Pamiętasz też zapewne starą mądrość, według której „jesteś tym, co jesz”. Zgodnie z tą ideą eliminacja z diety tłuszczu powinna sprawić, że i tłuszcz zmagazynowany na brzuchu, biodrach czy udach również zniknie. Jak więc widać nie potrzeba wielkiej filozofii, by dojść do przekonania, że ograniczenie ilości tłuszczu w diecie jest znakomitym rozwiązaniem, by schudnąć. Cóż, w praktyce okazuje się, że niekoniecznie jest to przekonanie słuszne.
Najpierw należy sobie uświadomić, że po pojęciem „tłuszcz” kryją się rozmaite substancje pokarmowe o podobnych właściwościach chemicznych. Wiele lipidów zawartych w pożywieniu oprócz tego, że może nam posłużyć jako źródło energii (doraźnej lub zapasowej), pełni także istotne biologicznie funkcje. Jakie? Między innymi budulcowe (lipidy tworzą błony komórkowe, istotę białą mózgu) czy regulatorowe (wpływają na aktywność niektórych hormonów i enzymów oraz ekspresję genów). Oznacza to, że zmniejszając spożycie tłuszczy – pozbawiamy się przynajmniej części ważnych dla naszego organizmu składników.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że niektóre tłuszcze – wspomagają odchudzanie. CLA znany z suplementów diety występuje naturalnie w maśle i może przyspieszać proces redukcji tkanki tłuszczowej. MCT – czyli średnio-łańcuchowe kwasy tłuszczowe, które również znaleźć można w maśle i w oleju kokosowym, działają termogennie, podkręcając tym samym metabolizm. Kwasy tłuszczowe omega 3 obecne m.in. w rybach morskich, również posiadają potwierdzony naukowo wpływ na redukcję tkanki tłuszczowej. Mało tego, istnieją specjalne wysokotłuszczowe diety (diety ketogenne), które zaprojektowane są w taki sposób, by pomóc pozbyć się nawet opornego tłuszczu. Jak więc widać tłuszcz nie tylko, że nie musi przeszkadzać, ale wręcz może wspomagać odchudzanie.
Oczywiście nie oznacza to, że można dorzucić do diety szklankę oleju czy kostkę smalcu i czekać na spadek masy ciała. Warto jednak zastanowić się, czy odtłuszczanie diety jest faktycznie konieczne? W praktyce bowiem za proces wzrostu i redukcji masy ciała odpowiadają nie tylko kalorie – ale i hormony. Insulina jest hormonem, który wybitnie utrudnia odchudzanie, tymczasem najsilniejszym jej stymulatorem nie jest tłuszcz – a węglowodany, zwłaszcza proste takie jak sacharoza czy glukoza. Warto więc rozważyć taką modyfikację jadłospisu, która zakłada zmniejszenie spożycia wysoko-przetworzonych źródeł cukrów i oczyszczonej skrobi, a nie eliminację tłuszczu. Często jest to rozwiązanie o wiele korzystniejsze zarówno dla sylwetki, jak i dla naszego zdrowia.
