Nagłówki krzyczą o „100% skuteczności” i „przełomie w onkologii”. Brzmi obiecująco, ale czy rzeczywiście mamy do czynienia z przełomem medycznym? Spójrzmy na fakty, oddzielając naukę od medialnych haseł.
Co ogłoszono?
Na początku września 2025 rosyjskie media poinformowały o szczepionce mRNA Enteromix, która miała rzekomo wykazać pełną skuteczność i bezpieczeństwo w pierwszych próbach u pacjentów z nowotworami jelita grubego. Równolegle Instytut Gamaleya, znany wcześniej z opracowania szczepionki Sputnik V, zapowiedział rozwój personalizowanych szczepionek przeciwnowotworowych, w tym dla pacjentów z czerniakiem. W planach znalazło się rozpoczęcie badań klinicznych na większą skalę jeszcze przed końcem 2025 roku.
Problem polega na tym, że jak dotąd brak jest recenzowanych publikacji, szczegółowych danych o badanych grupach czy punktach końcowych badań. To oznacza, że większość informacji pochodzi z konferencji prasowych i oficjalnych komunikatów, a nie ze źródeł naukowych.
Co oznacza "100% skuteczności"?
Takie sformułowania brzmią efektownie, ale niewiele mówią. Skuteczność można definiować na różne sposoby: jako odpowiedź immunologiczną, brak progresji choroby przez kilka tygodni czy poprawę określonych parametrów laboratoryjnych.
Bez jasnych kryteriów i bez grupy kontrolnej trudno ocenić, co faktycznie udało się udowodnić. To, że u kilku pacjentów zaobserwowano poprawę, nie oznacza jeszcze przełomu w onkologii.
Fakty kontra deklaracje
Faktem jest, że rosyjskie instytuty rozwijają projekty szczepionek terapeutycznych i że pierwsze próby u ludzi ruszyły. Faktem jest również to, że zainteresowanie tym kierunkiem badań jest globalne – podobne technologie rozwijają BioNTech czy Moderna. Jednak deklaracje o pełnej skuteczności to wciąż obietnice wymagające potwierdzenia.
Czym w ogóle są "szczepionki na raka"?
Nie chodzi o klasyczne szczepionki profilaktyczne, jak ta przeciw HPV, ale o preparaty terapeutyczne. Mają one za zadanie pobudzić układ odpornościowy pacjenta do rozpoznawania i niszczenia komórek nowotworowych.
Najczęściej bazują na technologii mRNA i są personalizowane – czyli dostosowane do profilu genetycznego guza danej osoby. To podejście ma ogromny potencjał, ale cały świat dopiero bada jego skuteczność w praktyce.
Na co warto czekać?
Aby naprawdę mówić o przełomie, potrzebne są:
publikacje w recenzowanych czasopismach z pełnymi danymi,
wyniki badań klinicznych w II i III fazie z dużą liczbą pacjentów,
decyzje regulatorów takich jak EMA czy FDA.
Bez tego wszelkie doniesienia medialne pozostają na poziomie zapowiedzi.
Podsumowanie
Rosyjskie projekty szczepionek przeciwnowotworowych wpisują się w globalny trend poszukiwania nowych metod walki z rakiem. Jednak na dziś mówimy o wczesnych próbach i zapowiedziach, a nie o gotowej terapii. Hasła o „100% skuteczności” należy traktować z dystansem – to nie dowód naukowy, lecz fragment narracji medialnej.
Potencjał jest ogromny, ale dopiero kolejne lata i wyniki dużych badań pokażą, czy faktycznie doczekamy się nowej ery w leczeniu raka.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.