Dążenie do idealnej sylwetki jest długotrwałym, pracochłonnym procesem. Niestety, wielu (jeśli nie większość) bywalców siłowni dąży do „masy za wszelką cenę”! Nie liczy się jej jakość, ale ilość! Efekt? Mięśnie, ale przykryte potężną warstwą tłuszczu. Chcesz mieć ładny brzuch i estetyczną sylwetkę? Nigdy tego nie osiągniesz, nie przeprowadzając redukcji tkanki tłuszczowej. Dążenie do „masy” u wielu osób osiąga tak kuriozalny poziom, że np. dostarczają o połowę za dużo węglowodanów w stosunku do realnego, dziennego zapotrzebowania. Węglowodany stosowane są przed i w trakcie treningu, obowiązkowa porcja „carbo” lub gainera zaraz po siłowni- aby zahamować „katabolizm” i „stymulować wzrost mięśni”. Niestety organizm reaguje na otłuszczenie i nadmiar węglowodanów w specyficzny dla siebie sposób.
Masz sporo „balastu”? Gorzej tolerujesz węglowodany od osoby mającej mało tłuszczu!
Nadmiar węglowodanów (nieważne syntetycznych: carbo, vitargo, gainery) czy w postaci standardowego posiłku (ryż, makaron, kasza, pieczywo) zamiast trafiać do mięśni jako źródło energii (glikogen) – trafia (po wielu przemianach) do ... tkanki tłuszczowej. Im masz większe zatłuszczenie ciała – tym z reguły gorzej tolerujesz węglowodany (oporność insulinowa). Dokładając kolejne węglowodany do diety – sam kopiesz grób dla estetyki swojego ciała. Przyrost centymetrów w pasie wymyka się spod kontroli. Po wielu latach takiego postępowania możesz doczekać się cukrzycy – gdyż jedynym hormonem obniżającym poziom cukru we krwi jest insulina –a wytrzymałość trzustki ma swoje granice. Niekontrolowana glikemia to recepta na dziesiątki bolesnych skutków ubocznych.
Dużo tłuszczu = duża aromatyzacja
Lubisz być kobietą? Panie mają dużo więcej tkanki tłuszczowej od mężczyzn. Zatłuszczając się – upodabniasz się do piękniejszej płci. Dodatkowo wiemy, że nadmiar tkanki tłuszczowej u panów sprzyja nadmiernej konwersji testosteronu do estrogenów (aromatyzacja). Efekt? Tłuszcz pojawia w kobiecych rejonach (piersi, pośladki, uda), sylwetka staje się opuchnięta (retencja wody), możliwy jest spadek siły, cięższe budowanie masy oraz gorsza regeneracja (mniej testosteronu!) Stosowanie środków dopingujących tylko nasila problem – gdyż wiele preparatów cechuje duża podatność na konwersję do estrogenów (np. metanabol, testosteron, anapolon). Lubisz zmiany w piersiach? Nieestetyczne boczki? Na to wszystko pracujesz „zalewając” ciało nadmiarem kalorii (w największym stopniu problem dotyczy węglowodanów, form prostych. Np. maltodekstryny – główny składnik gainerów i carbo – to w istocie cukry proste – wiązania maltodekstryny szybko się rozpadają).
Co ciekawe, w niedawno opublikowanych badaniach (2014) wykazano, że sam testosteron nie musi znacząco zmniejszać insulino-oporności. Dopiero po podaniu inhibitora 5-alfa reduktazy razem z testosteronem zaobserwowano znaczną poprawę tolerancji insuliny u badanych. 5-alfa reduktaza – odpowiada za konwersję testosteronu do dihydrotestosteronu (jego wielokrotnie silniejszej pochodnej). Wniosek może być następujący: DHT (silniejsza pochodna testosteronu) może zaburzać działanie insuliny u mężczyzn z nadwagą. Niektórzy badacze spekulują, że to właśnie DHT odpowiada za rozlokowanie tłuszczu w ciele mężczyzny! (Dušková M1, Pospíšilová H.)
Wiemy też, że u mężczyzn w wieku 59-75 lat - podawanie testosteronu enanthate (nawet w dawce 600 mg tygodniowo) nie jest tak efektywne jak u młodych ludzi (19-35 lat). Stwierdzono o 40% większą aromatyzację u starszych panów – przy tej samej dawce testosteronu – z czym wiąże się większa ilość tkanki tłuszczowej u mężczyzn w starszym wieku. Jesteś starszy – masz więcej estrogenów! Co ciekawe, ilość DHT była podobna w obu grupach. Co ciekawe: zarówno zbyt niski jak i wysoki poziom estrogenów u mężczyzn wiąże się z wieloma chorobami. Zbyt niski poziom wiąże się ze złamaniami, chorobami układu krążenia i ... wzrostem oporności insulinowej. Zbyt wysoki – z zawałem, syndromem metabolicznym i cukrzycą typu 2. W pewnym badaniu po silnym zbiciu estrogenów – mężczyźni nie byli w stanie osiągnąć erekcji (mimo podawania dużych ilości testosteronu).
