Sposób odżywiania wpływa na każdego z nas. Istnieje wiele różnych przekonań na temat tego, co jest najlepsze. Jednak nawet mając jakieś poparcie w postaci dowodów naukowych, zawsze znajdzie się ktoś, kto nie zgodzi się z pewnymi założeniami. Często występuje też sytuacja odwrotna – promowanie danego nurtu bez poparcia naukowego.
Kalorie nie mają żadnego znaczenia
Niektórzy uważają, że kalorie odgrywają najważniejszą rolę, jeśli chodzi o utratę wagi. Inni z kolei twierdzą, że możesz schudnąć bez względu na to, ile kalorii zjadasz, o ile wybierzesz odpowiednie pokarmy. Uważają, że kalorie same w sobie są mało istotne. Prawda jest gdzieś pomiędzy.
Spożywanie pewnych pokarmów może pomóc w utracie wagi poprzez np.:
- przyspieszenie metabolizmu, co zwiększa liczbę spalanych kalorii,
- zmniejszenie apetytu, dzięki czemu spożywa się mniej kalorii.
Wiele, naprawdę wiele osób jest w stanie schudnąć bez liczenia kalorii, ale faktem jest, że chudniesz wtedy, kiedy więcej spalasz niż zjadasz. Zatem kalorie też mają znaczenie. Oczywiście nie oznacza to, że kalorie zawsze trzeba liczyć. Czasami zmiana nawyków sama w sobie redukuje ich nadmiar i nim się obejrzymy nadmiarowe kilogramy same polecą.
Podsumowując, kalorie mają znaczenie, jeśli chodzi o spadek lub wzrost wagi, ale nie znaczy to, że musimy je zawsze liczyć z dużą skrupulatnością.
Używanie oliwy z oliwek do przyrządzania potraw to zły pomysł
Oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia jest jednym z najzdrowszych dostępnych tłuszczów. Zawiera zdrowe dla serca jednonienasycone tłuszcze i silne przeciwutleniacze. Okazuje się jednak, że wiele osób uważa, że używanie jej do gotowania czy smażenia jest niezdrowe. Wynika to z tego, że tłuszcze i przeciwutleniacze mogą pod wpływem ciepła wytwarzać szkodliwe związki. Trzeba jednak pamiętać, że dotyczy to głównie olejów o wysokiej zawartości wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, takich jak np. olej sojowy i kukurydziany.
Zawartość tłuszczu wielonienasyconego w oliwie z oliwek wynosi tylko 10–11%. To niewiele w porównaniu z większością innych olejów roślinnych. W rzeczywistości badania wykazały, że oliwa z oliwek może stracić w wysokich temperaturach nieco przeciwutleniaczy czy witaminy E, ale i tak zachowuje sporo ze swoich właściwości zdrowotnych.
Mikrofale niszczą żywność i emitują szkodliwe promieniowanie
Podgrzewanie potraw w kuchence mikrofalowej jest szybkie i bardzo wygodne, ale niektórzy uważają, że niesie to za sobą konsekwencje. Twierdzą, że mikrofale wytwarzają szkodliwe promieniowanie i mogą uszkadzać składniki odżywcze w żywności. Jednak wydaje się, że nie ma żadnych opublikowanych dowodów na poparcie tego. Kuchenki mikrofalowe wykorzystują promieniowanie, ale ich konstrukcja zapobiega jego ucieczce.
Badania sugerują, że tradycyjne gotowanie może być lepsze dla zachowania składników odżywczych niż inne metody obróbki, takie jak smażenie czy korzystanie z mikrofali. Zdaje się jednak, że wszystko zależy od wielu innych czynników, które gdzieś tam się sumują. W każdym razie nie ma naukowych dowodów na to, że korzystanie z mikrofali jest szkodliwe.
