W swojej praktyce zawodowej, a zajmuję się poradnictwem dietetycznym, bardzo często spotykam się z autodiagnozą klientów, która brzmi: „nie mogę schudnąć, ponieważ mam strasznie powolną przemianę materii, to pewnie wina tarczycy i hormonów”. Po przeprowadzeniu szczegółowego wywiadu okazuje się, że najczęściej to nie „metabolizm” jest przyczyną nadwagi czy otyłości, a po prostu zbyt mała aktywność w stosunku do spożycia kalorii oraz tragiczna jakość preferowanej żywności.
Faktycznie jednak poprzez niewłaściwy tryb życia systematycznie spowalniamy procesy przemiany materii, sprawiając, że nasze dzienne zapotrzebowanie energetyczne obniża się. Oznacza to, że ilość kalorii, która kiedyś nie stanowiła dla nas problemu aktualnie zaczyna szukać sobie miejsca w obrębie bioder czy pasa. Na szczęście jest kilka sposobów na to, by metabolizm przyspieszył, trzeba tylko zastosować się do poniżej przedstawionych porad dotyczących aktywności fizycznej oraz sposobu odżywiania. Od czego więc zacząć?
Nie oszczędzaj się przy pracach domowych i wykonywaniu codziennych obowiązków
Człowiek ma tendencję do wysługiwania się innymi i upraszczania nawet banalnych czynności. Rady z kolorowej prasy, zgodnie z którymi warto czasem wybrać schody zamiast windy czy wybrać się po gazetę pieszo zamiast samochodem – są jak najbardziej aktualne.
Choć takie czynności to drobne wydatki energetyczne, to jednak każda aktywność przyczyniać się może do polepszenia niektórych parametrów metabolicznych w dłuższej perspektywie czasowej.
Zapisz się na siłownie
Jeśli już ćwiczysz siłowo – świetnie, ale jeśli nie – czas zacząć! Mięśnie to rodzaj specyficznego „pasożyta”, który podkrada energię, nawet gdy nie pracuje. Sam fakt posiadania większej ilości mięśni powoduje, że metabolizm spoczynkowy przyspiesza.
Minimum dwa, a najlepiej trzy treningi w tygodniu szybko pomogą podkręcić przemianę materii. Sylwetka z czasem nabierze sprężystości, a Ty poczujesz się lepiej.
Wprowadź aktywność o wysokiej intensywności
Co prawda, jeśli do tej pory jedynym sportem, jaki uprawiałaś/uprawiałeś był „piloting w pozycji horyzontalnej”, polecam zacząć od wysiłków o niskiej intensywności. Jeżeli jednak półgodzinny trucht nie wywołuje u Ciebie palpitacji, zacznij systematycznie wprowadzać trening interwałowy.
Taka aktywność w przeciwieństwie do klasycznych „aerobów” powoduje, że kalorie spalane są nie tylko w trakcie, ale jeszcze długo po zakończeniu wysiłku. Trening interwałowy to taki, w którym przeplata się aktywność o wysokiej i niskiej intensywności w ramach tej samej sesji.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.