Trwająca od kilkudziesięciu lat antytłuszczowa kampania zaszczepiła w nas lęk przed tłustymi pokarmami i wylansowała modę na niskotłuszczowe produkty żywnościowe oznaczane często jako „light”. Chociaż w dzisiejszych czasach zaobserwować można pewien zwrot w sposobie myślenia i postępującą rewizję poglądów, to ciągle jednak można odnieść wrażenie, że odnoszący się do artykułów spożywczych termin „odtłuszczony” jest synonimem słowa „zdrowy”. Tymczasem taki sposób wartościowania jest po prostu nieuzasadniony. W niniejszym artykule przytoczę cztery popularne mity na temat tłuszczu.
Tłuszcze zwierzęce są niezdrowe
Przekonanie, zgodnie z którym tłuszcze pochodzenia zwierzęcego są niezdrowe, a ich spożycie należy ograniczać do minimum, jest nieuzasadnione. Po pierwsze należy zdać sobie sprawę, że tłuszcze zwierzęce to nie tylko cieszące się złą reputacją kwasy nasycone, ale także jedno i wielonienasycone (np. zawarte w rybach kwasy omega 3 o wybitnym działaniu prozdrowotnym). Po drugie również przeświadczenie na temat szkodliwości kwasów tłuszczowych nasyconych jest nie do końca prawdziwe. Na fakt ten zwracają uwagę m.in. autorzy metaanalizy opublikowanej w styczniu 2010 roku The American Journal of Clinical Nutrition. Podobne wnioski zawarte są także w przeglądzie systematycznym, który pojawił się w Archives of Internal Medicine w roku 2009.
Tłuszcze roślinne są zdrowe
Tłuszcze roślinne, chociaż zawierają głównie kwasy jedno i wielonienasycone, nie zawsze stanowią pożądany element zdrowej diety. Dziś nie ma już wątpliwości, że utwardzone tłuszcze roślinne zawarte m.in. w margarynach twardych, za sprawą obecnych w nich kwasów tłuszczowych trans sprzyjają rozwojowi chorób układu krążenia, cukrzycy, nowotworom i chorobom neurodegeneracyjnym. Również rafinowane oleje roślinne, takie jak olej słonecznikowy, sojowy, kukurydziany, mają istotną wadę. Otóż tłuszcze te stanowią obfite źródło kwasów omega 6, których nadmierna podaż sprzyja powstawaniu stanów zapalnych w organizmie i działać może prokancerogennie. Współczesna dieta zachodnia charakteryzuje się zbyt wysokim udziałem kwasów omega 6 w stosunku do omega 3.
Żeby schudnąć, należy zmniejszyć spożycie tłuszczu
Dieta niskotłuszczowa niekoniecznie musi stanowić optymalne rozwiązanie w przypadku osób odchudzających się. Zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z zaawansowaną otyłością, której towarzyszy problem insulinooporności, rozsądnym posunięciem może być zwiększenie procentowego udziału tłuszczu w diecie przy istotnej redukcji spożycia węglowodanów. Tłuszczu nie należy się obawiać, nie należy też drastycznie ograniczać jego spożycia, warto natomiast oprzeć dietę na nisko przetworzonych jego źródłach, zarówno roślinnych (orzechy, nasiona, nierafinowane oleje takie jak oliwa z oliwek) jak i zwierzęcych (ryby morskie, jaja, nabiał, masło).
Przed i po treningu nie należy jeść tłuszczu
Tak naprawdę nie ma podstaw naukowych, by sądzić, iż spożywanie umiarkowanych ilości tłuszczu przed czy po wysiłku w jakikolwiek sposób zmniejsza możliwości wysiłkowe, czy upośledza procesy regeneracyjne, zaburzając wchłanianie czy wykorzystanie składników odżywczych. W badaniach eksperymentalnych zaobserwowano wręcz, że dodatek tłuszczu do posiłku potreningowego nasila odpowiedź anaboliczną organizmu i korzystnie wpływa na odnawianie rezerw energetycznych w obrębie tkanki mięśniowej.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.