Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

6 mitów na temat „skutecznej redukcji tłuszczu”

6 mitów na temat „skutecznej redukcji tłuszczu”
Każdy, kto chociaż raz w życiu się odchudzał, wie, że pozbyć się nadprogramowych kilogramów wcale nie jest łatwo, a zalecenia zgodnie z którymi „wystarczy tylko mniej jeść i więcej się ruszać”, mądrze brzmią jedynie w teorii, a w praktyce nie trafiają w sedno problemu. Trzeba bowiem wiedzieć również co jeść i jak jeść by organizm nie buntował się zbytnio przeciwko wprowadzanym restrykcjom, a także należy wprowadzić odpowiednio rozplanowaną aktywność fizyczną by tłuszcz spalany był efektywnie. Niestety w gąszczu informacji, „złotych zasad” i uniwersalnych zaleceń istnieje spora ilość powielanych na okrągło mitów, z którymi należałoby się definitywnie rozprawić by niepotrzebnie nie rozpraszać swojej uwagi i móc skoncentrować się na tym co istotne.

Mit #1 - Żeby spalić tłuszcz niezbędne są aeroby

Uważasz, że nie da się spalić tłuszczu nie biegając po kilkadziesiąt minut dziennie przynajmniej pięć razy w tygodniu? Uważasz, że bez solidnej porcji aerobów nie da się zmobilizować organizmu do uruchomienia energetycznych rezerw zmagazynowanych w rejonie pasa, bioder czy klatki piersiowej? No to jesteś w grubym błędzie. Owszem, trening aerobowy może być jak najbardziej pomocny w spalaniu tłuszczu, nie jest jednak ku temu niezbędny. W trakcie wysiłku o niskiej intensywności (60-70% HR)  w strefie tlenowej faktycznie kwasy tłuszczowe stanowić mogą główny substrat energetyczny wykorzystywany przez mięśnie, jednak badania naukowe przeprowadzone z udziałem biegaczy pokazały, że wysiłek tego typu niekoniecznie prowadzi do poprawy składu ciała i odtłuszczenia sylwetki. W praktyce lepiej sprawdzają się wysiłki o wyższej intensywności (np. treningi interwałowe), gdyż nie tylko pozwalają podkręcić metabolizm na dłużej, przez co również po zakończeniu wysiłku organizm spala więcej energii, ale także doprowadzają do wyraźnej poprawy wielu parametrów metabolicznych takich jak wrażliwości insulinowa, co prowadzi do usprawnienia gospodarki energetycznej organizmu i ułatwia poprawę składu ciała.

Mit #2 – Żeby spalić tłuszcz wysiłek powinien trwać minimum pół godziny

Mit ten powiązany jest w dużej mierze z poprzednim zabobonem i dotyczy w zasadzie konieczności wykonywania długich sesji aerobowych w ramach zabiegów redukcyjnych, ponieważ – jak powszechnie wiadomo, organizm z rezerw tłuszczowych zaczyna korzystać dopiero po pewnym czasie trwania wysiłku, początkowo natomiast główne źródło energii stanowi glikogen. Jeżeli więc w myśl tej zasady jesteś przekonany, że lepiej wykonać jeden dłuższy, trwający np. godzinę trening aerobowy niż cztery krótsze, piętnastominutowe lub nawet sześć dziesięciominutowych sesji w ciągu dnia o zbliżonej intensywności to znowuż jesteś w błędzie. Wystarczy przeanalizować wyniki badań by zauważyć, iż tak naprawdę krótsze, a częstsze treningi nie tylko nie dają gorszych efektów niż rzadsze – a dłuższe, ale wręcz potencjalnie mogą mieć pewną nad nimi przewagę,  powodując większą utratę tłuszczu i mniejsze straty tkanki mięśniowej (co związane może być m.in. z niższą odpowiedzią ze strony kortyzolu – katabolicznego hormonu utrudniającego pracę nad składem ciała).

Mit #3 – Żeby spalić tłuszcz, trzeba najpierw drastycznie ograniczyć jego spożycie

Jeśli naiwnie zawierzyłeś słynnemu sloganowi, który mówi iż: „jesteś tym co jesz” i akcję „odchudzanie” rozpocząłeś od eliminacji z diety wszystkich zawierających tłuszcz pokarmów, to pora byś zrewidował swoje podejście. Przekonanie, zgodnie z którym ilość zjadanego tłuszczu przekłada się na jego poziom w ustroju nie ma uzasadnienia. Tak naprawdę to nie nadmiar jednego składnika w diecie, ale zespól wielu czynników doprowadzają do przyrostu masy ciała i utrudniają jej redukcję. W praktyce można jeść bardzo chudo i nie tylko przy tym nie tracić na wadze, ale wręcz obrastać sukcesywnie w tłuszcz. Przyczynić mogą się do tego spożywane węglowodany, które nie tylko z łatwością zamieniane są w organizmie na kwasy tłuszczowe, ale dodatkowo stymulują aktywność hormonu sprzyjającego gromadzeniu zapasów w tkance tłuszczowej i utrudniającego jej spalanie – czyli insuliny. Permanentne objadanie się cukrami, nawet przy skrajnie niskotłuszczowej diecie, może doprowadzić do zaburzeń w gospodarce insulinowo-glukozowej, gospodarce lipidowej, upośledzić mechanizmy odpowiedzialne za kontrole łaknienia i nie tylko skutecznie zablokować redukcję tłuszczu, ale wręcz pogłębić problem z nadmierną masą ciała.

