Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Dlaczego ultraprzetworzona dieta tuczy, nawet jeśli nie jemy więcej kalorii?

Dlaczego ultraprzetworzona dieta tuczy, nawet jeśli nie jemy więcej kalorii?
Od lat słyszymy, że waga to głównie kwestia bilansu – jesz mniej kalorii, chudniesz, jesz więcej, tyjesz. Brzmi logicznie, ale najnowsze badania pokazują, że to nie cała prawda. Nawet przy tej samej ilości kalorii w diecie, ludzie jedzący żywność ultraprzetworzoną przybierali na wadze szybciej niż ci, którzy dostawali posiłki przygotowane z naturalnych składników. Brzmi jak science-fiction? A jednak to twarde dane.

Te same kalorie, zupełnie inne efekty

Naukowcy z Uniwersytetu w Kopenhadze przebadali 43 młodych mężczyzn. Każdy z nich spędził trzy tygodnie na diecie ultraprzetworzonej i trzy tygodnie na diecie opartej na naturalnych produktach – między etapami był kilkumiesięczny „reset”. Liczba kalorii była identyczna. Skład makroskładników też – tyle samo białka, tłuszczu i węglowodanów. Różnica tkwiła wyłącznie w tym, jak te posiłki zostały przygotowane.

Efekt? Panowie na diecie ultraprzetworzonej zyskali średnio kilogram tkanki tłuszczowej więcej niż wtedy, gdy jedli normalne jedzenie. A to nie wszystko – pogorszyły się też markery zdrowia sercowo-naczyniowego i równowagi hormonalnej.

Ukryty wróg — toksyny z opakowań i przetwarzania

Jeszcze bardziej niepokojące były wyniki dotyczące hormonów. U uczestników diety przetworzonej spadły poziomy testosteronu i hormonu folikulotropowego – dwóch kluczowych graczy w produkcji plemników. Wzrosło za to stężenie ftalanów – związków chemicznych używanych w plastiku, które działają jak zaburzacze hormonalne. Innymi słowy, jedzenie przetworzone nie tylko tuczy, ale też może negatywnie wpływać na płodność.

Dlaczego tak się dzieje?

To pytanie ciągle wymaga dalszych badań. Ale już teraz widać, że sam proces przetwarzania żywności – dodatki, konserwanty, kontakt z plastikowymi opakowaniami – wywołuje w organizmie zmiany, których nie widać w tabelach kalorii. To tłumaczy, dlaczego dieta oparta na gotowych produktach często prowadzi do problemów metabolicznych, nawet jeśli ktoś „trzyma się kalorii”.

Co to znaczy dla nas?

Nie chodzi o to, żeby bać się każdego jogurtu w kubeczku. Ale warto mieć świadomość, że im bardziej coś jest zapakowane, dosłodzone, dosolone i „ułatwione” przez przemysł, tym większe ryzyko, że odbije się to na zdrowiu – i to nie tylko na wadze, ale też na hormonach czy płodności. Kluczem nie jest obsesyjne liczenie kalorii, ale stawianie na produkty jak najmniej przetworzone: świeże warzywa, owoce, ryby, mięso, kasze, orzechy.

Moja refleksja

Ja sam długo wierzyłem w prostą matematykę: kalorie w, kalorie out. Ale po lekturze tego badania i własnych doświadczeniach widzę, że to nie takie proste. To, co jemy, ma znaczenie większe niż liczba w tabelce. Wniosek? Jeśli chcemy zadbać o sylwetkę, hormony i zdrowie na lata, musimy patrzeć nie tylko na ilość, ale i na jakość.

Źródła: https://www.sciencedaily.com/releases/2025/08/250830001205.htm#google_vignette

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.