Hormon wzrostu (GH – z ang. „growth hormone”) stymuluje narządy i tkanki do wydzielania czynników wzrostowych, takich jak insulinopodobny czynnik wzrostu - IGF-1. Zarówno sam GH jak i czynniki wzrostowe uczestniczą w procesach anabolicznych, metabolizmie węglowodanów i tłuszczy, sprzyjając z jednej strony syntezie białek mięśniowych, a z drugiej nasilając redukcję Łuszczu. Nic więc dziwnego, że wszelkie naturalne „stymulatory hormonu wzrostu”, pomimo iż ich wpływ na wydzielanie tego hormonu jest stosunkowo niewielki – cieszą się wśród sportowców sporym zainteresowaniem.
Zwiększenie produkcji hormonu wzrostu stymulują: wysiłek fizyczny, spadek poziomu glukozy we krwi, głód oraz wzrost poziomu niektórych aminokwasów, zwłaszcza argininy. W praktyce spożycie sporej porcji białka bez dodatku węglowodanów zazwyczaj powoduje wzrost sekrecji GH. W jednym z badań holenderscy naukowcy z Maastricht University postanowili porównać wpływ kilku rodzajów białka na wydzielanie hormonu wzrostu u ośmiu zdrowych kobiet. W ramach eksperymentu zastosowano: białko sojowe, białka kolagenowe (żelatynę), alfa-laktalbuminę i białko mleczne oraz placebo. Co się okazało?
Po spożyciu każdego białka, odpowiedzi ze strony GH była wyższa w porównaniu do placebo, przy czym najbardziej efektywne w tym zakresie okazało się białko kolagenowe, powodując jednocześnie najwyższy wzrost stężenia argininy we krwi. Innymi słowy, popularna żelatyna okazuje się być lepszym stymulatorem sekrecji GH niż białka mleczne, sojowe i alfa-laktalbumina wchodząca w skład białek serwatki.
Niestety przytoczone powyżej wyniki eksperymentu mają pewne ograniczenia. Dawka białka użyta badaniu była stosunkowo duża i wynosiła 0,6 g na kg masy ciała. Tak więc dla 85-kilogramowego mężczyzny oznacza to konieczność spożycia aż 50 g kolagenu / żelatyny. Jest to sporo jak na jedne raz. Zamieszczone tutaj informacje warto więc potraktować jako pewną ciekawostkę. Okazuje się bowiem, że białko kolagenowe o skrajnie niskiej wartości biologicznej wykazuje dość interesujące właściwości w kontekście wpływu na wydzielanie anabolicznych hormonów, takich jak GH.