W końcu okazuje się, że promocyjne ciastka, które kupiliśmy dla teściowej zjadamy przed telewizorem, litr lodów, który miał być dla gości czeka podobny los, a okazyjnie kupiona szynka czy twarożek w super cenie też nie mogą się zmarnować. I tak oto, zamiast trzymać się założeń diety, małymi kroczkami przekraczamy kaloryczne limity, a konsekwencje takich praktyk z czasem zaczynają uwidaczniać się w okolicy bioder i pasa.
Warto zdać sobie sprawę, że nasz sposób odżywiania w dużej mierze uzależniony jest od tego jak organizujemy nasze zakupy. Dlatego właśnie warto wszelkie wypady do supermarketów starannie planować.
Niestety markety zaprojektowane są w taki sposób, by „dojazd” do przynajmniej jednej z kategorii najpotrzebniejszych artykułów - takich jak mięso, nabiał, pieczywo czy warzywa, był poprzedzony regałami z rozmaitymi „zbytkami” w super-promocjach. I tak oto wybierając się do sklepu jedynie po ryż, warzywa i kurczaka wracamy do domu z kilogramem szynki babuni nabytym w okazyjnej cenie, czy masłem orzechowym w promocji „drugi produkt za 50% ceny”. Pół biedy, jak kupujemy relatywnie wartościowe produkty, gorzej gdy dajemy się skusić na promocje dotyczące wyrobów cukierniczych, słodyczy czy słodzonych napojów.
Jeśli masz problem z asertywnością i łatwo ulegasz rozmaitym okazjom cenowym, zapełniając swój koszyk zbytkami, zaplanuj swoje zakupy z kartką i długopisem.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by wziąć pod uwagę cenowe okazje, w tym celu przejrzyj gazetkę reklamową - z pewnością masz ją w pocztowej skrzynce i zastanów się, które z promocyjnych produktów są Ci naprawdę potrzebne. Następnie orientacyjnie przelicz ile pieniędzy potrzebujesz, by zrealizować zakupowy plan i weź ze sobą odliczoną kwotę. Oczywiście nadwyżkę kilku złotych warto mieć w zapasie, ale nadmiar gotówki zdecydowanie sprzyja jej wydawaniu, podobnie jak realizowanie transakcji przy pomocy kart płatniczych.
Jeżeli wiesz, że szczególnie kuszą Cię ciastka, czekoladki, chipsy i inne niezdrowe produkty postaraj się zaplanować marketową trasę.
Jeśli bywasz regularnie w jakimś sklepie, zapewne pamiętasz w jakiej jego części ustawione są regały z potrzebnymi produktami, a w jakiej kolorowymi promocjami kuszą rozmaite słodkości i inne niezdrowe pokarmy. Postaraj się zaplanować trasę tak, by nie podjechać przypadkiem koszykiem zbyt blisko regałów z ciastkami czy batonikami. Nie wystawiaj się na próbę, a nie ulegniesz pokusie. Co prawda w marketach dość regularnie wprowadzane są rozmaite przemeblowania, tak aby co jakiś czas pokrzyżować plany osób jeżdżących wyznaczoną trasą, ale na szczęście częstotliwość tych zmian jest niewielka i ogranicza się góra do kilku w roku.
Jeśli już skusisz się na nieplanowany zakup, np. batonika czy loda – nigdy nie kupuj na zapas.
Drobne pokusy czekają na klientów przy kasach, tak by stojąc w kolejce zdążyli napatrzyć się na kolorowe opakowania i wsadzić do koszyka kilka drobiazgów. Masz teraz ochotę na coś słodkiego? Wydaje Ci się, że nie wytrzymasz? Trudno – weź porcję najmniejszą z możliwych, ale nigdy nie rób zapasów. Pamiętaj, że jak w domu będziesz mieć kilka sztuk batoników czy ciastek – przy najbliższej okazji zjesz je na pewno.
Reasumując, można powiedzieć, że przemyślane zakupy są integralnym elementem Twojej diety, stanowią jeden z filarów umożliwiających jej konsekwentne przestrzeganie.