Mit #4 – Żeby schudnąć nie można nic jeść po godzinie 18

Wiele osób uważa, że najbardziej „tuczącym” posiłkiem w ciągu dnia jest kolacja, przy czym czynnikiem który odpowiada za ten „fakt” nie jest skład jakościowy tego posiłku czy spożyta ilość pokarmu, a późna pora. Organizm bowiem w drugiej połowie dnia, zwłaszcza – wieczorem, ma rzekomo intensywnie odkładać dostarczone kilokalorie. Rezygnacja z kolacji jest wiec naturalną konsekwencją takiego sposobu myślenia. W praktyce przekonanie to jest nieuzasadnione, a rezygnacja z kolacji – wiem że zabrzmi to kontrowersyjnie - wcale nie musi być lepszym rozwiązaniem niż rezygnacja ze śniadania. Ważniejsze jest bowiem przede wszystkim to co się je i ile się je w ciągu dnia, niż to o jakich porach spożywa się posiłki (z pewnymi wyjątkami – jak np. posiłek potreningowy, który powinien być spożyty maksymalnie do dwóch godzin po wysiłku). To jakość i ilość spożywanego pokarmu mają decydujący wpływ na to, czy uda nam się schudnąć czy nie. Jeśli uda nam się zrealizować ustalone zapotrzebowanie na wszystkie niezbędne składniki pokarmowe do godziny osiemnastej i zapewnić ustaloną podaż energii, to – o ile nie trenujemy w godzinach wieczornych – możemy sobie kolację odpuścić, w innym wypadku jednak jej zjedzenie, nie tylko nie jest szkodliwe, ale wręcz – niezbędne. Faworyzowanie jednych posiłków kosztem innych nie jest skutecznym sposobem na redukcję tłuszczu, a jedynie niepotrzebnie rozprasza uwagę i sprawia, że zapominamy o priorytetach.

Mit #5 – Nie ma skuteczniejszej diety odchudzającej, niż dieta Dukana

W ostatnich latach szczytową popularnością cieszy się dieta nazywana od nazwiska jej autora – dietą Dukana. Jeśli również i Ty uważasz, że wdrożenie zasad tej koncepcji żywieniowej w życie, stanowi optymalny sposób na walkę z tłuszczem, to niestety, ale po prostu się mylisz. Owszem, wielu osobom dzięki diecie Dukana udało się stracić sporo na wadze. Co więcej na tle innych, popularnych wymysłów żywieniowych powielanych w kolorowej prasie (dieta jogurtowa, bananowa, chronometryczna, niełączenia, grup krwi) dieta ta opiera się na fakcie, potwierdzonym naukowo: zwiększenie podaży białka faktycznie może ułatwiać proces odchudzania. Niestety ma dwie istotne wady. Po pierwsze faza uderzeniowa tej diety może wyrządzić istne spustoszenie w organizmie, doprowadzając do wielu niekorzystnych konsekwencji, jak choćby zaburzenia gospodarki wodno-elektrolitowej, niedobory witaminowe, pogorszenie  wyglądu skóry, obciążenie wątroby, a w skrajnych przypadkach nawet „podtrucie” układu nerwowego amoniakiem, nie mówiąc już o bardziej dotkliwych konsekwencjach w przypadku osób z chorobami nerek. Po drugie efekty po jej zastosowaniu często mają charakter chwilowy. Jest więc to rodzaj ruletki, zarówno w kontekście możliwych skutków zdrowotnych jak i szans na utrzymanie wypracowanego efektu. Jaka jest alternatywa dla diety Dukana? Konsekwentna i trwała zmiana nawyków żywieniowych na lepsze, czyli dieta rozumiana jako styl życia.

Mit #6 – Żeby schudnąć, należy zwiększyć częstotliwość posiłków

Teoria, w którą wierzą nie tylko laicy, ale również wielu specjalistów zajmujących się żywieniem głosi, iż zwiększenie częstotliwości posiłków przyspiesza metabolizm i ułatwia spalanie tłuszczu. Praktyka jednak, której emanacją są badania naukowe nie potwierdza tego przekonania. Okazuje się bowiem, że zarówno częstsze i mniejsze, jak i rzadsze a większe posiłki mogą skutecznie przyspieszać spalanie tłuszczu, o ile są odpowiednio zbilansowane pod względem jakościowym i ilościowym, przy czym determinujące znaczenie ma całodzienny bilans, a nie rozkład na ilość pozycji w menu. Zarówno spożywanie częstszych jak i rzadszych posiłków niesie za sobą pewne korzyści i niedogodności, ustalenie ich ilości powinno mieć jednak charakter indywidualny. Masz czas na przygotowanie i spożywanie pięciu posiłków w ciągu dnia i uważasz, że częstsze jedzenie pomaga Ci uporać się z chęcią podjadania? Jedz więc częściej. Nie możesz sobie pozwolić na częstsze spożywanie pokarmu niż trzy razy dziennie? OK., niech tak będzie, w żaden sposób fakt ten nie musi spowolnić tempa utraty nadmiernej masy ciała.

Podsumowanie

Chcesz schudnąć? Nie zawracaj sobie głowy teoriami nie mającymi potwierdzenia w faktach, nawet jeśli wszyscy wokół Ciebie w nie wierzą. Popularność przekonań nie dowodzi ich prawdziwości. Nie zaśmiecaj sobie głowy pseudo-faktami, skoncentruj się na podstawach, którymi są intensywny, dobrze przemyślany trening oraz zróżnicowana dieta, stawiająca w swoich założeniach największy nacisk na jakość i ilość spożywanego pokarmu. Stereotypy zostaw tym, którzy chcą w nie wierzyć.

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.