Ale to nie oznacza, że jego stosowanie u ludzi jest bezpieczne – po prostu takich badań jeszcze nie przeprowadzono w odpowiedniej skali.
Gdzie jesteśmy dziś?
Fenbendazol to sprawdzony lek przeciwpasożytniczy dla zwierząt, którego potencjał badawczy w onkologii i innych dziedzinach dopiero zaczynamy odkrywać. Wyniki badań laboratoryjnych są intrygujące i pokazują, że lek może mieć znacznie szersze działanie niż dotąd sądzono. Ale z naukowego punktu widzenia jesteśmy wciąż na etapie „hipotezy popartej wstępnymi dowodami”.
Na ten moment nie ma klinicznych dowodów, by fenbendazol można było bezpiecznie i skutecznie stosować u ludzi w leczeniu chorób takich jak rak. Potrzebne są dobrze zaprojektowane badania kliniczne, które odpowiedzą nam na pytanie, czy jego działanie potwierdzi się poza laboratorium.
Źródła:
Fenbendazole acts as a moderate microtubule destabilizing agent and causes cancer cell death by modulating multiple cellular pathways https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/30093705/
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.