„Wyniki własnych obserwacji autora jednoznacznie potwierdziły, że do utrzymania prawidłowych postaw seksualnych u mężczyzn niezbędny jest E-2 (estradiol). Stwierdzono to u mężczyzn poddawanych terapii hormonalnej. U pacjentów z deficytem androgenów podnoszono w celach terapeutycznych stężenie testosteronu. W czasie terapii następował równoległy wzrost stężenia estradiolu w surowicy krwi (w wyniku naturalnego działania aromatazy). U niektórych pacjentów stężenia E-2 były na tyle wysokie, że przekraczały one granice normy dla E-2 u mężczyzn. W celu obniżenia stężenia E-2 podawałem tym pacjentom preparaty blokujące aktywność aromatazy. W efekcie takiej terapii, u mężczyzn z wysokimi stężeniami Ts, układającymi się w górnych granicach normy, przy bardzo niskich stężeniach E-2 wystąpił całkowity zanik libido”.
Twoje ciało wygląda źle!
Czy na jakichkolwiek zawodach kulturystycznych widziałeś „zalanego tłuszczem” zawodnika? Trening kulturystyczny oznacza dążenie do minimalnego poziomu tkanki tłuszczowej. Nie zachęcam do redukcji do poziomu 4-6% - gdyż to również jest igranie z ogniem (wymagające ekstremalnej diety, nierzadko stosowania silnej farmakologii). Ale wytrenowana osoba może mieć 8-10 % tkanki tłuszczowej i wyglądać estetycznie przez cały rok. Owszem, część strongmanów, trójboistów i ciężarowców ma spory poziom tkanki tłuszczowej – ale im zależy wyłącznie na sile. Ale mimo wszystko – w każdym sporcie gdzie są kategorie wagowe każde 5 kg balastu więcej może oznaczać przegraną z lżejszym zawodnikiem (przeliczniki względem wagi ciała). Tłuszcz nie daje żadnej siły – tylko szkodzi.
Nadmiar tłuszczu = obciążenie serca i układu krążenia
Chcesz jeszcze trochę pożyć ciesząc się dobrym zdrowiem? Każdy dodatkowy kilogram masy oznacza spadek wydolności fizycznej, większe ciśnienie krwi, cięższą pracę serca – przez całą dobę. Pracujesz w ten sposób na chorobę układu krążenia. Nadwaga i otyłość są odpowiedzialne za występowanie około 80% przypadków cukrzycy typu drugiego, 35% choroby niedokrwiennej serca i 55% przypadków nadciśnienia tętniczego krwi. W pierwszym punkcie opisałem wpływ nadmiaru węglowodanów na wydzielanie insuliny. Wiemy również, że często za nadmiarem tkanki tłuszczowej idzie pogorszenie parametrów krwi – spadek HDL, wzrost LDL, wzrost ilości cholesterolu – nie trzeba kardiologa by wiedzieć, że to bardzo zły prognostyk dla długości życia.
Ciężej budować czystą masę mięśniową będąc tłustym
Nadmiar węglowodanów trafia do komórek tłuszczowych, nie do mięśni. Jest to spowodowane zamkniętym cyklem reakcji – opornością insulinową. Masz mniej testosteronu, więcej estrogenów. Czy potrzebujesz jeszcze jakieś argumenty by zacząć np. biegać w terenie?
Zacznij biegać 2-3 razy w tygodniu, w terenie (bieżnie też mogą zwiększać oporność insulinową – „zatrute” elektrycznością środowisko bad. Havas),
W miarę możliwości stosuj trening interwałowy, długotrwałe aeroby także mogą powodować zwiększoną oporność insulinową oraz przyczyniają się do strat jakości masy mięśniowej,
Stosuj trening siłowy oparty o boje podstawowe (martwy ciąg, przysiady, wyciskanie stojąc, podciąganie na drążku, wiosłowanie itd.)
Źródła:
“Testosterone with dutasteride, but not anastrazole, improves insulin sensitivity in young obese men: a randomized controlled trial.” J Sex Med. 2014 Feb;11(2):563-73. doi: 10.1111/jsm.12368. Epub 2013 Nov 6. Juang PS1, Peng S, Allehmazedeh K, Shah A, Coviello AD, Herbst KL. 2. Physiol Res. 2011;60(2):253-61. Epub 2010 Nov 29. “The role of non-aromatizable testosterone metabolite in metabolic pathways.” Dušková M1, Pospíšilová H. 3. J Clin Endocrinol Metab. 2010 Aug;95(8):3955-64. doi: 10.1210/jc.2010-0102. Epub 2010 Jun 9. 4. The effects of injected testosterone dose and age on the conversion of testosterone to estradiol and dihydrotestosterone in young and older men. Lakshman KM1, Kaplan B, Travison TG, Basaria S, Knapp PE, Singh AB, LaValley MP, Mazer NA, Bhasin S. 5. Sex i hormony – medan.pl 6. Cezary Kucio, Zbigniew Nowak „Trening fizyczny w wybranych chorobach narządów wewnętrznych. Dlaczego? Jak?” AWF KATOWICE, 2011. 7. Michał Plewa, „Otyłość”
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.