Wszystkiemu winna jest witamina D. Jak wiadomo związek ten oprócz tego, że dostarczany jest w pewnych ilościach z pokarmem, syntetyzowany jest także w naszej skórze pod wpływem promieniowania UVB (290-310 nm). Witamina D jest na tle innych witamin związkiem o wyjątkowych właściwościach biologicznych, w organizmie pełni bowiem funkcje prohormonu. Badania naukowe pozwoliły odkryć zależność pomiędzy poziomem witaminy D w ustroju a wrażliwością insulinową tkanek obwodowych. Niski poziom tej witaminy sprzyja insulinooporności, a insulinooporność – nadwadze i otyłości.
Ekspozycja na działanie promieni słonecznych, która ma miejsce np. w czasie opalania zwiększa ilość witaminy D (25(OH)D) w organizmie znosząc niekorzystne skutki ewentualnych jej niedoborów i doprowadzając do poprawy wielu parametrów metabolicznych. Zwiększenie wrażliwości tkanek na działanie insuliny usprawnia gospodarkę energetyczną organizmu i sprawia, że łatwej jest redukować tkankę tłuszczową i zarazem łatwiej jest budować mięśnie.
Oczywiście osoby wylegujące się na słońcu z butelką słodzonego napoju czy piwa raczej nie doświadczą „odchudzającego” potencjału promieni słonecznych, a wręcz może się okazać, że z wakacji wrócą z dodatkową fałdką tłuszczu na brzuchu. Zachowanie jednak pewnego umiaru w spożyciu niskojakościowych płynów i pokarmów oraz regularna aktywność fizyczna w postaci nawet niezbyt forsownych kąpieli w morzu sprawić może, że z wakacji wrócimy nie tylko bardziej opaleni i wypoczęci, ale także szczuplejsi.
Podsumowanie
Poprzez ekspozycję na działanie promieni słonecznych nasilamy wewnątrzustrojową syntezę witaminy D – związku, który wywierając wpływ na wiele parametrów metabolicznych sprzyja zachowaniu estetycznej sylwetki.