Zazwyczaj osoby „zmuszone” przez zaistniały kiepski stan zdrowia i wyglądu do podjęcia działań ukierunkowanych na poprawę kondycji zdrowotnej i estetyki sylwetki, wzbudzają ogólną aprobatę i pozytywne nastawienie najbliższego otoczenia. Bywa jednak i tak, że zachowania osoby „będącej na diecie” są na tyle irytujące, że w miejsce wsparcia pojawiają się zniecierpliwienie i złość. Oto najpopularniejsze typy osób, wzbudzające dość często niechęć i dezaprobatę:
Pozer
Wszelkie działania pozerów ukierunkowane są na zrobienie sporego zamieszania wokół własnej osoby. Zanim jakiekolwiek działania zostaną przez niego podjęte, najbliższe osoby zostaną poinformowane o kupnie niezbędnych akcesoriów, ubrań, karnetu na modną siłownię, najlepszych i najskuteczniejszych suplementów. Zazwyczaj jednak ilość wydanych pieniędzy nijak ma się do efektów – pozerzy zazwyczaj bywają na siłowni (ploteczki + lekki wysiłek, by się specjalnie nie spocić), odwiedzają najlepszych dietetyków (są zazwyczaj nietypowym przypadkiem) z tym, że zmiana dotychczasowych nawyków żywieniowych niespecjalnie im się udaje. Podsumowując, pozerzy zazwyczaj dużo mówią, tworzą sporo szumu na temat nowoczesnych metod i najlepszych suplementów z najwyższej półki, jednak w praktyce nie są skłonni podejmować realnych działań ukierunkowanych na poprawę wyglądu i zdrowia.
Sezonowiec
Tak jak zmieniają się pory roku, tak w życiu typowego sezonowca można wyróżnić dwa etapy – jeden polegający na szybkim zrobieniu formy przed sezonem plażowym, a drugi związany z beztroskim folgowaniem swoim niezdrowym nawykom żywieniowym i poszerzaniem obwodu pasa. Sezonowcy pogodzili się już po prostu z tym, iż „bycie na diecie” zawsze kończy się efektem jo-jo. Naiwność tego przekonania może być wyjątkowo irytująca. W jaki sposób kilkutygodniowe odchudzanie może zapobiec tyciu w późniejszym okresie czasu, związanym z powrotem do niezdrowych nawyków żywieniowych i brakiem regularnej aktywności fizycznej?
Przemądrzała alfa i omega
W przypadku tego typu osobnika problemem jest w zasadzie tylko jakość wiedzy i kategoryczny sposób narzucania swojego zdania, np. „Łączysz ogórka z pomidorem? Umrzesz!”. Oczywiście, często sposób odżywiania takiej jednostki związany jest z jakąś mistyczną tajemnicą i ciekawą ideologią – niespójną i niepopartą rzetelną wiedzą, ale obrazową i niosącą ważne przesłanie. Irytujące w osobach uważających się niesłusznie żywieniowymi guru jest to, iż negatywnie wpływają na inne osoby – utrudniając osiąganie wymarzonych efektów, a nierzadko przyczyniając się do poważnych problemów zdrowotnych.
Dietetyczny hipochondryk
Jego dieta opiera się wyłącznie na specjalnie i w trudach wyselekcjonowanych pod kątem indywidualnych predyspozycji produktów żywnościowych. Generalnie większość ogólnie dostępnego jedzenia mu szkodzi – przyczynia się do ewidentnych „spadków” lub błyskawicznego przyrostu niechcianej tkanki tłuszczowej, ewentualnie posiada druzgoczący wpływ na kondycję zdrowotną. Tymczasem przesadna dbałość o jakość odżywiania – a także pory spożywania posiłków i wiele innych niuansów, sprawia, iż osoba ta staje się niewolnikiem zdrowego odżywiania. Obcowanie na co dzień z osobą, próbującą przekonać Cię do tego, że to, co Ty jesz niebezpieczną trucizną, może okazać się wyjątkowo irytujące.
Podsumowanie
„Bycie na diecie” z pewnością wpływa na styl życia. Warto jednak zachować zdrowy rozsądek, nie popadać w przesadę i skoncentrować się na kwestiach najistotniejszych, bo może okazać się, iż osoby z najbliższego otoczenia będą miały nas serdecznie dość, a centymetrów w pasie pomimo energii zainwestowanej w całe przedsięwzięcie wcale nie u było.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.