Cholesterol nie ma znaczenia
Dietetycy często nie zgadzają się co do wpływu tłuszczów nasyconych i cholesterolu w diecie. Organizacje, takie jak American Heart Association (AHA), zalecają ograniczenie spożycia tłuszczów nasyconych do 5–6% dziennego spożycia kalorii, podczas gdy wytyczne żywieniowe dla Amerykanów na lata 2015–2020 zalecają maksymalnie 10%.
Tymczasem niektóre dowody sugerują, że spożywanie pokarmów bogatych w cholesterol i tłuszcze nasycone może wcale nie zwiększać ryzyka chorób serca.
Co ciekawe, od roku 2015 wytyczne dietetyczne Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA) nie zawierają już porad dotyczących ograniczenia spożycia cholesterolu do 300 mg dziennie, ale nadal zalecają spożywanie jak najmniejszej ilości cholesterolu w diecie, przestrzegając zdrowej diety.
Jak widać jest to kwestia interpretacji. Poziom cholesterolu nie jest kompletnie obojętny dla zdrowia. Zbyt wysoki może nasilać choroby układu krążenia i inne schorzenia, dlatego nie wolno lekceważyć tego parametru. Prowadzenie zdrowego trybu życia, w tym diety bogatej w świeże owoce i warzywa oraz ubogiej w przetworzoną żywność, tłuszcz i cukier, może pomóc w utrzymaniu odpowiedniego poziomu cholesterolu.
Kawa zawiera wysokie poziomy szkodliwych związków
Istnieje mit, że kawa zawiera dużą ilość mykotoksyn, szkodliwych związków pochodzących z pleśni, które są obecne w wielu popularnych produktach. Jest to mało prawdopodobne, że kawa może mieć zbyt wysokie poziomy jakichkolwiek szkodliwych związków, ponieważ są ścisłe przepisy, których producenci muszą przestrzegać, aby ich produkty dostały się na półkę sklepową.
Zarówno pleśnie, jak i mykotoksyny są powszechnymi związkami środowiskowymi. W niektórych okolicznościach prawie każda osoba ma wykrywalny poziom mykotoksyn we krwi. Badania pokazują, że jeśli pijesz 4 filiżanki kawy dziennie, spożywałbyś tylko 2% maksymalnego bezpiecznego spożycia mykotoksyn. Poziomy te mieszczą się w granicach marginesu bezpieczeństwa. Nie ma potrzeby bać się kawy z powodu mykotoksyn.
Żywność alkaliczna jest zdrowa, żywność kwaśna zabija
Pokarmy, które spożywamy, mają kwaśny lub zasadowy wpływ na nasze organizmy. Pierwsze z nich obniżają wartość pH krwi, czyniąc ją bardziej kwaśną. Istnieje nurt, w który mówi się, że to właśnie w takim środowisku rozwijają się komórki rakowe. Nie ma jednak badań potwierdzających tę informację. Prawda jest taka, że organizm samodzielnie reguluje wartość pH krwi i nie jest w tym skrajnie uzależniony od diety. Zmienia się to jedynie w przypadku ciężkiego zatrucia, bardzo złego stanu zdrowia czy w przewlekłej chorobie nerek.
Nasza krew jest domyślnie lekko zasadowa, a komórki rakowe i tak mogą się rozwijać, jeśli sprzyjają temu inne okoliczności. Są jednak osoby, które uważają, że dieta zasadowa czy też alkaliczna uchroni ich przed wieloma chorobami. Zalecają one unikanie mięsa, nabiału i zbóż, czyli produktów uznanych za kwaśne. Mówi się, że żywność alkaliczna to głównie żywność pochodzenia roślinnego, czyli warzywa i owoce. Dieta alkaliczna może dawać korzyści choćby dlatego, że zawiera sporo produktów bogatych w witaminy i minerały, ale raczej mało prawdopodobne jest, aby te produkty rzeczywiście miały drastyczny wpływ na pH krwi.
