Pieczywo stanowi ważny element codziennej diety zdecydowanej większości Polaków. Z drugiej strony, z jego konsumpcją wiąże się wiele kontrowersji i dziwnych teorii, przez co nie wszyscy „zjadacze chleba” wiedzą co tak naprawdę się w nim kryje, jak wpływa na organizm i jakie skutki niesie chociażby jego eliminacja z codziennego menu. W niniejszym poradniku przytoczę kilka ciekawostek na temat pieczywa, które dla wielu osób mogą okazać się zaskakujące.
Eliminacja chleba z diety nie musi sprzyjać odchudzaniu
Chociaż dość powszechne jest przekonanie mówiące, iż konsumpcja pieczywa jest jednym z głównych czynników przyczyniających się do nadwagi i otyłości, to tak naprawdę eliminacja chleba z diety nie koniecznie musi prowadzić do zmniejszenia masy i poprawy składu ciała. Wiele bowiem zależy od tego o jakim typie pieczywa mówimy. Produkty z oczyszczonej mąki faktycznie nie są sprzymierzeńcami szczupłej sylwetki, co wynika z faktu, iż dostarczają jedynie „pustych kalorii” w postaci rafinowanej, błyskawicznie trawionej skrobi, przez co słabo sycą i sprzyjają wahaniom poziomu glukozy we krwi. Wykluczenie tego typu pieczywa niesie za sobą wiele korzyści. Inaczej wygląda jednak sprawa z chlebem otrzymanym z mąki z pełnego przemiału, jest on wartościowym składnikiem diety, gdyż charakteryzuje się wysoką wartością odżywczą, obecnością błonnika i tym, że znakomicie hamuje łaknienie i pomaga stabilizować glikemię.
Chleb ciemny nie koniecznie jest zdrowszy od jasnego
Jak przed chwilą wspomniałem, pieczywo otrzymane z maki z pełnego przemiału jest bardziej pożądanym składnikiem diety niż pieczywo wypiekane z mąki oczyszczonej. Pierwsze z wymienionych jest także zazwyczaj wyraźnie ciemniejsze. Nie oznacza to jednak, że w każdym wypadku pieczywo o ciemnej barwie jest lepsze od jasnego. Niekiedy bowiem swój koloryt zawdzięcza dodatkom takim jak słód jęczmienny czy karmel, a pożądanej, grubo mielonej mąki nie zawiera wcale. Dlatego też, należy kierować się przede wszystkim składem pieczywa a nie jego barwą, gdyż ta może niewiele mówić na temat użytych surowców.
Pieczywo pełnoziarniste nie jest mniej kaloryczne od jasnego
Osoby uważnie lustrujące etykiety produktów spożywczych mogą się zdziwić przy analizowaniu wartości odżywczej różnych rodzajów chleba. Tak naprawdę bowiem pieczywo otrzymane z pełnoziarnistej mąki wcale nie jest mniej kaloryczne niż to wypiekane z mąki rafinowanej. Co więcej, przy przeliczeniu wartości energetycznej na kromki okaże się, iż dysproporcja przemawia na niekorzyść pełnoziarnistego chleba. Nie należy jednak z tych faktów wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Zaletą chleba pełnoziarnistego nie jest bowiem wartość energetyczna a wartość odżywcza, obecność błonnika i to jak wpływa na mechanizmy kontroli łaknienia i na glikemię.
Chleb nie jest niezbędnym składnikiem diety
Pomimo, iż brakuje przekonujących dowodów na to, że całkowita eliminacja wszelkiego rodzaju pieczywa z jadłospisu wspomaga redukcję tkanki tłuszczowej (jak chcieliby jego przeciwnicy) to warto mieć też na uwadze, iż nie ma dowodów na to, że chleb jest niezbędnym składnikiem diety (jak sugerują jego entuzjaści). Bez chleba można żyć, normalnie funkcjonować i cieszyć się znakomitą kondycją psychofizyczną i dobrym zdrowiem. Jego spożywanie nie jest obowiązkowe i nikomu krzywda się nie stanie jak je jeść przestanie.
Pełnoziarniste pieczywo może powodować problemy trawienne
Niekiedy zdarza się tak, że włączenie do diety pieczywa pełnoziarnistego doprowadza do zaburzeń pracy przewodu pokarmowego. Pojawiają się wtedy wzdęcia, gazy, niekiedy biegunki i bóle brzucha. Dolegliwości te mogą wynikać z kilku powodów. Jednym z nich może być chociażby nagłe zwiększenie spożycia błonnika albo niektórych substancji klasyfikowanych jako FODMAP, takich jak fruktany. Nieraz jednak źródłem problemów są substancje użyte do wypieku pieczywa o przedłużonej trwałości (czyli tego pakowanego w grubą folię, mającego wielotygodniowy lub wielomiesięczny okres zdatności do spożycia).
Chleb bezglutenowy nie koniecznie jest zdrowszy od konwencjonalnego
W ostatnim czasie zauważyć można wzrost zainteresowania dietą bezglutenową. Coraz więcej osób decyduje się na zakup produktów ze znaczkiem przekreślonego kłosa. Problem polega na tym, że nie wszyscy ich obecności w diecie potrzebują, zwłaszcza że produkty bezglutenowe nie zawsze są zdrowsze i bardziej wartościowe niż ich konwencjonalne odpowiedniki. Dotyczy to także chleba. Ten bezglutenowy nierzadko otrzymywany jest z oczyszczonej mąki kukurydzianej i zawiera dodatki cukrów takich jak sacharoza i syrop glukozowo-fruktozowy oraz utwardzone tłuszcze roślinne. Decydując się na pieczywo bezglutenowe trzeba obowiązkowo zlustrować uważnie jego skład.
„Wieloziarnisty” to nie to samo co „pełnoziarnisty”
Rynkowe nazwy pieczywa często budzą w nas pozytywne skojarzenia, sprawiając wrażenie jakoby oznaczone nimi wyroby były sprzymierzeńcami zdrowia i szczuplej sylwetki. Za przykład mogą posłużyć terminy typu „wieloziarnisty” albo „pięć ziaren”, które niestety, wbrew temu co można byłoby się spodziewać wcale nie oznaczają, że w oznaczonych nimi chlebach jest choćby ślad mąki pełnoziarnistej. Najczęściej tego typu produkty wypiekane są jedynie z użyciem oczyszczonej mąki, a jako bonus zawierają „posypkę” z ziaren soi, słonecznika czy dyni.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.