Błędne informacje przekazywane często przez samych lekarzy i dietetyków wprowadzają pacjentom mętlik w głowie. Czy jest to celowe działanie koncernów farmaceutycznych, które zarabiają na lekach? Czy jest to po prostu niedoinformowanie społeczeństwa o tym czym jest dla nas cholesterol?
Niezbędny do życia!
Większość cholesterolu jest produkowana przez naszą wątrobę, jego mniejsza część jest dostarczana w pożywieniu, dlatego nasze jedzenie nie ma tak strategicznego o wpływu na nasz cholesterol, jak niektórym się wydaje. Jest on częścią procesów dziejących się w układzie hormonalnym, gdyż jest używany do syntezy wielu hormonów takich jak kortyzol, progesteron, estrogen czy testosteron. Również nasz mózg potrzebuje cholesterolu! A przy jego obecności w naszej skórze dokonuje się synteza witaminy D. Niski poziom cholesterolu prowadzi do postępujących procesów starzenia się, chorób psychicznych i agresji. Pełni rolę przeciwutleniacza, w związku z tym chroni nas przed nowotworami. Jak widać jest to związek bardzo potrzeby, z czego więc wynika rozpowszechniona praktyka obniżania jego poziomu u osób zdrowych?
Dobry i zły cholesterol
Połączenie cholesterolu z chorobami układu krążenia jest jednym z największych mitów. Ciężko jest się doszukać dowodów naukowych potwierdzających tę tezę. Problemem jest również nazewnictwo. Potocznie cholesterolem nazywa się jego formę transportową do krwi czyli tak zwane lipoproteiny, które zawierają w składzie cholesterol. Rozróżniamy dwie formy tych lipoprotein: niskiej gęstości LDL nazywane złym cholesterolem oraz wysokiej gęstości HDL nazywanej dobrą wersją cholesterolu. Jest to podział bardzo umowny.
Wysoki czy niski?
Całkowita ilość cholesterolu we krwi według lekarzy powinna być nie większa niż 200 mg/dl. Jest to wartości umowna i często nie do osiągnięcia, nawet przez ludzi, którzy latami biorą tabletki sztucznie obniżające poziom cholesterolu. Okazuje się, że naturalny i zdrowy poziom cholesterolu rośnie wraz z wiekiem, osiągając nawet 350 mg/dl już po 40 roku życia. Oczywiście ważna jest tutaj ogólna diagnostyka, inne badania oraz stan zdrowia, gdyż po jednym badaniu ciężko jest określić kondycję pacjenta. Ważne jest to, że ilość cholesterolu we krwi jest miarą witalności organizmu. Często ludzie aktywni i zdrowsi mają wyższy poziom, a osoby zmagające się z depresjami, samobójcy czy dzieci autystyczne mają niski poziom cholesterolu. Najnowsze badania potwierdzają, że ludzie z wysokim LDL żyją dłużej, a przyjmowanie statyn, czyli leków sztucznie obniżających cholesterol, doprowadza do skrócenia życia i rujnuje zdrowie.
Diagnostyka i leczenie związane z cholesterolem wciąż się zmienia. W 2004 oku w USA specjalna komisja ustaliła nowe normy LDL, który wynosi 100, a nawet w niektórych przypadkach 70 mg/dl. Są to normy często nie do osiągnięcia bez stałego zażywania tabletek obniżających poziom. Co ciekawe w 2016 pojawiają się również wytyczne, aby osoby w grupie ryzyka i będące po 40 roku życia, na stałe zażywały statyny.
Ważne jest wykonanie innych badań (np. trójglicerydy) i ogólna diagnostyka, aby stwierdzić czy coś dzieje się nie tak. Poziom cholesterolu zmienia się w zależności od pory dnia, aktywności fizycznej, stresów, urazów czy chorób. Przebadanie się raz do roku pokazuje często losowe wartości na bazie których, podejmowane jest stałe leczenie.
Dieta na cholesterol?
Ograniczenie tłuszczów i mięsa oraz jaj. To są główne zalecenia lekarzy, którzy prócz wytycznych dotyczących jadłospisu przepisują również na stałe leki obniżające cholesterol. Jest to jeden z największych mitów, gdyż jak wspomniałam wcześniej dieta ma umiarkowany wpływ na poziom cholesterolu, a jeśli już zastosujemy powyższe wytyczny możemy sobie tylko zaszkodzić. Jaja, mięso czy tłuszcze zwierzęce nie mają negatywnego wpływu na cholesterol.
Największe cholesterolowe mity!
Co już wspominaliśmy wyżej: ilość cholesterolu w naszej diecie ma niewiele wspólnego z ilością cholesterolu we krwi – można spożywać jajka, w takiej ilości, jakiej mamy na to ochotę. Co więcej nie ważna jest całkowita ilość tłuszczu, ale to jaki tłuszcz spożywamy (smalec - tak, margaryna – nie!). Jeśli już odwołujemy się do diety i mówimy o wpływie pożywienia na poziom cholesterolu, to wpływ mogą mieć cukier i węglowodany.
Nie ma obecnie żadnych badań potwierdzających skuteczność statyn u zdrowych kobiet z wysokim poziomem cholesterolu i podobnie w przypadku osób starszych, które skończyły 69 lat. A wręcz przeciwnie. Jak podawaliśmy wyżej stałe zażywanie leków obniżających ciśnienie skraca życie. Jak się okazuje ponad 75%, które miało atak serca, miało również cholesterol w normie, a większość osób przyjmowanych do szpitali z powodu choroby niedokrwiennej serca miała niski LDL.
Stałe spożywanie statyn skraca życie, hamuje produkcję koenzymu Q10, który jest jednym z najsilniej działających przeciwutleniaczy. Pogłębia się stres oksydacyjny, a przez to przyspiesza procesy starzenia i rozwój chorób cywilizacyjnych. Zażywanie leków obniżających cholesterol wpływa na siły witalne, na samopoczucie i psychikę oraz na powstawanie wielu chorób, w tym nowotworów. Statyny powodują cukrzycę, problemy z mięśniami i układem nerwowym. Prócz niepotwierdzonego działania mają wiele skutków ubocznych. Warto więc samemu odpowiedzieć sobie na pytanie czy decydujemy się na spożywanie takich leków.