Jedzenie nabiału jest szkodliwe dla kości
Kolejny mit to taki, który mówi, że nabiał powoduje osteoporozę. Jest to takie przedłużenie mitu o diecie zasadowej. Zwolennicy tej teorii twierdzą, że białko mleka powoduje zakwaszenie krwi i organizm musi pobierać wapń z kości, aby zneutralizować tę kwasowość. Prawda jest natomiast taka, że niektóre właściwości produktów mlecznych wspomagają zdrowie kości. Są między innymi dobrym źródłem wapnia i fosforu, głównych budulców kości. Zawierają również witaminę K2, która może przyczyniać się do tworzenia kości, a ponadto są dobrym źródłem białka.
Produkty mleczne nie są szkodliwe dla kości, mogą wręcz poprawić ich zdrowie, i to we wszystkich grupach wiekowych, poprzez zwiększenie gęstości kości i zmniejszenie ryzyka złamań.
Węglowodany są szkodliwe
Diety niskowęglowodanowe mają sporo zalet, m.in. pomagają ludziom schudnąć, poprawić różne wskaźniki zdrowia szczególnie w przypadku zespołu metabolicznego i cukrzycy typu 2.
Jeśli obniżenie spożycia węglowodanów może pomóc w leczeniu pewnych problemów zdrowotnych, niektórzy uważają, że to właśnie węglowodany musiały być przyczyną danego problemu. Stąd taki właśnie mit.
W rezultacie wielu zwolenników niskowęglowodanowej diety demonizuje wszystkie produkty wysokowęglowodanowe, nawet te które oferują wiele korzyści zdrowotnych, jak np. ziemniaki, warzywa korzeniowe, owoce i inne.
To prawda, że nie wszystkie węglowodany są zdrowe, bo te które są wysoko przetworzone czy też zawierają cukier, z pewnością nie wnoszą zbyt wielu korzyści. Jest to jednak tylko garstka produktów, a cała masa innych źródeł węglowodanów może zawierać sporo witamin i minerałów. Wszystko jest kwestią odpowiednich wyborów.
Jeśli masz schorzenia metaboliczne, takie jak otyłość lub cukrzyca typu 2, to dieta niskowęglowodanowa może faktycznie pomóc. Nie oznacza to jednak, że węglowodany spowodowały te problemy zdrowotne. Wiele osób spożywa dużo nieprzetworzonych węglowodanów, takich jak np. produkty pełnoziarniste, i są zdrowe. Nie można więc globalizować.
Podsumowując, dieta niskowęglowodanowa jest dobrą opcją dla niektórych osób, ale nie oznacza to, że każdy musi ją stosować, bo inaczej będzie cierpiał na różne schorzenia.
Syrop z agawy to zdrowy zamiennik cukru
Rynek zdrowej żywności szybko się rozwinął w ostatnich latach, ale nie znaczy to, że wszystko, co kupimy w sklepie ze zdrową żywnością, jest zdrowe. Takim przykładem jest syrop z agawy. Zawiera dużo fruktozy i innych substancji, które mogą powodować problemy zdrowotne. Twoja wątroba może metabolizować tylko określone ilości fruktozy. Nadmiar fruktozy bardzo szybko przekształci się w tłuszcz. Eksperci uważają, że może to być kluczowy czynnik powodujący wiele powszechnych chorób.
Syrop z agawy ma wyższą zawartość fruktozy niż zwykły cukier i syrop kukurydziany. Podczas gdy cukier zawiera 50% glukozy i 50% fruktozy, syrop z agawy zawiera 85% fruktozy. Nie jest to zatem najlepszy wybór, jeśli szukam czegoś do słodzenia np. napojów.
Podsumowanie
Świat alternatywnego żywienia obfituje w mity. Być może słyszałeś niektóre z tych twierdzeń w mediach społecznościowych lub na blogach, lub po prostu od znajomych i rodziny. Pamiętać należy, że wiele stwierdzeń tego typu nie poddaje się analizie naukowej i później krążą wśród nas takie różne tezy.