Niestety drugi z filarów diety polegający na „niełączeniu” niektórych produktów ze sobą (białkowych i węglowodanowych), jest pozbawiony sensu. Raz, że jest to uciążliwe, to w kontekście utraty tkanki tłuszczowej jest bezzasadne, a dwa – może być wręcz niepożądane. Produkty białkowe spożywane z węglowodanowymi powodują, że fizjologiczna odpowiedź organizmu (reakcja ze strony hormonu – insuliny) jest korzystniejsza). Poza tym pominięcie istotnych aspektów jak choćby kaloryczność diety jest pewną wadą tego modelu żywieniowego.
Reasumując: choć i w założeniach tej diety znaleźć można informacje wartościowe, to jako kompleksowy model żywieniowy nie jest polecana. Jej koncepcja choć teoretycznie jest dość interesująca, w praktyce – w ujęciu czysto pragmatycznym – nie przynosi raczej zamierzonych efektów. Najlepszym rozwiązaniem jest bilansowanie diety w taki sposób by brała pod uwagę nasze indywidualne właściwości i potrzeby.