Odwieczny dylemat „analizowany” regularnie od lat na forach sportowych, w siłowniach i sklepach z suplementami dla osób aktywnych: „czy odżywkę lepiej rozpuścić w wodzie czy mleku?”. Dedukcyjne rozważania młodych filozofów często nie przybliżają do rozwikłania tej zagadki, a prowadzą jedynie do sprzecznych wniosków, z którymi nie wiadomo co zrobić: „lepiej z mlekiem, bo ma więcej białka”, albo „lepiej z wodą, bo się szybciej wchłania”, albo jeszcze lepsze: „z mlekiem się nie przyswaja”.
I tak oto przychodzi jeszcze większa dezorientacja i nie wiadomo już, z czym odżywkę zmieszać, by wykorzystać 100% jej potencjału, a już nie daj boże – by go nie zaprzepaścić.
Jeśli należysz do osób, które z podobnym dylematem borykały się lub nadal się borykają, to zapewne poszukując jego rozwiązania zauważyłeś, że nie ma jednej zadowalającej odpowiedzi.
I faktycznie Twoja obserwacja jest słuszna. W praktyce okazać się może, że zarówno picie odżywki z mlekiem, jak i z wodą jest rozwiązaniem optymalnym.
Wiele zależy po prostu od okoliczności
Dla osób, które kiepsko tolerują cukier mleczny – laktozę, albo też nie lubią mleka bądź są uczulone na jakiś jego składnik – o niebo lepszym rozwiązaniem będzie picie odzywki z wodą.
Tymczasem nieraz zdarza się, że ponieważ producent na etykiecie produktu X zamieścił informację, by mieszać go z mlekiem – sporo ludzi powiela ten zabieg doświadczając przykrych konsekwencji. Jest to błąd.
Zapamiętaj: jeśli coś Ci ewidentnie nie służy, to tego nie stosuj!
Osoby, których wypicie odżywki z wodą przyprawia o wymioty, a które mogą pić mleko litrami bez przykrych następstw w postaci wzdęć – niech mieszają odżywkę z mlekiem!
Sprostowania wymagają także teorie mówiące o tym, że mleko wyraźnie spowalnia trawienie czy już tym bardziej – uniemożliwia wchłanianie zawartych w odzywce białkowej czy węglowodanowo-białkowej składników. Jest to oczywiście nieprawda, która najprawdopodobniej stanowi swobodną adaptację zalecenia przestrzegającego przed popijaniem mlekiem niektórych leków.
Podkreślam, że tutaj nie ma przełożenia. Mleko nie blokuje przyswajania białka i węglowodanów z odżywek, jak i też nie wpływa w sposób istotny na tempo trawienia, chyba że pite jest w bardzo dużych ilościach.
Wiele osób uważa, że po treningu nie powinno się pić mleka, tymczasem badania naukowe wskazują, że mleko szybko dostarcza niezbędnych aminokwasów do budowy mięśni i utraconych w czasie wysiłku elektrolitów oraz uzupełnia płyny równie skutecznie, jak popularne napoje izotoniczne dla sportowców.
A może z wodą?
Wszystko to jednak nie oznacza, że woda jest złym rozwiązaniem.
Rozrobienie odżywki z wodą pozwala uniknąć dodatkowego spożycia cukru mlecznego - laktozy, który jak wcześniej wspomniałem może być źródłem problemów trawiennych.
Cukier mleczny jest też źródłem kalorii, których nie wszyscy i nie zawsze sobie życzą. Wtedy woda jest oczywiście znakomitym rozwiązaniem.
Podsumowanie
Jak więc widać kwestia wyboru płynu, w którym rozrabiać należy odzywkę białkową ma charakter mocno indywidualny. Zarówno woda, jak i mleko mają tutaj swoje zalety, a także wady. Dokonując wybory, warto wziąć pod uwagę czynniki, o których wspomniałem w treści tego artykułu, odrzucić zabobony i przesądy i świadomie dokonać wyboru.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.