BLACK WEEK • 60% RABATU NA PLANY Z KODEM: BLACK

Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Poczucie winy wrogiem odchudzania

Wprowadzasz zdrowe nawyki żywieniowe, zwiększasz aktywność fizyczną i zaczynasz obserwować pierwsze efekty. Tymczasem napięta atmosfera w pracy, nieporozumienia z partnerem czy inne stresujące sytuacje osłabiają Twoją siłę woli i zamiast zjeść pożywny obiad, zamawiasz swoją ulubioną pizzę. Tuż po konsumpcji pojawia się dręczące poczucie winy, powiązane z osłabieniem poczucia własnej wartości - pewnego rodzaju kara za popełnione „przewinienie” żywieniowe. Okazuje się, iż poczucie winy może być większym wrogiem zadbanej sylwetki niż okazjonalne pofolgowanie sobie niskojakościowym jedzeniem.

Dlaczego jedzenie nie powinno wzbudzać poczucia winy czy wstydu? 

Niektóre emocje są silniejsze niż siła woli czy potrzeba zgubienia nadmiarowych kilogramów. Stres, przykrości i negatywne uczucia  sprawiają, iż priorytetem staje się natychmiastowa przyjemność – w postaci ulubionego smakołyku, natomiast wszelkie cele długoterminowe wydają się nie mieć większego znaczenia. Po uczcie natomiast pojawiają się wyrzuty sumienia oraz wstyd – potężne emocje, związane bezpośrednio z poczuciem totalnej kapitulacji i klęski , a także wpływające na jakość przekonań budowanych o sobie samym. Chociaż zarówno poczucie winy jak i wstyd nie muszą mieć destrukcyjnego wpływu, to w pewnych okolicznościach doprowadzają do poważnych komplikacji, np. zaburzeń odżywiania. Toksyczne warianty tych emocji występują w postaci nadwrażliwości na potencjalną porażkę. Lęk jest tak silny, że przyczynia się nie tylko do „podkopywania” poczucia własnej wartości, ale także wywołuje efekt fizjologiczny – chociażby w postaci ingerencji w gospodarkę hormonalną i nadaktywności kortyzolu.

Co zrobić, aby jedzenie nie wzbudzało poczucia winy?

Podstawą jest plan, oparty na racjonalnych założeniach i dopasowany do indywidualnych możliwości organizmu. Gdy już będziesz go posiadal warto pamiętać o następujących kwestiach:

- nie traktuj jedzenia zbyt emocjonalnie – pokarmy nie dzielą się na dobre i złe, nie należy też żadnych pokarmów „nienawidzić” czy nie cierpieć ani też demonizować (np. ze względu na dużą kaloryczność).

- nie szukaj wymówek ani usprawiedliwień – jeżeli ulegniesz pokusie i zjesz coś , wyciągnij konstruktywne wnioski – w żadnym wypadku nie zadręczaj się stwierdzeniami typu „ jestem beznadziejnym głupim grubasem”. Jeżeli koniecznie chcesz się ukarać – zwiększ aktywność fizyczną poprzez dodatkowy czas spędzony na bieżni czy rowerze.

- nie bądź dla siebie zbyt surowy – co nie oznacza również, iż powinieneś sobie pobłażać w każdej kwestii. Daj sobie prawo do popełniania błędów – osiągnięcie sukcesu to sztuka radzenia sobie z przeciwnościami losu oraz własnymi słabościami.

- poszukaj wsparcia – szczególnie pomocna może być fachowa pomoc trenera czy dietetyka, ważne jest także wsparcie rodziny, przyjaciół oraz osób, które zmagają się z podobnymi problemami.

- pracuj nad samodyscypliną i samokontrolą – wypracowywanie nowych nawyków wiąże się z koniecznością ich  powtarzania i utrwalania, co wymaga czasu. Zarówno nad  silną wolą, jak i samokontrolą można skutecznie pracować – należy „włączyć” swoją świadomość dokonując wyborów żywieniowych oraz poszerzać swoją wiedzę na temat żywienia, w oparciu o wiarygodne źródła informacji.

Podsumowanie

Zbyt emocjonalne podejście do kwestii związanych ze zdrowym odżywianiem oraz koniecznością redukcji masy ciała, może wywołać toksyczne poczucie winy, które z kolei znacznie utrudnia osiągnięcie zaplanowanego celu, a także przyczynia się do budowania fałszywych przekonań, dotyczących własnej osoby. 

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.