Kiedy z Twoich ust pada słowo dieta, to z pewnością masz jakiś plan. Chcesz schudnąć, zwiększyć masę mięśniową, poprawić zdrowie, mieć więcej siły na ciężkich treningach i wiele więcej. Raczej nie myślisz o diecie tak o - bez żadnego celu. I choć dieta to po prostu sposób odżywiania i każdy z nas jakąś dietę ma, to jednak kojarzy się nam ona ze zmianami i wprowadzeniem restrykcji.
Zazwyczaj skupiamy się na ilości kalorii, zwracamy uwagę na rodzaj produktów – niektóre ograniczamy, inne wprowadzamy, gdyż są zdrowe, potrzebne itp.
Kiedy mówisz "dieta", z pewnością czujesz na sobie jakąś mniejszą czy większą presję. Coś się zmienia. Coś musisz, a czegoś Ci nie wolno. Dla wielu osób jest to stresujące.
Czy dieta musi być stresująca?
Największy stres wynika chyba z wprowadzenia zmiany, szczególnie jeśli walczymy z nadwagą lub otyłością i uwielbiamy jeść. Kiedy jedzenie jest nałogiem, wówczas dieta może być bardzo dużym wyzwaniem. Tak czy inaczej, jeśli przywykliśmy do jedzenia dużej ilości tuczących produktów, wówczas ograniczenia mogą nas trochę zaboleć.
Im bardziej się męczymy na diecie, tym łatwiej nam jest się poddać. Ile to razy się słyszało o sytuacjach, kiedy osoba będąca na diecie, czuje ciągle głód i nagle przechodzi obok pachnącej piekarni... i wychodzi z kartonem swoich ulubionych przysmaków. W dalszej kolejności następują wyrzuty sumienia, zrezygnowanie, brak wiary w siebie, złość, frustracja i cała masa negatywnych emocji.
Jak uniknąć takich emocji i jak się nie poddać?
Najważniejsze na diecie jest to, żeby była ona adekwatna do naszych celów i rozsądna. Oznacza to, że chcąc schudnąć nie możemy się głodzić. Istotne są też inne aspekty, takie jak smak, bo dieta powinna nam smakować - inaczej nie damy rady wytrzymać zbyt długo.
Czy na diecie można sobie pozwolić na przyjemności?
Tak! Jest to jak najbardziej wskazane. Oczywiście nie chodzi tutaj o podjadanie albo zasiadanie co drugi dzień do suto zastawionego stołu. Chodzi o to, aby trzymać się swoich założeń w 90%, a resztę zostawić sobie na to, co daje nam satysfakcję i przyjemność.
Jeśli lubisz słodycze, może to być wprowadzenie do swoich posiłków namiastki deseru, np. posiłek złożony ze zdrowych produktów, ale na słodko (np. omlet z masłem orzechowym lub musem owocowym). Może to być rządek czekolady, który zjesz zaraz po obiedzie. Oczywiście dbajmy o rozsądek. Łyżka masła orzechowego, a nie pół słoika. Kilka kostek czekolady, a nie cała tabliczka. Pamiętaj, że wciąż jesteś na diecie, a takie małe dodatki do diety mają Ci pomóc przetrwać.
Jeśli jesteś fanem żywności typu fast food, postaw na zdrowe posiłki, które wyglądem i smakiem przypominają to co lubisz, np. domowego burgera, tortillę taką jak w Twojej ulubionej restauracji (ale bez tony sosów), pieczone ziemniaki zamiast frytek z baru szybkiej obsługi. Nic się też nie stanie, jeżeli raz na dwa tygodnie pójdziesz do restauracji zjeść jeden posiłek złożony z ulubionych potraw.
Czy na diecie wszystko można?
Nie chodzi o to, że można wszystko. Bilans kaloryczny to coś, co zapewni Ci wzrost lub spadek masy ciała. Jeśli chcesz schudnąć, a ciągle będziesz go przekraczać - to niestety sukcesu nie będzie. Nie będzie go też, jeśli się poddasz i wrócisz do starych nawyków. Dlatego tak ważne jest, aby sprawiać sobie przyjemności, raz na jakiś czas, w rozsądnych ilościach. Dzięki temu łatwiej będzie Ci przetrwać, bo wiesz, że nie jest wcale tak ciężko, nie masz aż tak dużych ograniczeń jedzeniowych i w dalszym ciągu możesz sobie pozwolić na to, co lubisz.
Podsumowanie
Dieta wcale nie musi być udręką. Oczywiste jest, że jeśli chcesz dbać o siebie, to musisz jej pilnować. Ale nie oznacza to, że na zawsze pożegnasz się z przyjemnością jedzenia. Kluczem do sukcesu jest gotowanie z głową i wybieranie takich posiłków, które Ci smakują. Pozwól sobie też na te mniej zdrowe przyjemności - ale raz na jakiś czas. Zachowaj umiar. Takie podejście sprawi, że będziesz bardziej zmotywowany.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.
