Dieta słoiczkowa, czyli dokładnie „baby food diet”, zakłada zastępowanie zjadanych przez nas na co dzień, konwencjonalnych posiłków gotowymi daniami przeznaczonymi dla niemowląt. Stanowić ma podobno „sekretną broń” z nadmiarem kilogramów hollywoodzkich gwiazd takich jak Lilly Allen i Jennifer Aniston. Jest banalna w swojej prostocie, nie wymaga ani posiadania zaawansowanej wiedzy z zakresu fizjologii żywienia, ani też wybitnych umiejętności kulinarnych, ani nawet – liczenia kalorii. Wystarczy odkręcić słoiczek i czekać aż nadprogramowe kilogramy zaczną znikać...
Najważniejsze jednak jest to, że dieta słoiczkowa — jak łatwo się domyślić — opiera się na skoncentrowanych źródłach składników odżywczych, czyli pokarmach dla małych dzieci, otrzymywanych zazwyczaj z surowców najwyższej jakości. Co więcej, produkty te pozbawione są wielu kontrowersyjnych dodatków, takich jak konserwanty i barwniki co jest dodatkowym atutem. Entuzjastki tego sposobu odchudzania przekonują, że jest skuteczny i bezpieczny, jednak po głębszym zastanowieniu można mieć co do tego wątpliwości.
Odchudzanie dziecięco naiwne
Dieta słoiczkowa w swoich założeniach zakłada zjadanie kilku do kilkunastu „słoiczków” dziecięcego jedzenia. Biorąc pod uwagę przeciętną wartość energetyczną tego typu pokarmów, finalny jadłospis z pewnością będzie na tyle niskokaloryczny, że wywoła ubytek masy ciała, o ile oczywiście uda nam się wytrwać na takiej diecie. Problem jednak w tym, że realizacja założeń tej metody odchudzającej jest dość trudna w praktyce. Po pierwsze finalny jadłospis prawie na pewno będzie zbyt niskokaloryczny i zbyt niskobiałkowy, co w efekcie doprowadzi do ubytku tkanki mięśniowej, spowolnienia przemiany materii i napadów „wilczego głodu”.
Doliczyć do tego jeszcze trzeba ryzyko niedoborów witamin i składników mineralnych. Po drugie konsumowanie pokarmu dla niemowląt nie dostarcza satysfakcjonujących wrażeń kulinarnych. Po trzecie – tego typu produkty są po prostu relatywnie drogie, tak więc realizacja założeń diety w praktyce okaże się dość kosztowna. Jeśli jednak uda nam się wytrwać na tej diecie i stracić kilka kilogramów, to po jej zakończeniu i tak czeka nas efekt jo-jo. Niestety praktyka pokazuje, że szybkie i wymyślne diety mają taki właśnie finał…