IDZIEMY RAZEM PO TWOJĄ FORMĘ! 40% RABATU NA PLAN DIETETYCZNY I TRENINGOWY! SKORZYSTAJ Z KODU "40PT"

Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Telewizja tuczy

Wiem, że tytuł może wydać się dość kontrowersyjny, ale nie jest on tylko pustą prowokacją, a wnioskiem z obserwacji przeprowadzonych przez amerykańskich naukowców- osobno na mężczyznach, kobietach i dzieciach. Niestety zależność ta jest na tyle wyraźnie zarysowana, że trudno tutaj mówić o przypadku. Osoby, które więcej spędzają czasu przed telewizorem mają także wyższy wskaźnik masy ciała i większą ilość tłuszczu w organizmie.

Warto przyjrzeć się zaobserwowanej zależności, z której wynika, że osoby spędzające więcej niż trzy godziny dziennie patrząc w ekran były dwukrotnie bardziej narażone na wystąpienie otyłości niż osoby poświęcające tej czynności mniej niż godzinę dziennie. Dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn, jak i też – co szczególnie istotne – dzieci.

Oczywiście sceptycy mogą powiedzieć, że nie ma tutaj zależności przyczynowo-skutkowej, a jedynie zbieżność dwóch zdarzeń w czasie. Faktycznie może być teoretycznie i tak, iż osoby otyłe niechętnie wychodzą z domu, więc siedzą w nim i oglądają TV z braku innych zajęć. W tym ujęciu więc przesiadywanie przed telewizorem nie stanowiłoby przyczyny, a skutek nadwagi czy otyłości. Myśląc jednak zdroworozsądkowo: czas spędzony przed telewizorem to czas, w którym nasza aktywność fizyczna, a często i intelektualna, jest bliska zeru. Nasz wydatek energetyczny jest śladowy, a wiele osób lubi  seans telewizyjny łączyć z podjadaniem nie zawsze pożądanych produktów żywnościowych. Skupienie uwagi na programie czy filmie sprawia, że nie kontrolujemy ilości i jakości spożywanej żywności.

 Badania z zakresu psychologii behawioralnej wykazały jednak, że oglądanie reklam oddziałuje na wybory żywieniowe, choć  nawet sobie z tego nie zdajemy sprawy. Szczególnie na ten wpływ podatne są dzieci, ale i osoby dorosłe nie są oczywiście odporne. Niestety zdrowotność reklamowanych produktów żywnościowych często pozostawia wiele do życzenia, a chęć na ich spożycie pojawia się nagle, przy jakiejś okazji (podczas zakupów czy mijania sieci barów szybkiej obsługi). W ten sposób sukcesywnie małymi kroczkami, zamiast pracować nad formą i estetyką sylwetki powoli ją rujnujemy.

Oczywiście obwinianie jedynie telewizji za problem nadwagi i otyłości byłoby zachowaniem niedorzecznym.  Warto jednak zwrócić uwagę na pewną zbieżność i możliwe jej wytłumaczenie i zastanowić się, czy ograniczenie czasu poświęcanego na wpatrywanie się w ekran nie jest po prostu rozsądne, nie tylko z resztą w kontekście pracy nad estetyką sylwetki…

 

 

 

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.